Szlak mojej Rodziny jest wyboisty. Szczyty, na które trzeba się niekiedy wspiąć z perspektywy wydają się nie do pokonania….A jednak determinacja, głęboka wiara , nadzieja są drogowskazem tak często , kiedy na siłę los pcha na rozdroże bez oznakowania . Wbrew wszystkiemu nauczyliśmy się obierać cele i zmierzać trasą zupełnie w nieznane . Pewnie, upadamy często ze zmęczenia , wszak nie my jedni. Pokora wobec wielu spraw pozwala przetrwać . Moja wędrówka jest dłuższa od pielgrzymki, do której przyłączyły moje córki . Życie nauczyło mnie wrażliwości , ale i stanowczości w sytuacjach, kiedy ktoś usiłuje przekonać mnie do racji, której nie ma . Wpajałam moim dzieciom od zawsze wartości, które są nadrzędne …moralne wartości , utrzymanie swojego wizerunku jako osób, które nie stchórzą przed wyzwaniem postawionym przez los .
Dialog, Przyjaźń, wsłuchiwanie się w słowa dzieci były moim mottem. Najgorsza prawda, ale prawda Powiedz o błędzie, który popełniłaś…Nie skarcę Ciebie w żaden sposób, a wzajemnie rozwiążemy problem . Uczyłam szacunku , tolerancji , poczucia obowiązku , ambicji.
Dzisiaj mogę spojrzeć w lustro i przytaknąć sobie…Tak babcia…jedyne, co tobie w życiu wyszło, to ukształtowanie postawy córek , które radzą sobie w przeróżnych sprawach tak dobrze. Monika, Mama Kubusia ….nie, nie przewidywałam, że los wystawi ją na taką próbę…Obdarzy dzieckiem mało doskonałym. W roli, której przyszło Jej trwać radzi sobie bardzo dobrze.
Wrażliwość wobec tego z boku , jeszcze słabszego jest nadal i będzie przy mnie aż do końca .
Ktoś zapytał mnie nie tak dawno , co mi daje angażowanie się w sprawy innych, skąd czas i po co siły , kiedy samej pewnie jest mi trudno. Nie wiem, czy to tylko jednostkowe pytanie, czy tak myśli choćby kilkoro osób. Ktoś wskazał, że Kubuś ma super zaplecze, sponsorów, bo babcia rzutka….
Odpowiem …interesował, interesuje i będzie mnie interesował los osób, którzy mają pod górkę z różnych przyczyn. Choroba, utrata pracy, bieda, problemy z Urzędami …ogółem schody non stop.
Pomocna dłoń w formie, którą mogę podać jest moja i tylko moja . Nie stać mnie na wspieranie finansowe – niestety , a przyłączenie się do błagania o wsparcie osób będących w potrzebie – rozumiem doskonale smak niemocy, łez, bariery finansowej , bo trzeba dajmy na to dziecko ratować . Realia są okrutne , życie trudne …. najciężej prosić dla siebie. Wobec tego robię to za innych, kiedy najdzie taka potrzeba . I żeby jasne było…nie prowadzę zbiórek publicznych, nie czerpię z tego żadnych korzyści . W taki sposób reaguje tysiące osób, które w ułamku mogą przyczynić się do pomocy komukolwiek w potrzebie . Cholerny system , który sobie trwa topi ludzi najsłabszych , pogrążonych w kosmicznych problemach. Przejść obok , nie zareagować…nie, ja tego nie pojmuję.
I będę nadal tak czyniła z większym, mniejszym zaangażowaniem . Zależy to nade wszystko od mojego stanu zdrowia, które jest chwiejne . Jak szybko upadam, tak szybko wstaję…i już.
Wobec mojego „super zaplecza” rzutkiej babci…Na subkoncie Kubusia w Fundacji przez 2 lata wpłynęła kwota 500 złotych podarowanych w różnych kwotach…50 zł, 10 zł . Z 1% przez dwa lata wpłynęła kwota 5.200 złotych…Kubuś został obdarowany przez okres dwóch lat łączną kwotą w wysokości 2000 złotych . Nie mam żadnych sponsorów dla dziecka, nie otrzymuję datków -ot tak …Jest jeszcze książka…oooooo, to bardzo ważne.
Napisałam ją, wydałam , fakt !!! Dzięki dobroci Crowdfundingu z udziałem Portalu PolakPotrafi zgromadziłam 6300 złotych. Musiałam zainwestować jeszcze swoich 10.000 złotych, żeby książka się ukazała .Jej zbyt….każdemu, kto pyta wyjaśniam. Nie jestem literatem, ni Marią Konopnicką, czy też Szymborską Wisławą…Książka nie jest hitem, po który ktoś stoi w kolejce .Autyzm jest tajemnicą sam w sobie, tym samym nie koniecznie może wzbudzić zainteresowanie czytelników . Szanuję to, pogodziłam się z faktem, że lepiej ją darować, niż zbywać. Przynajmniej przypadkowy czytelnik zapozna się z tematem…może chwila zadumy, refleksji …to tyle. Jeżeli ktoś wyraził zgodę na płatność, cieszyłam się, jak nie miał środków…to nic szkodzi .Słałam i ślę dalej w prezencie , zwyczajnie…
Może kiedyś zdarzy się cud, książki znikną z mojego M…, Kubuś uzyska środki na leczenie….I jak tysiące osób zabezpieczam życie dzieci, swoje zaciągając kolejne kredyty. Niekiedy sama mam ostanie tabletki i niczym haker spoglądam na konto, czy mam jakiś wpływ. Dzielę ją na pół, albo czekam sobie , co natura poczyni…I wiesz czytelniku, który myślisz, że rzutka babcia ma zaplecze , sponsorów, którzy łożą na ułomnego wnuka …mylisz się tak bardzo. Wbrew wszystkiemu idę na przód . Cieszę się spokojną chwilką, którą mogę przeżyć, uśmiechem dzieci i słowem dziękuję od bezdomnego, który poprosi o złotówkę na tanie wino. To człowiek, który gdzieś się zagubił…żyje w swoim świecie .Złotówka mnie nie zbawi, a jemu ręce przestaną drżeć . Jego słowo dziękuję doda mi sił, bo jest szczere, prawdziwe…W zamian mówię…” Ziutek, tylko zdrowaśkę jedną za babcię -ok”. Czy ją odmówi…nie wnikam NOOOOOO, to sobie delikatnie odreagowałam wobec domysłów, które tak dziwne są. Pomóż innemu, słabszemu od siebie. To jest uczucie , które pcha do przodu . Nie musisz dawać pieniędzy, prezentów…pomyśl tylko szczerze, prześlij uśmiech, ,,,to naprawdę wystarczy , by życie choć przez sekundę pachniało …tak myślę . Babcia Gosia
Permalink
babciu Gosiu…
Taka osoba jak Pani to IDEAŁ przez duże „I”
To co Pani robi dla swojej rodziny, a także dla obcych osób w potrzebie to nadaje się do podręczników szkolnych na WOS, by z takiego wzoru dzieci i młodzież uczyły się jakim być Człowiekiem.
Po prostu chylę czoła!
Permalink
Gosienko, może i nie jesteś Konopnicką ani Szymborską, ale jesteś najlepszą na świecie Mamą i Babką. Tego nic nie przebije.
I masz cudowny kojący, młodzieńczy głos!!
Kocham Cię, norrrmalnie, ideale Ty mój chodzący..;-)
Powaga:)
I klik. Oczywiście.
A inni czytacze o klikaniu pamiętają???;-)
Permalink
Gosiu, jesteś Wielka. A w życiu osiągnęłaś bardzo dużo, nie chodzi o materialny byt, ale o człowieczeństwo. Jesteś naszą kochaną babcią Gosią, pokochaliśmy Ciebie bezgranicznie.Aniele, nie opuszczaj nas.
Pozdrawiam serdecznie
Permalink
po raz pierwszy napiszę,chociaż czytam regularnie…
bardzo,ale to bardzo Panią podziwiam….szacunek
Pozdrawiam
Tessa
Permalink
Bardzo panią lubię!- zuzia.