„Gdzie można spotkać szczęśliwych ludzi? Wśród optymistów.
Są jeszcze tacy, na szczęście. Oni wiedzą jak być szczęśliwym, bo potrafią zauważyć dobre strony życia. Jeszcze nigdy nie spotkałem szczęśliwego pesymisty.
Pesymiści żyją jak we mgle. Mgła utrudnia widzenia, zamazuje barwy i zawęża wszelkie horyzonty. Optymiście otwierają szeroko swoje okna dla świata, dla słońca. Zdają sobie doskonale sprawę, że dookoła istnieje wiele cierpień, biedy i ciemności. Ale nawet pośród najciemniejszych nocy zauważają gwiazdy. Optymiście wierzą w dobro. Wierzą w sens życia. Wierzą w przyjaźń między ludźmi. Optymiści czynią życie znośniejszym. Wszędzie tam, gdzie są, wprowadzają klimat zaufania i radości. Optymiści potwierdzają, że człowiek nie jest numerem w szarej jednostajności wielkiej masy, ani też bezdusznym kółkiem jakiejś olbrzymiej maszyny”. Phil Bosmans
Rok 2012 już za niewiele godzin stanie się czasem przeszłym. Jaki był ? Inny od lat poprzednich, był trudnym czasem dla mnie, moich bliskich. Nie chcę pamiętać chwil , w którym płynęłam pod prąd nie widząc brzegu. Czasy są okropnie trudne nie tylko w mojej Rodzinie. Poprzeczki, które stawia życie , brak pomysłu jak je przeskoczyć przytłaczają. Często struna pokory jest tak naprężona, wydaje się, że za chwilkę pęknie z wielkim hukiem. Dzisiaj, już u schyłku Roku mogę stwierdzić, że wbrew wszystkiemu przetrwaliśmy . Najbardziej pewnie męczy brak stabilizacji , nagły problem, który wyłonił się niczym głaz. Nie zdążysz odrzucić przeszkody , pojawia się kolejna, kolejna, to już mur .
Przez czas jakiś myślałam, że staję się zgorzkniałą pesymistką. Boże, dzięki, że w tej mgle widzimy też gwiazdy…Te najjaśniejsze, to zdrowie. Kubuś , choć kilkanaście razy w tym roku borykał się z infekcjami wychodził z nich . Zrobił milowy , kolejny krok do przodu. Obecnie regres, który się pojawił cofa się . Wierzę, że ciężką pracą utoruje sobie drogę , będzie rozkwitał we wszystkich obszarach życia. Córka z maleństwem czuje się znacznie, znacznie lepiej. Najważniejsze, że może chodzić, spokojnie funkcjonować w domu. Strach, lęk, że ciąża wykluczy ją z funkcjonowania takiego najprostszego odszedł. Kubuś pokochał dzieciątko. Tak dumnie powtarza, że zostanie bratem!!Często przytula się do brzuszka Mamy , delikatnie puka paluszkami i opowiada dziecińce jaki On jest już duży , że będzie się opiekował braciszkiem, siostrzyczką, da swoje wszystkie zabawki!To jest ta najjaśniejsza gwiazda, która świeci na naszym Niebie. W 2013 Roku będzie nas więcej o małą istotkę, która jest darem.
Wierzę, że mąż zgromadzi dokumentację, przejdzie na rentę. Dobrane leki stabilizują Jego stan. Pogodził się z myślą, że intensywna praca , szybkie tempo już za nim…Wolniej, spokojniej, na rencie też żyć można . Wierzę, że młodsza Córka, mój Anioł Stróż znajdzie pracę odpowiednią dla niej.
Z czasem i Ona założy Rodzinę ze swoim niezwykłym , kochanym chłopakiem. Mam dwie Córki i dwóch Synów…tak do nich mówię…Mój Kochany Synku…ot, taka ze mnie „teściowa”. To kolejny dar, że kontakt z zięciem, przyszłym zięciem jest sprzeczny z ogólnym poglądem na relacje – zięć-teściowa…
Wierzę, że moje problemy zawodowe znikną , sprawy nabiorą tempa, dłużnicy zaczną płacić , odetchnę z ulgą i silna niczym Pudzianowski zawalczę o swoje racje. Własna działalność w dzisiejszej dobie, to jakiś sztorm , fale niepowodzeń rzucają tak bardzo..,a ja miałam chorobę morską jak nigdy w życiu . Tak się zawezmę, tak się odbiję, że rekin nie straszny mi będzie. Dosyć spychania, odbijania . Babcia mówi STOP !! Teraz moja kolej , opracuję swoją strategię…i dam radę , zwyczajnie!!
Ostatnie dni w tym roku pozwoliły mi zrozumieć jeszcze bardziej, że Wiara czyni Cuda. Nie wiesz, kiedy on nastanie , jednak nigdy nie poddawaj się całkowitemu zwątpieniu. Cały ten czas otulały nas ramiona Przyjaciół. Dzisiaj wiem, że kiedy naprawdę zrobi się bardzo, bardzo ciemno musisz poszukać światła na dalszą podróż. Musisz dyskretnie, albo głośno krzyknąć RATUNKU, niech mi ktoś pomoże…MUSISZ, chociaż to często bardzo trudne. To tak, jakbyś się skaleczył, masz niewielką ranę.
Zmieniasz opatrunki, rana rozprzestrzenia się. Cierpisz i walczysz sam ze sobą. Chowasz swój ból , a on staje się coraz bardziej uciążliwy. Samotnie zerkasz na obrzęk, zasinienie, ranę, która rozrasta się w szybkim tempie . Jeżeli przełamiesz się, pójdziesz po pomoc …jest szansa , że się wszystko cofnie, nawet blizna nie zostanie. Jeżeli będziesz nadal milczał, nawet bliscy nie dojrzą maski, pod którą chowasz swoją niemoc …może być za późno. Sepsa , zakażenie całego organizmu i po Tobie…
Dzisiaj to wiem, dlatego też dzielę się swoim doświadczeniem.
Dobra…reset totalny chwil okrutnych . Opada wkrótce gruba kurtyna i postaram się widzieć wszystkie wschody i zachody słońca. Będę witała każdy dzień z radością i dziękowała Bogu o zmroku za łaski, które otrzymałam . To moje postanowienie na ten NOWY , LEPSZY 2013 ROK . Tak sobie marzę.., a co mi tam…Czego i Wam Anioły całym sercem życzę. Tylko Optymizmu i głębokiej wiary,sił na przetrwanie gorszych dni.
„Mamy młode serce, tak długo jak długo umiemy kochać życie, takim jakie ono jest.
Życie ze swoimi dobrymi ,ale także ze złymi stronami.
Mamy młode serce, tak długo jak długo potrafimy kochać ludzi i życzyć im szczerze tego wszystkiego
czego im brakuje, a tak bardzo jest potrzebne”. Phil Bosmans
Permalink
Pani Babciu Gosiu,
nigdy nie zostawiałam tu komentarzy, chociaż często zaglądałam. Mam inne problemy niż Pani, ale to na jedno wychodzi, bo „nie ma kącika bez krzyżyka”. Pod tym postem postanowiłam zostawić komentarz z podziękowaniem za Pani słowa. Tchną optymizmem i wiarą, których bardzo mi potrzeba i które dotąd trudno mi było z siebie wykrzesać. Będę je sobie przypominać w każdej trudnej chwili.
Permalink
Piękne i mądre słowa Pani Gosiu – życzymy, aby Bóg dał nam wszystkim nieco lepsze spojrzenie na ten świat i aby każdy dzień był lepszy 🙂 Pozdrawiamy
Permalink
Aj też nastawiam się optymistycznie na nowy rok, a stary odkreślam grubą krechą. I chyba jesteem optymistą bo bardzo głęboko wierzę, że będzie lepiej.
Ja spędze nowy rok samotnie z małą co mnie lekko dobija, bo jakoś czuję, że wtedy cały rok taki będzie. Ale znów staram się znaleźć pozytyw tej sytuacji aby nie zwariować choć póki co nie znalazłam…
Permalink
Oj tak, TONY OPTYMIZMU i dla Was Gosiu:) Oby nadchodzący wielkimi krokami Nowy 2013 Rok, był szczęśliwszy od tego mijającego:)
Permalink
Gosiu z całego serca życzymy Tobie i wszystkim Twoim bliskim, by każdy dzień w Nowym 2013 Roku przynosił tony sił, radości i pokoju, także tego duchowego. Niech Dobry Bóg wyprostuje wszystkie ścieżki i sprawi by łatwiej się „oddychało” w dzisiejszym świecie. Niech to wielkie dobro, które od Ciebie płynie powróci do Ciebie ze zdwojoną mocą.
Pozdrawiamy gorąco i przesyłamy miliony gorących buziaków w tę Sylwestrową noc dla Was wszystkich.
Permalink
Babciu Gosiu, dla Ciebie i całej Twojej rodziny życzę zdrowia, zdrowia i zdrowia… dużo siły, wiary, nadziei i miłości niewyczerpanej… Wszystkiego dobrego!
Permalink
Witam Pani Gosiu.Znów polecialy łzy po policzku tak samo jak w chwilach czytania książki ale to nie są łzy żalu to łzy wiary w lepsze jutro.Pozdrawiam i życzę wszystkiego naj naj w nowym roku Ania W