Jutro staniemy przy mogiłach naszych bliskich . Odtworzymy sobie czas miniony, kiedy i Oni byli razem z nami. Przywołamy w swojej pamięci pewnie najpiękniejsze chwile wspólnie spędzone .Nosimy ich w swoich sercach cały czas.Stojąc przy grobach niekiedy wierzyć się nie chce , że to już przeszłość…Jeszcze nie tak dawno, choć lat może sporo minęło siedzieliśmy przy wspólnym stole. Zapach świeżej drożdżówki, placka . Wspólne opowiadania, śmiech , radość…Ciocia ubierała niebieską suknię . Ładnie w niej wyglądała. Wujek uwielbiał szare krawaty. Był taki dostojny, mądry . Babcia zawsze z rana napaliła w piecu, kiedy wstaniemy, żeby cieplutko było .Pamiętamy czapki , szaliki , które zrobiła każdemu wnukowi. Niekiedy nie chcieliśmy ich założyć.Takie śmieszne pompony i paski kolorowe. Dziadek palił swoją fajkę. Aromat tytoniu był inny, tylko dziadek takiego używał.Mama, Ojciec…te wspomnienia pchają łzy na siłę, gardło ściśnięte i przeogromna pustka. Dali nam życie, ukształtowali nas . Rozstanie bardzo bolesne i pamięć ciągle żywa. Nie przytulą nas , nie podadzą ramienia, żeby się wyżalić, nie przekażą dobroci, Miłości wprost. Poczujemy ich obecność podświadomie, kiedy tak bardzo zapragniemy .
Mogiłki dzieci…to najboleśniejsze widoki.
Tak bardzo chciały żyć, walczyliśmy o nie…
Wchodząc w świat blogosfery skierowana przez los krążę wokół historii prawdziwych .
Opisy Matek, Ojców o swojej walce z chorobą dzieci. Przeróżne schorzenia , o których nie słyszałam .
Szkice obrazu życia tych Rodzin mają różną kolorystykę. Szarość łamana pięknymi kolorami. Te kolorowe fragmenty, to okres stabilizacji , wygranych bitew, postępów dziecka. To czas spokoju bez bólu, łez. Chciałoby się widzieć jak najwięcej barw.
W dniu, kiedy pierwszy raz odszedł na drugi brzeg mój wirtualny maluszek Krzysiu Laskowski zapaliłam na karcie bloga pierwszą lampkę. Życie Rodziców Krzysia straciło barwę. Znałam Małgosię, Tomka z kontaktów e-mailowych, telefonicznych. Wiedziałam , jak bardzo cierpią trzymając rączki Krzysia na łóżku szpitalnym . Mieli nadzieję do końca. Krzyś odszedł 13 marca 2011r.
Odeszły kolejne dzieciaczki…Szymuś Gacioch, Sandrunia , malutka Wiktoria..
Dramaty, rozdarte Serca…brakuje słów pocieszenia w tych chwilach. Każdy przeżywa swoją żałobę w potężnym bólu. Ważne, żeby czuli, iż nie są sami. Ktoś w myśli przytuli, modlitwę odmówi, słowo prześle. Co dnia gaśnie czyjeś życie. Kilka dni temu odeszła „blogowa” Chustka – Joasia, która przechodziła na drugą stronę w niezwykły sposób. Świadomie żegnała się z synkiem, bliskimi . Przegrała z chorobą tak samo, jak moja KOCHANA ANDZIA …Ania, wirtualna Przyjaciółka .
W ten pierwszy listopadowy dzień stanę nad mogiłą moich Rodziców, dziadków, bliskich, Przyjaciół.
Zatrzymam swoje myśli i przy Was Aniołki, które byliście mi tak bliskie…Krzysiu, Szymku, Wiktorio, Sandruniu, Aniu, Joasiu…
Wy jesteście już tam, dokąd my zmierzamy. Prędzej, później dotrzemy do Domu Ojca . Kiedy odszedł Krzyś ku Jego pamięci złożyłam krótki film. Dedykuję ten przekaz ponownie Rodzicom, braciszkowi Krzysia, jak i wszystkim dzieciaczkom, które zasnęły snem wiecznym.
Wieczny odpoczynek racz im dać, Panie,
a światłość wiekuista niechaj im świeci.
Niech odpoczywają w pokoju.
Amen.
” Zwolnij swoje tempo”.
Czy widziałeś już kiedyś dzieci bawiące się na karuzeli lub słuchające deszczu? Skaczące po dachu?
Tropiłeś radośnie fruwającego motyla albo obserwowałeś zachód słońca?
Powinieneś się zatrzymać.
Nie tańcz za szybko, bo życie jest zbyt krótkie, muzyka nie trwa wiecznie.
Czy jesteś zabiegany całymi dniami, wiecznie zajęty?
Jeśli zadajesz pytanie „Co słychać?”, czy masz chwilę żeby usłyszeć odpowiedź?
A gdy wyciągasz się w łóżku po całym dniu, czy myślisz o 1.000 różnych rzeczach, które plączą ci się po głowie?
Powinieneś zwolnić tempo.
Czy mowiłeś już do swojego dziecka „zrobimy to jutro” i przekładałeś to na pojutrze?
Czy straciłeś już kontakt z przyjacielem, pozwoliłeś umrzeć przyjaźni, bo nigdy nie miałeś czasu żeby zadzwonić i spytać jak leci?
Byłoby lepiej gdybyś zwolnił tempo, nie tańcz zbyt szybko, bo pewnego dnia muzyka ucichnie, życie jest takie krótkie.
Gdy biegasz gdzieś tak szybko żeby gdzieś zdążyć, tracisz połowę przyjemności bycia tam dokąd biegniesz.
Gdy zawracasz sobie głowę i zbyt się codziennie przejmujesz, to tak jakbyś wyrzucał prezent którego nawet nie otworzyłeś.
Życie to nie wyścig, powinieneś zwolnić tempo, znajdź chwilę na wysłuchanie muzyki zanim się skończy piosenka. – autor nn.
Permalink
Za wszystkie kochane maluszki, które odeszły zbyt wcześnie
[*]
Permalink
Pięknie napisałaś Małgoś – wieczny odpoczynek dla naszych bliskich, których obecność czujemy……..
MK
Permalink
Gosiu bardzo dziękuję Ci za te piękne słowa, które wyrażają także moje uczucia, dziękuję za pamięć. Pozdrawiam i pamiętamy w modlitwie