AUTYZM-TOLERANCJA -ZROZUMIENIE…

Tolerancja  – słowo jeszcze tak bardzo odległe dla wielu osób  . Podświadomie, bądź świadomie odpychają ułomność  innych dzieci , które nie są doskonałe . Mój syn, córka jest zdrowym dzieckiem- mówią. Nie życzę sobie, aby uczęszczały do klasy integracyjnej z dzieckiem ‘Innym”, autystycznym.

One są nadpobudliwe, hałaśliwe …W takich warunkach uczyć się nie będzie..

Źródło : http://www.express.bydgoski.pl/look/article.tpl?IdLanguage=17&IdPublication=2&NrIssue=2188&NrSection=500&NrArticle=227920

Trudne klasy innych dzieci

Zakończył się nabór do szkół – z klasami integracyjnymi znowu jest kłopot

 Rodzice „normalnych” dzieci nie chcą, żeby chodziły do pierwszych klas integracyjnych. – Trafiają tam, bo tak są wypełniane ankiety zgłoszeniowe – mówią urzędnicy.

Skończył się internetowy nabór do klas „0” i pierwszych. Grupa dzieci – wbrew woli ich rodziców – trafiła do klas integracyjnych.

Rodzic dziecka ze Szkoły Podstawowej nr 13, przy którym działa ośrodek dzieci chorych na autyzm, opowiada: – Na drzwiach szkoły wywieszono listę uczniów przyjętych do klas „0” i klas pierwszych. Można zwrócić uwagę na magiczny dopisek „int”. Zgodnie z obowiązującym prawem wypełniłem internetowy formularz zapisu 5-latka do zerówki. Ponieważ dziecko jest małe i sporo chorowało koniecznie, szukałem opcji 5-godzinnej. System dopisał do mojego wyboru skrót „int”. Nie zauważyłem tego. Potem okazało się, że to klasa integracyjna z dziećmi chorymi na autyzm. Początkowo się tym tylko martwiłem, ale kiedy zobaczyłem, jak bardzo nadpobudliwe i hałaśliwe są dzieci, że zajęcia są rozbite i prowadzone przez dwóch, albo trzech nauczycieli jednocześnie, zwróciłem się z prośbą o przeniesienie dziecka do normalnej klasy.

Rozpoczął się konflikt – twierdzi rodzic. – Napisałem oświadczenie, że nie wyrażam zgody na taką formę nauczania mojego dziecka. Przeniosłem dziecko do innej placówki. Proszę sobie wyobrazić naszą troskę jako rodziców, kiedy przez tak długi czas nasz problem był nierozwiązany.

Tylko za zgodą rodzica.

Zgodnie z obowiązującym prawem, pełnosprawne dziecko w klasie integracyjnej może się znaleźć tylko wtedy, gdy godzi się na to rodzic.

– Bywają jednak inne przypadki – przyznaje Jolanta Metkowska, dyrektor Wydziału Wspomagania Edukacji Kuratorium Oświaty w Bydgoszczy.

– Szkoła się rozwija kosztem poszanowania prawa i wolności obywatelskich, ponieważ dyrektorzy bez zgody rodziców przydzielają zdrowe dzieci do klas integracyjnych z dziećmi chorymi na autyzm. W pojedynkę rodzice przegrywają – podsumowuje rodzic z Jarów.

Negocjacje i argumenty.

– Rzeczywiście, był taki jeden przypadek, ale była to ewidentnie wina rodzica, który zaznaczył, być może przez niedopatrzenie, w formularzu, że ma to być klasa integracyjna – mówi Iwona Waszkiewicz, dyrektorka Wydziału Edukacji Urzędu Miasta Bydgoszczy. – Rozpatrywaliśmy ten przypadek kilka miesięcy. Podobne sytuacje są bardzo rzadkie.

Potwierdza to Jolanta Metkowska. – Nie ma dowodów na to, że dzieci zdrowe w klasie integracyjnej rozwijają się wolniej – podkreśla. – Między innymi są tam lepiej przygotowani nauczyciele. Nasze obserwacje potwierdzają, że w klasach integracyjnych dzieci rozwijają się lepiej, bo na rozwój właśnie nauczyciele stawiają. Jeśli jednak dochodzi do sytuacji, że rodzice nie zgadzają się na pobyt ich dziecka w takim oddziale, próbujemy przedstawić argumenty i negocjować.

Integracja bywa ciężka

Zdrowi uczniowie mogą chodzić do klas integracyjnych za zgodą rodziców. Ale to niejedyny kłopot.

Klasy mogą powstać, gdy znajdzie się odpowiednia liczba zdrowych uczniów.

Zabrakło ich np. w 1 klasie XIII LO.(..)

Cóż, każdy ma prawo do własnej oceny , postrzegania życia  w swój osobisty sposób .Żal tylko dzieci, które właśnie w takim duchu świadomości są wychowywane . Maluch słucha nade wszystko przekazu swojego Rodzica. On jest dla niego tym największym autorytetem. W jaki sposób wykształtuje w sobie wrażliwość  , jak zrozumie  potrzeby chorej koleżanki, kolegi ?

Znam wiele Rodzin, które zapisują swoje dzieciaczki właśnie do klas integracyjnych . W gronie  dzieci zdrowych i mniej doskonałych  rozwijają cechy , które nie są suchą teorią . Aspekt moralny tak wiele znaczył od zawsze . Człowieczeństwo  oceniamy po tym, kim ta osoba jest, a nie , co posiada , jak wygląda, jest brzydka, ładna.  W pięknym opakowaniu możesz  znaleźć często prezent, który nie sprawi Tobie radości. W pudełeczku wykonanym własnoręcznie nie musi być niczego…ono samo w sobie jest już pięknym prezentem.  Integracja – słowo powszechnie znane…Klasy integracyjne są właśnie po to, by dzieci zdrowe uczyły się tolerancji, pomocy tym troszkę słabszym od siebie. Dzieci chore zaś uczą się od swoich zdrowych kolegów  umiejętności, które te już pozyskały.  Wzajemne relacje rodzą więzi, które będą procentowały w dalszym, dorosłym życiu.

Dziecko zdrowe  poprzez przekaz Rodziców  będzie potrafiło   posłać szczery uśmiech   chłopcu, dziewczynce z zespołem dawna, porażeniem mózgowym…zaburzeniem widocznym .

Dziecko, któremu Rodzic wpaja , że „Inny”, to gorszy…nie z własnej winy będzie szydził, gardził kimś, kto nie jest doskonały ..

W  cytowanym artykule ujawnia się całkowity brak wiedzy wobec dzieci dotkniętych autyzmem . Kim są? Jakie mają wartości , jak im pomóc ….Stereotyp, że dzieci autystyczne to takie, które bujają się w milczeniu , krzyczą, biegają , biją innych jeszcze  nadal trwa…

Pewnie byłby ich los właśnie taki, gdyby nie przeogromne zaangażowanie Rodziców, którzy walczą z całych sił o umysły maluszków, które są podzielone jakby w dwóch wymiarach…

Przykre , że za swój trud ogromny, Miłość potężną  , która pozwala znosić różne etapy zaburzenia  Rodzice słyszą słowa o swoich cudownych dzieciach, które zwyczajnie bolą. Same dzieci na szczęście tych słów nie pojmują. Żaden z nich nie  prosi o współczucie.Prosi w swojej ciszy o zwyczajną akceptację dziecka, które jest  częścią  tej Rodziny .

Rodzicu zdrowych dzieci…proszę, nie oceniaj pochopnie, nie kształtuj psychiki swojego zdrowego dziecka  w otoczce odrzucania chorych, ułomnych . Nikt nie wie dzisiaj, co jego jutro czeka….

Ten zaburzony maluszek walczy  tak bardzo o wejście w grupę, normalne funkcjonowanie choćby w zakresie podstawowym . Twój zdrowy synek, córka takiej walki nie stoczył….Kształtuje się samodzielnie z Twoją pomocą. Za ciężką pracę nie odrzucaj, nie krytykuj.  Zrozum  i  szanuj każdego. To naprawdę proste . ….

Ogromny szacunek wobec Rodziców, którzy swoje pociechy zdrowe pozwolą włączyć do wspólnego pozyskiwania wiedzy wśród tych słabszych. Dzieci nie będą przeszkadzały . Będą pod opieką fachowców – specjalistów, którzy zadbają, aby nauka odbywała się prawidłowo.

Autyzm nie jest zaraźliwy. To piękne, splątane umysły, które trzeba wyzwolić . Dajcie im szansę , dajcie szansę Rodzicom. Błagam!!!!! Jak najmniej takich poglądów wobec „Innych „, cudownych dzieciaczków. Chcą żyć, śmiać się w swoim bólu…Czy to wiele ? Odpowiedz sobie sam Rodzicu, który miarkujesz wartości tak bardzo, bardzo płytko…

MOTYLKU KOCHANY…JAK MOŻNA CIEBIE, INNYCH CUDOWNYCH DZIECIACZKÓW NIE KOCHAĆ ?? BABCIA TEGO NIGDY NIE ZROZUMIE .JESTEŚ TAKI SAM JAK ZDROWY JAŚ, ANTOSIA I WIELE INNYCH DZIECI…TWOJE  ZMYSŁY TROSZKĘ SIĘ PLĄCZĄ…POKONAMY TO, ZOBACZYSZ…JESZCZE TROSZKĘ. TERAZ CIESZ SIĘ SWOIM SZCZĘŚCIEM . TAK WIELE OSÓB WAS KOCHA  MOJE AUTICZKI..CI, KTÓRZY NIE ZNAJĄ WASZEGO UROKU, SZCZEROŚCI PIĘKNEJ …NIE PRZEJMUJMY SIĘ NIMI..NIE CHCĄ, NIE MUSZĄ…MACIE NAS MOJE ISKIERKI . PRZYTULAM KAŻDEGO Z OSOBNA .WASZA BABCIA  GOSIA NIGDY  NIE  POZWOLI WAS SKRZYWDZIĆ!! BĘDĘ GŁOŚNO „KRZYCZAŁA”, JAK  KTOŚ WAS ZRANI CHOĆBY SŁOWEM…CZY ZROZUMIE, USŁYSZY? NIE WAŻNE..TO JEGO STRATA, NIE NASZA…KOCHAM WAS MALUSZKI BARDZO, BARDZO MOCNO…

„Pewien rolnik, którego kukurydza zawsze dostawała pierwszą nagrodę na Targu Stanowym, miał zwyczaj dzielenia się swym najlepszym ziarnem z wszystkimi rolnikami w okolicy.Kiedy zapytano go dlaczego, powiedział: „To jest doprawdy w moim własnym interesie. Wiatr zdmuchuje pyłek i niesie go z pola na pole. Więc jeśli moi sąsiedzi uprawiają kukurydzę gorszej jakości, przekrzyżowanie obniża jakość mojej. Dlatego zależy mi, żeby siali tylko najlepszą z najlepszych”.

Wszystko co dajesz innym, dajesz sobie samemu. „ Bruno Ferrero

12 komentarzy


  1. My ostatnioproblemu integracji doświadczyliśmy na własnej skórze – chcąc zapisać Juliankę do publicznego przedszkola, usłyszeliśmy od Pani Dyrektor takie oto słowa: Co ja zrobię jak inni rodzice przyjdą i powiedzą, że nie życzą sobie żeby takie dziecko chodziło z ich dzieckiem do przedszkola. Pytam jakie dziecko? – przecież od Julianki nikt się nie zarazi… Szkoda tylko, że to dorośli stwarzają problemy, bo dzieci z integracją nie miałyby żadnego.


  2. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Wiem jak dużo daje kontakt ze zdrowymi rówieśnikami-widzę to po naszym synku.Jednak jako rodzic nie chciałbym, aby moje dziecko ucierpiało bo np jakieś inne dziecko jest agresywne. Dlatego ważna jest rola Państwa, urzędów aby właściwie dobrać system edukacji dla danego dziecka. Czy da radę sobie w grupie? Czy będzie miał odpowiednie wsparcie ze strony nauczycieli i pomocy? Czy nie będzie to integracja jedynie na papierze? Każdy przypadek należy traktować indywidualnie, a tu jednak rodzi się możliwość błędów i nadużyć: co z kompetencjami osób które będą podejmować takie decyzje. Czy nie będzie tak, że ważna będzie grubość portfela rodzica i jego determinacja? Jednym słowem biedny zawsze dostanie po d…


  3. Mój syn wlaśnie skończył podstawówkę. Przez 6 lat był uczniem klasy integracyjnej, jako dziecko zdrowe. Wybór tej klasy, w naszym przypadku, to nie była loteria (trafi do integracyjnej albo nie trafi), ale nasz świadomy wybór. Nigdy nie żałowałam tej decyzji.


  4. Do komentarza powyżej…Bardzo, bardzo serdecznie Pani dziękuję za ten piękny znak tolerancji. Wiele osób nosi w sobie cechy , które pojmują Inność.Jeszcze sporo do nadrobienia w tym obszarze wobec tych , którzy wartościują świat na gorszych i lepszych…Cóż, to osobowości, a każda z nich jest jednostką . Trzeba przeżyć wiele , aby zmienić swój tok myślenia.
    Pozdrawiam cieplutko..Babcia Gosia


  5. Moje dzieci uczą wnuka ,że są inne dzieci,ktore trzeba rozumieć, że nie wolno się wyśmiewać i krzywdzić.Tak wiele zależy od Rodziców. Czy tak trudno powiedzieć dziecku -Ty też mogłeś z taką chorobą przyjść na świat.Ot,dużo można mówić i pisać o tolerancji.Babciu Gosiu ,ja piszę bajeczkę na ten temat. Jak skończę wyślę Tobie do oceny, a póżniej umieszczę na blogu, tak jak inne wierszyki.Pozdrawiam cieplutko i posyłam serduszka
    pełne nowej energii.


  6. Jest taki piękny film o chorym na syndrom Aspergera „my name is Khan” wprawdzie głównym wątkiem jest terroryzm ale pokazane jest też jak szczerzy są tacy ludzie, ich problemy film został wydany w Polsce pod tytułem „nazywam się Khan”. Jest to film bollywood, ale nie taki typowy, może jedynie czas trwania jest dłuższy. Jeśli chciała by Pani go obejrzeć tu jest link: http://www.kinomaniak.tv/film/Nazywam-sie-Khan/35658


  7. Dziękuję Pani Agatko, oglądałam film kilkanaście razy…zawsze się wzruszam. Jest tak prawdziwy, autentyczny…Tyle widzę w nim scen z Kubusia, chociaż jest jeszcze małym chłopcem. Widzę to dobro, które emanuje od Khana…wartość, która jest najcenniejszym darem osób z zaburzeniem autyzmu, aspergera..Są autentyczni i zawsze sobą..
    Babcia Gosia


  8. Witam babciu Gosiu.
    Nie wiem dlaczego wszyscy się tylko uparli, że dziecko cierpiące na autyzm jest agresywne?
    O! Zapewniam was, że wśród tzw” normalnych” uczniów znajdą się i tacy, którzy mogą wasze dziecko skrzywdzić.
    Po to są w klasie 3 panie nauczycielki, aby zapanować nad chorym dzieckiem, uspokoić czy zaopiekować się nim indywidualnie, gdy zajdzie taka potrzeba.
    Pozrawiam. Dorota


  9. Babciu Gosiu, ja nie znam nikogo z tymi zaburzeniami osobiście, ale jakoś zawsze oglądając filmy czy czytając blogi myślałam „jacy to są cudowni ludzie, bez zakłamania, szczerzy, otwarci i naturalni” niestety niektórzy ludzie są mniej tolerancyjni. Ja mam dopiero lat 21, ale dzieci, wszystkie dzieci zawsze kochałam całym serduchem, czasem wolałam je od rówieśników, bo tylko one potrafią dawać tak szczerą miłość i przyjaźń (a tak, istnieje przyjaźń między np. 16 latką, a 2 letnim malcem!). Najbardziej mnie kiedyś wzruszyła dziewczynka z porażeniem mózgowym. Dziewczynka nie słyszy i nie mówi, potrafi chodzić i zarażać miłością. A miłosć pokazuje. tak pięknie się przytulając. I to przytulenie znaczy więcej niż miliard słów, mnie też tak przytulała i było to coś pięknego. A co do dzeciaków w przedszkolu to najgorsze są te najbardziej rozpieszczone. A Agresywne i niegrzeczne to bardziej mi sie kojarzy u dzieci z nadpobudliwością (ADHD), miałam wolontariat w przedszkolu i była 2 takich dzieci, to był żywioł nie do opanowania, na szczęście ja prowadziłam lekcje informatyki, wiec za złe zachowanie takie dziecko musiało opuścić klasę informatyczną, więc i nad takimi malcami dało się zapanować (tylko trzeba było przypomnieć na każdej lekcji, że niegrzeczne dzieci muszą wyjść z klasy więc wtedy i nasze diabełki były spokojniejsze).

    Co do filmu: szkoda, że ludzie nie rozumieją, tak jak rozumiał to Khan, że ludzie dzielą się tylko na dobrych i złych, a nie na muzułmanów, hindusów, chrześcijan… Białych czarnych, czy w końcu zdrowych i chorych.

    Ja uważam, że każde przedszkola i szkoły powinny być otwarte dla dzieci chorych, nie koniecznie jako oddziały integracyjne, ale po prostu jako normalne klasy przedszkolne. Zdrowe dzieci uczyły by się tolerancji, a te chore miały by kontakt z rówieśnikami i szanse, aby móc się rozwijać jak zdrowe dzieci, co w sumie mogło by być też jakąś terapią dla takiego dziecka, bo przecież dzieci najlepiej uczą się i rozwijają wśród innych dzieci.


  10. Co prawda mój synek nie chodzi do przedszkola integracyjnego ale dwa lata temu miał w grupie autystycznego kolegę. Okazało sie że pomimo ataków Bartka dzieci zaakceptowały go takim jakim był i nie przeszkadało im to, a wręcz przeciwnie czuły się w jakiś sposób za Bartusia odpowiedzialne. Mój młody zapytal się tylko dlaczego Bartek zachowuje się tak a nie inaczej.Zrozumiał kiedy mu wytłumaczyłam i było ok. Niestety to dorosli nie dzieci robią bariery, podziały i problemy. Dzieciaki na szczęście tego nie mają. Buziaki dla Kubusia od Kubusia 🙂 Gaba


  11. Gosiu zawładnął nami powszechny brak komunikacji. Po co rozmawiać z dziećmi – kiedy można włączyć telewizor czy komputer i mieć święty spokój. Franio chodził, Rozalka chodzi obecnie do przedszkola integracyjnego na Kąkolową – wybór to świadomy i jedyny słuszny. Kiedy w przedszkolu nauczą się akceptacji i później z tym problemu nie będzie – albo będzie mniejszy. Buziole


  12. U nas chłopczyk w przedszkolu czasami się rzucał na dzieci i lekko dusił.Byłam świadkiem takiego zdarzenia.Niestety pani przedszkolanka była jedna i musiała sobie radzić.Teraz my mamy klasę integracyjną ,oczywiście są obawy o jego zachowanie.
    3 nauczycielki w klasie równorzędne,to tez niestety tworzy zamęt w klasie.

Comments are closed.