„Nie idź za mną, bo nie umiem prowadzić. Nie idź przede mną, bo mogę za Tobą nie nadążyć. Idź po prostu obok mnie i bądź moim przyjacielem”. Albert Camus
9 czerwca – Światowy Dzień Przyjaźni . Dzień wyjątkowy, szczególny . Ilu ich krąży wokół mnie, mojej Rodziny…To jest ta magia, która pozwala żyć . Nie znajduję słów, żeby Wam Wszystkim podziękować . Idziecie obok niczym cień od wielu, wielu lat.
Dzielicie moje radości i troski . Pamiętam tak dobrze każdą Waszą dłoń pomocną, każdy szept…”wstań, podnieś się, idź dalej”…Wspólne spotkania , gdzie beztrosko mijał czas w radości, uldze jakiejś , w chwilach, kiedy całkiem zasłoniliście kotarą nasze problemy.
Od wielu lat moja droga jest bardzo wyboista . Dzięki Wam nie straciłam sił, by mimo wszystko iść tylko na przód . Dramatyczne dni…nie wierzyłam sama, że je przetrwam.
Pamiętam bolesny okres walki o moją Mamę. Skatowana psychika , miliony pytań, czekanie na rozstanie bezpowrotne z kimś, kto dał mi życie – Matką. Dzień, kiedy miała mieć operację…Stałam nad łóżkiem w szpitalu i żegnałam Ją wzrokiem. Serce rozstrzelone na drobne kawałki…Już łez mi brakowało , dusiłam się z niemocy…Chciałam być sama …Kiedy zobaczyłam znajome twarze moich cudownych Przyjaciół na korytarzu szpitalnym…kilkoro …Szczery uścisk , ciepło, dobro. Będziemy z Tobą , usłyszałam…Nie odejdziemy, choćbyś chciała…
W tym dniu nie myślałam pewnie wcale, Wy myśleliście za mnie…Potem tułaczka trzy długie lata …szpital, dom…Nie czułam zmęczenia czuwając u Jej boku 24 godziny na dobę. Otulona Waszą Miłością mogłam godnie odprowadzić Mamę na drugi brzeg…
Siły odzyskałam tylko dzięki Wam…Poczułam ten zapach życia. Cieszyliście się moją radością , kiedy WYKRZYCZAŁAM CAŁEMU ŚWIATU ….mam wnuka, mojego Kubutka.
Wsłuchiwaliście się w słowa radości, które niczym iskry z ogniska rozświetlały każdy kolejny dzień. To był cudowny okres .Dziękuję ….
Nie przewidywałam, że ten czas na zbieranie sił ma swój sens. To nie ja zauważyłam, że mój organizm słabnie. Nie chciałam tego czuć, nie czułam, nie wiem.
Wymuszaliście wręcz na mnie , abym poddała się diagnostyce…Były nawet słowa wypowiadane bardzo głośno…Idź i zbadaj się do cholery,…albo sami siłą Ciebie zaprowadzimy…Poszłam….nade wszystko dla Waszego spokoju. Kilka dni musiało upłynąć, abym przekazała Wam wynik diagnozy….Nowotwór …to słowo utknęło gdzieś w gardle . Nie wiedziałam, czy Wam dziękować, czy mieć żal, że to słowo padło …Poddać się, zawalczyć?? Jest Kubuś, są moje dzieci, jesteście WY !!!!! Zwalczę, przecież muszę. Co będzie?, to już nie moja wola….Staliście z boku cały czas…Telefony, odwiedziny …nie daliście mi szans, abym rozmyślała. Ból fizyczny znieść można….z psychiką jest znacznie gorzej . Kilka dni przed operacją drzwi od mojego mieszkania nie zamykały się. Miliony słów wsparcia …modlitwa. Dziękuję!!! Przygotowana do operacji, oszołomiona lekami , ostatnia noc przed skalpelem…późny wieczór, cisza na oddziale…i głos Anioła, Przyjaciółki…Było już po 21.00…Niech mnie Pani wpuści, chociaż na dwie minuty…Moja Przyjaciółka ma jutro operację, muszę ją zobaczyć, powiedzieć kilka słów od innych…proszę…Dziękuję Julitko, tak bardzo, bardzo mocno…
WYGRAŁAM DZIĘKI WAM PRZYJACIELE, choć wtedy tego nie rozumiałam….
Urodziłam się kolejny raz…..Zrozumiałam dlaczego już sama. Urodziłam się ponownie, żeby pojąć , iż mój wnuk ma tajemnicze zaburzenie zwane AUTYZMEM…Kilka dni buntu wobec kolejnego ciosu i Wasze słowa….jesteśmy z Wami!!! Tony pozytywnej energii wyzwoliły siły na dalszą wędrówkę , walkę o umysł dziecka, które jest niczym tlen w moim życiu . Okrutne początki w nowym wyzwaniu….gdzie promyk światła, którędy iść?
Przecież nic nie wiem o tej tajemnicy . Dowiem się , niech kolejna runda trwa.
Płaszcz pokory, cierpliwości , wiary narzucony został na moje plecy . Wy Przyjaciele dbacie , aby się nie zsunął.Trzy trudne lata za nami. Walka, która rodzi cudowne owoce…Kubuś okazuje nam swój piękny umysł coraz częściej.
Wchodząc w świat wirtualny nie myślałam w życiu, że grono Przyjaciół poszerzy się tak bardzo…Jesteście z nami … Wyjątkowe Anioły . Pokochaliście Kubusia…Dziękuję.
Szczerym słowem, ciepłem pchacie nas do przodu w chwilach ogromnie trudnych. Cieszycie się, kiedy u nas radość się pojawia…..PRZYJAŹŃ ….przepiękny stan .
Dziękuję Bogu za Was…za każdego z osobna. Za słowa, myśli, pacierze odmawiane .
Dedykuję Wam ten krótki przekaz z mojej książki. Nie mogłam Was przecież pominąć w tym swoim debiucie literackim, który też dzięki Wam właśnie mógł się ukazać….
Z książki „AUTYZM CHAOTYCZNY TANIEC UMYSŁU”
Przyjaciel…
Kręte ścieżki, wiele szlaków o łagodnym podłożu i skrzyżowanie.
Zatrzymujesz się. Ze łzami w oczach pytasz echo,
w którą stronę postawić kolejny krok. To szlak życia.
Idąc bezustannie gładką powierzchnią, masz grunt pod
nogami, jesteś bezpieczny.
Kiedy nagle pojawi się to tajemnicze skrzyżowanie, nie
znajdujesz ścieżki, która poprowadzi ciebie dalej. Nadchodzi
niemoc, paraliżuje strach. Chcesz iść, ale dokąd, którędy?
W takiej chwili nie możesz być sam, słabniesz. Brak sił
nakaże, żebyś usiadł. W skupieniu jeszcze bardziej układasz
sobie kilka rozwiązań — mogą być sukcesem, bądź porażką.
Nie ryzykujesz. Czekasz dalej. Sił coraz mniej. Jeżeli w życiu
chociaż raz podałeś komuś pomocną dłoń, bądź spokojny.
Ona ukaże się właśnie w takich skrajnych rozterkach.
Ta dłoń anioła w rzeczywistej, ludzkiej postaci ujmie
twoje ramię. Otuli ciebie skrzydłami przed trwogą, niebezpieczeństwem.
Poda łyk wody, da kromkę chleba, żebyś się
wzmocnił. Zapamiętał, że kiedy wołał o pomoc — widział
wiele twarzy, które przechodziły obojętnie, twarze bez wyrazu.
Nie wołał głośno, bo nie miał sił. Ty zrozumiałeś jego
potrzeby bez słów. Anioł ma imię — piękne, jedyne, prawdziwe.
To Przyjaciel.
Jemu zawsze możesz zawierzyć. Zrobi wszystko, aby
ocalić cię przed upadkiem na Twojej ścieżce. Pomoże odpychać
głazy, które uniemożliwiają bezpieczną pielgrzymkę
do mety. Wyprowadzi na kolejną prostą drogę. Będziesz dalej
szedł i nigdy nie zapomnisz, że w najtrudniejszej chwili
byłeś sam. Tego anioła zapamiętasz już na zawsze.
Moje życie, życie moich najbliższych — to właśnie te
bezustanne zakręty, rozdroża, znaki zapytania. W tych
trudnych chwilach nie czekamy długo na przyjazne ramiona
aniołów. Pojawiają się tak szybko, że nie zdążę swoim losem
zbyt mocno się poranić. Gdyby nie pomoc aniołów, rany
nie zdążyłyby się zabliźnić, pewnie byłabym już w Twoim
Domu Panie…
Dobre słowo, cichy gest, szczera, bezinteresowna pomoc,
to najcudowniejszy lek, jaki człowiek może dać drugiemu
człowiekowi.
Ten lek jest moim pokarmem, pokarmem moich bliskich.
Dodaje tony sił w walce o przyszłość Kubusia. Anioły…
Nasze anioły. To niewiarygodne, ale wielu z nich nie
widziałam na oczy. Czerpię to dobro od osób z drugiego
końca kraju. Anioły, które stoją obok od zawsze, które trwają
przy nas bezpośrednio. Kogo możesz nazwać przyjacielem?
Przyjaciel czuwa nad twoją duszą, daje swoje ciepło
i tony pozytywnej energii. Czujesz jego bliskość, oddanie
bezwzględne.
Mój dług, Boże… Muszę go spłacać, muszę oddawać
dobro tym, którzy są w potrzebie. Spraw, abym zawsze miała
siły dla tego z boku, który będzie mnie potrzebował. To
sens mojego życia — nade wszystko dzielić się. O to proszę…”
Z pomocną dłonią przybyli nieznani WIELCY PRZYJACIELE; MEDIA. Wyzwoliły nas z traumy, w której przyszło nam żyć trzy długie miesiące.
Cóż…jak wobec każdego pewnie wije się niczym wąż ktoś, kto z całych sił chce przerwać stan radości, stabilizacji. Zjawia się znienacka…pokąsa i znika…Nie o tym dzisiaj , bo Dzień Przyjaźni …Niezwykły, Piękny ….
PONIŻEJ LINK DO FRAGMENTU Z TV POLSAT „WYDARZENIA” . PRZEŁOM STANU, KTÓRY TRAWIŁ SKUTECZNIE NIE TYLKO MNIE , MOJE DZIECI, ALE I WAS, MOICH PRZYJACIÓŁ…JESZCZE WRÓCĘ DO TEGO – ZAPEWNIAM…TO TEŻ BYŁA MAGIA JAKAŚ…STACJA TV POLSAT, REDAKTOR, NAGRANIE, MONTAŻ I…ULGA , ŻYJEMY OD NOWA…DZIĘKUJĘ!!.
http://www.ipla.tv/2012-06-05-zbiorka-nielegalna/vod-5544027#page_container
Permalink
Gosiu jesteś najwspanialszą babcią, matką, siostrą, koleżanką, przyjaciółką – Gosiu Ty jesteś cudownym człowiekiem, pełnym ciepła, radości, wiary i wszystkiego co dobre na tej ziemi. Jesteś Przyjacielem, o którym marzy każdy. Mam to szczęście poznawać Ciebie codziennie. Boże, uczmy się od Gosi.
Buziaczki dla Ciebie i Kubusia
Permalink
A ja tylko krótko jak babcia Babci. Dzięki. Wiem, że kiedy będę potrzebowała pomocy staniesz na rzęsach i pomożesz. Buziaki
Permalink
Gosiu kochana, dziękuje Ci, że jesteś.
Uściski
A.
Permalink
Gosiu jesteś takim Człowiekiem, który przywraca wiarę w bezinteresowność i przyjaźń…
Permalink
Gosiu, to znowu ja:)
Dopiero dziś mogłam obejrzeć materiał z wiadomości.
Muszę Ci cos napisać.. Kubuś jest CUDNY!!!!! Zosik zresztą też. Widać ogrom Waszej pracy. To jest po prostu niesamowite.
Permalink
Przyjaźń powiększa szczęście i pomniejsza nieszczęście, podwajając naszą radość, dzieląc na pół smutek.Pani Małgosiu ściskamy mocno 🙂
Permalink
Gosiu, dziękuję za wczorajsze życzonka z okazji Światowego Dnia Przyjaźni. Dziękuję, że zostałam przyjęta w Twoje szeregi jako przyjaciel.