EMOCJE RODZIN DZIECI Z AUTYZMEM.

 Fragment wypowiedzi cudownej osoby Śp. Pani Grażyny Bodora

Badania potwierdzają to, o czym wszyscy rodzice dzieci autystycznych doskonale wiedzą: życie  z dzieckiem autystycznym jest wyjątkowo trudne.

            Pierwsza wiadomość o niepełnosprawności dziecka, otrzymana zazwyczaj w początkowych miesiącach jego życia lub w okresie przedszkolnym, stanowi dla rodziców cios trudny do zniesienia, powodujący silny wstrząs uczuciowy. Szok psychiczny powstały w momencie uświadomienia sobie kalectwa dziecka, uruchamianie reakcji lękowych, depresyjnych bądź agresywnych, zespół podwyższonego napięcia, ból rozpaczy, żal, wstyd, występowanie poczucia winy, czyli silne emocje to reakcje na stres, których doświadczają rodzice dziecka autystycznego.

Rodzicom na ogół trudno pogodzić się z myślą, że ich dziecko jest niepełnosprawne. Upośledzenie niezależnie od stopnia i rozwoju, przygnębia większość rodziców(..).

            Uczucia szoku doznali prawie wszyscy rodzice, a najbardziej pamiętają o nim rodzice najmłodsi, chociaż rodzice najstarsi mimo upływu czasu, nie usunęli tego uczucia z pamięci.

            Po fazie szoku, uruchamiają się reakcje lękowe i próby zaprzeczenia zaistniałej sytuacji. Lęk przed przyszłością, lęk przed marnowaniem własnego życia, lęk przed brakiem sił, to przeżycia doświadczane przez większość rodziców. Najwięcej obaw odczuwają rodzice najstarsi, ale również rodzicom najmłodszym, uczucie to nie jest obce.

Matki dzieci autystycznych żyją w wielkim stresie, a przyczynami stresów są między innymi: nieznajomość czynnika powodującego chorobę, – tu rodziców najmłodszych najbardziej obciąża ten stres, czy ciężar opiekowania się dzieckiem przez całe życie, a także konieczność wprowadzenia najrozmaitszych ograniczeń w życiu rodzinnym. (..)Następuje reorganizacja życia.       Stres może być również związany z tendencją do przeżywania poczucia braku kompetencji w roli matki swego dziecka. (..)Po fazie szoku, próbach zaprzeczenia zaistniałej sytuacji, następuje mechaniczne przystosowanie się do wypełniania codziennych obowiązków wobec dziecka bez pogodzenia się z faktem jego niepełnosprawności.   Po przeżyciu fazy odrzucenia, rodzice podejmują działania mające na celu pomoc dziecku   i są skoncentrowane na realizacji zadań sprzyjających terapii.

W procesie dochodzenia do akceptacji zdarzają się okresy załamań i kryzysów, których przejawem są depresje, wzmożona agresywność kierowana na innych.(..)   Po okresie optymalizacji potencjalnych możliwości, akceptacji ograniczeń, następuje normalizacja życia.  Rodzice osiągają pewny kompromis, uwzględniający szczególne potrzeby dziecka i realizację planów związanych z ich życiem osobistym, pracą zawodową  i wychowywaniem innych dzieci(..). Następują u rodziców reakcje adaptacyjne i rozwijają się strategie radzenia sobie z sytuacją. Poczucie osiągnięć z pracy rehabilitacyjnej, dostrzeganie postępów w rozwoju dziecka staje się w wielu wypadkach podstawą uczucia dumy u rodziców. Wielu spośród rodziców odczuwa głęboką satysfakcję z powodu zaangażowania się w pracę z dzieckiem i – uczyniwszy tę pracę własnym wyborem – odzyskiwało wewnętrzny spokój.(..)   Równie silnym uczuciem doświadczanym przez rodziców, jest lęk przed wrogością otoczenia społecznego. Rodzice dzieci autystycznych muszą, więc równocześnie dawać sobie radę  z dodatkowymi stresami-brakiem akceptacji ze strony otoczenia i z życiem w społecznej izolacji. Osamotnienie, brak kontaktów z ludźmi, poczucie przegranej i braku nadziei na korzystną zmianę, nie realizowanie planów życiowych, to czynniki powodujące powstawanie poczucia bezradności i zespołu wypalania. Frustracje przeżywają prawie wszyscy rodzice(..) Konfrontacja z własnymi uczuciami negatywnymi jest właśnie wysoce lękotwórcza i budzi w rodzicach poczucie winy. Z poczuciem winy żyją zarówno rodzice najmłodsi, jak i rodzice najstarsi, chociaż ci drudzy mają większe poczucie sprawianego zawodu.

            Krytyczne reakcje otoczenia i całkowity brak zrozumienia ze strony obcych osób, oziębłość i strach profesjonalistów, są również powodem ogromnego stresu u rodziców.(..)  Autyzm stanowi zaburzenie wyjątkowo stresujące i jest powodem zwiększonego prawdopodobieństwa występowania kryzysów w rodzinie, a w konsekwencji – zwiększonego zapotrzebowania na pomoc z zewnątrz. Konflikty i załamanie związku przeżywa około trzydziestu procent ogółu badanych, ponad połowa doświadczyła nieporozumień i atmosfery ujemnych uczuć w rodzinie.(..) Stres rodziców powodowany jest również tym, że dzieci takie są wyjątkowo wymagające  i rzadko akceptowane przez inne osoby ze względu na ich nietypowe zachowania. W tym przypadku najważniejszą ochroną przed stresem jest wsparcie społeczne – potrzebują go wszyscy badani rodzice. Potrzebują oni również życzliwości z zewnątrz i wsparcia ze strony znajomych i krewnych. Równie ważne są kontakty rodziców między sobą, bo jest coś szczególnie wartościowego  w konfrontowaniu wzajemnych kłopotów. Niemałą rolę w procesie pokonywania stresów odgrywają też specjaliści. Prawie wszyscy rodzice oczekują od specjalistów jasnych i realnych wskazówek, co do sposobu postępowania z dzieckiem, wtedy przeżycia ich będą łączyły się z poczuciem spokoju, radości, odprężenia  i bezpieczeństwa.

            -80 procent ogółu badanych wskazuje na ewidentny brak współpracy specjalistów  w regionie.

–         Brakuje lekarzy, którzy by, szybko i trafnie zdiagnozowali dziecko.

–         Brakuje psychologów, znających i stosujących narzędzia pomocne w rozpoznaniu autyzmu.

–         Brakuje terapeutów, którzy by z pełną znajomością zagadnienia prowadzili odpowiednio przygotowaną terapię.

–         Brakuje wyspecjalizowanych pedagogów, którzy by mogli z właściwym skutkiem prowadzić edukację dziecka autystycznego na różnych poziomach.

–         Brakuje w miejscu zamieszkania lekarzy specjalistów różnych gałęzi medycyny, takich jak np.: stomatolog, gastrolog, laryngolog, którzy by sprawowali stałą opiekę nad dzieckiem, dając rodzinie szansę normalnego życia, bez konieczności poszukiwań i pokonywania kilkunastokilometrowych odległości.

–         Brakuje ośrodka, w którym każdy autysta mógłby godnie żyć do końca swoich dni, być akceptowanym przez środowisko i mieć świadomość bycia potrzebnym innym ludziom.

–         Brakuje pracowników socjalnych Ośrodków Pomocy Społecznej, zainteresowanych warunkami egzystowania i pomocą rodzinom dzieci z problemem autyzmu.

Pomóc w pozytywnym przeżywaniu trudnej sytuacji mogą również mas-media, zaznajamiając opinię publiczną z problemami dzieci autystycznych i ich rodzin – liczą na tę pomoc prawie wszyscy rodzice.

            Niektórzy rodzice zszokowani wiadomością o chorobie dziecka, poszukują przede wszystkim innych ludzi, którzy mogliby im dodać nadziei, udzielić wskazówek, wskazać metodę radzenia sobie, a może najchętniej – uwolnić od problemu, przejąć odpowiedzialność za nich i za dziecko.Istnieją różnice w skuteczności radzenia sobie z trudnymi sytuacjami i stresami związanymi z wychowaniem dziecka autystycznego w rodzinie. Jedni potrafią dość szybko odzyskiwać zachwianą równowagę i łatwiej znajdują rekompensatę w realizowaniu różnych form działalności,  a inni mimo ponawianych wysiłków nie mogą wydobyć się ze stanu odrętwienia i bezsilności, w którym się znaleźli pod wpływem przedłużającego się stresu.(..)

To przekaz naukowy, poparty badaniami, sondażami przez psychologów o wielkim sercu. Pani śp. Grażyna Bodora była cudowną osobą. Tak dobrze rozumiała problemy, które zagościły w domach dzieciaczków z zaburzeniem autyzmu .Wie o stanie sporo specjalistów, dobrze wiemy my…bliscy, Rodzice dzieci z autyzmem.W społeczeństwie nadal panuje niezrozumiały wręcz podział…masz chore dziecko , i Ty jesteś inny…Boże, dlaczego tak jest ?Ci Rodzice przeżywają trudy dnia codziennego w ogromnym napięciu. Kiedy Ty śpisz spokojnie , Matka, Ojciec chorego dzieciaczka opracowuje plan na kolejny dzień. Może pakuje rzeczy, bo z rana wyprawa do specjalisty , pokonanie setek kilometrów , żeby otrzymać dalsze wskazówki jak pracować z dzieckiem. Ocenić, czy stoi w miejscu, czy też jakiś drobny krok do przodu zrobiło . Już kilkakrotnie pisałam ,,,błagałam wręcz – ludzie, tolerancja i zrozumienie naprawdę nic nie kosztuje . Niekiedy , czytając posty Rodziców na blogach, odczytując e-maile, które powodują, że włosy dęba stają zastanawiam się kto i dlaczego daje sobie prawo do krytyki Inności, Rodziców, Rodzin , gdzie niepełnosprawność jest częścią Rodziny . Wielokrotnie czytałam listy, w których Matki, Ojcowie obawiają się iść do fryzjera, pokazać, że są zadbani…, że kupi sobie nową odzież , a powinna dziecku leki kupić!!!

Tak prosto można oceniać z boku…Prosto, z ogromną krzywdą, poniżeniem.Walka o każdą godzinę spokoju , każdy dzień , noc spokojną – to codzienność w takich domach. Dlaczego ta Matka nie ma prawa iść z dzieckiem za rączkę uczesana, ubrana, choć na chwilkę pewna swojego ja. To paranoja , której końca nie widać. Matka, Ojciec układa swój budżet tak, jak potrafi…Bywa, że przez tydzień ta sama zupa na obiad jest podana, w lodówce światło i kilka jogurtów…Kolejny miesiąc może być lżejszy…Premia ciężko zapracowana, nic nagle się nie zdarzyło, nie trzeba było wydać w aptece 1000 złotych na przykład. Trochę rozsądku, zrozumienia i nie wrogość ….nie ma o co …zapewniam!!!

„W rodzinie, wspólnocie osób, szczególną troską winno być otoczone dziecko: należy rozwijać głęboki szacunek dla jego godności osobistej oraz ze czcią i wielkodusznie służyć jego prawom. Odnosi się to do każdego dziecka, ale szczególnie ważne staje się wobec dziecka małego wymagającego opieki całkowitej, wobec dziecka chorego, cierpiącego lub upośledzonego.”
Jan Paweł II

http://www.youtube.com/watch?v=N2Hlv0lEgo0&feature=related

3 komentarze


  1. Wiesz Droga Babciu, Ci co czytają ten wpis, rozumieją Twoje przesłanie.
    Problem jest z resztą świata, dla których autysta to niegrzeczny dziwak, źle wychowany, krzykliwy itp.
    Przykro mi to mówić, ale dopóki los ich nie doświadczy w podobny sposób, to nie zrozumieją.
    W Polsce tolerancja dla jakiejkolwiek inności jest prawie żadna.
    Jestem gotów się założyć, że gdyby ktoś wpadł na pomysł, aby wszystkich autystów, ADHDowców, z Downem, a przy okazji razem z wszystkimi homo, trans, murzynami, żydami itp
    wysłać na Bezludną Wyspę, poparło by to 90% Polaków…


  2. Oj Babciu Gosiu, jak Ty to zawsze napiszesz- ehhhh
    życie. Dobrej nocy Kochana dla Ciebie i Twoich Bliskich- dla Kubusia snów dających wypoczynek i spokój, oraz siły na nowy dzień


  3. Zgadzam się z opisem problemów ze specjalistami. Zauważyłem jeszcze jedno niebezpieczne zjawisko – negowanie kompetencji innych specjalistów przez specjalistów. Często rodzic w takiej sytuacji jest zdezorientowany, nie wie co ma zrobić, komu ma zaufać.

Comments are closed.