Już po sprawie…Boże, dzięki Ci za ten finał pozytywnie zakończony. Co przeszliśmy przez drania, to już tylko nasze…
Żal i bunt we mnie tkwi nade wszystko wobec pierwszego człowieka, który sprawę ruszył i puścił koło napędowe . Odczytał donos, dał dyspozycję Policji i ciąg nastał. Nie, nie mam żalu do Policji , oni robili swoje, to, co mówią procedury . Nikt mnie nie katował , nie dręczył…System nieuregulowany prawnie i tyle…Wystarczyło, aby pierwszy człowiek z MSW, który odczytał pomówienie skontaktował się ze mną, okazałabym dowody , które potwierdziłyby moją niewinność i po sprawie .Nie może być tak, żeby w naszym kraju nadal ktoś zajmował się obrzydliwym rozpatrywaniem skarg złożonych w formie doniesienia anonimowego . Słowo, pomówienie, plotka niosą skutki , których przewidzieć nie można. Sumując nasz przypadek… można śmiało napisać donos ….Kowalski kradnie , widziałem…Tylko co , gdzie, komu ? A, to już jest w gestii organów władnych do rozpatrzenia tego typu przekazu . Dziesiątki godzin pracy , którzy swój cenny czas mogliby przeznaczyć na poważne sprawy wymagające lustracji .Zawiadomienie o popełnionym przestępstwie podpisane czytelnie, to możliwość nade wszystko przyjęcia wyjaśnień od osoby, która widzi nieprawidłowość, zawiadamia organy , następuje proces dowodowy. Konfrontacja z osobą, która fakt zgłosiła z oskarżonym, zarzuty potwierdzone , lub oddalone. Logiczny ciąg sprawy i to rozumiem bardzo dobrze.
Donos , anonim powinny w każdej instytucji lądować w koszu . Donosiciel, to tchórz zwyczajny , który cieszy się, że komuś ot tak, dokopał…Śledzi w napięciu rozwój sprawy i cieszy się, że inny chodzi zdenerwowany…To absurd wymagający również regulacji prawnej.
Dla nas te trzy długie miesiące czekania na finał końcowy były ogromnym dyskomfortem.
W tym miejscu się Tobie draniu anonimowy udało. Teraz czas na Ciebie…bo tak trzeba . Ustalić Twoje dane , obciążyć każdą złotówką wydaną na lustrowanie przez organy ścigania, dalej wypłata zadośćuczynienia za wyrządzoną szkodę moralną wobec nas, Rodziny Zosi. Kwotę przeznaczyć na cel charytatywny …np. Dom Dziecka . Wzmocnię się i tak uczynię wraz z Rodzicami Zosi.
Oczywiście czekamy na odpowiedź z MSW , List Otwarty w sprawie regulacji Ustawy archaicznej z 1933 roku . W tym miejscu nie mogę zaakceptować również w pełni wypowiedzi Prezesa Fundacji „Zdążyć z Pomocą”, który zabrał głos w reportażu Wydarzeń.
„ Nie wszyscy wiedzą, że wszystkie zbiórki , jakiekolwiek zbiórki mogą odbywać się tylko z udziałem Fundacji „….Nie, nie zgadzam się z tym i nie o mnie tutaj chodzi. Kwoty przekazywane przez darczyńców jak najbardziej tak. W tym celu są subkonta…Tylko proszę Pana tysiące dzieciaczków ma różne inne potrzeby, które Fundacja nie zrefunduje .
To gry, pomoce dydaktyczne, pampersy dla dzieciaczków i setki innych rzeczy, które są pomocne.
Stąd właśnie konieczność regulacji tejże Ustawy o zbiórkach publicznych , czytelna jego wykładnia. Dzisiaj każdy interpretuje prawo w dowolny sobie sposób…Tak nie powinno być , wpływa na totalną dezorientację.
Przykład…Jaś jest dzieckiem niewidomym. Potrzebna jest jakaś pomoc dydaktyczna, która pozwoli na kształtowanie Jasia. Rodzic nie ma środków, budżet jest bardzo skromny. Kupiłby sam, nie ma za co…
Pisze na blogu, innym Portalu…jeżeli masz, nie potrzebujesz, możesz przekazać np. klawiaturę dotykową dla dziecka niewidomego. Może, choć nie musi jej otrzymać…Jak taka sytuacja zostanie zinterpretowana przez Pana Prezesa z Fundacji. Poprosić o coś, darczyńca przekazuje to do Fundacji, a Fundacja dziecku?? Absurd…
W prasie bardzo często są darmowe ogłoszenia…pralka, lodówka, meble …oddam.
Jeżeli ktoś ma meble kuchenne, kanapę, piecyk….przyjmę. Prasa, publiczny przekaz…czy ta wzajemna wymiana jest zbiórką publiczną ? W tak prosty sposób ludzie sobie pomagają, to naturalny, piękny przepływ …Jeden ma, chce się podzielić, drugiemu brakuje i prosi…
Te ograniczenia, dziwne lustracje nade wszystko kumulują się wśród osób chorych, dzieciaczków, dorosłych…W tym obszarze dostrzega się jakieś nadużycia, trzeba sprawdzić…Wszyscy w jeden wór potencjalnych naciągaczy , szukający zysku ….To im patrzy się tak często , co mają w koszyku w markecie, jaki lakier używa Mama, była u fryzjera…ciekawe za co ??? Piszą o tym do mnie zdruzgotani Rodzice i pytają dlaczego ??Nie umiem uzasadnić tych poniżających wręcz sytuacji.
Spływ adrenaliny , ulga . Trzeba nabrać sił, żeby zacząć żyć, pracować w miarę spokojnie .
Jestem u mojego Motylka…właśnie pracuje z logopedą. Tak bardzo się stara mój maluszek…
Przepraszam, nie odpisuję systematycznie na maile, nie odbieram telefonów…
Muszę odpocząć z jeden dzień , dać upust emocjom, by iść dalej.
Raz jeszcze dziękuję TV POLSAT za pomoc, podjęcie tematu…i przerwanie traumy, którą nam łoś jakiś zgotował.
Dziękuję WAM moje Anioły za myśl szczerą, słowa wsparcia…Ten etap już za nami …
Wiem, że póki sił mi starczy nigdy nie pozostawię sprawy najbardziej trudnej bez wyjaśnienia .
Kiedy czegoś nie rozumiem…pytam, szukam rozwiązania .Samej byłoby trudno. Z boku idą Przyjaciele, razem zawsze lżej…Dziękujemy !!!!
LINK DO FRAGMENTU Z WYDARZEŃ ,W CHWILI OBECNEJ AKTYWNY…
http://www.ipla.tv/2012-06-05-zbiorka-nielegalna/vod-5544027#page_container
Permalink
Gosiu ja wierzę w każde słowo które napisałaś bo wiem, ze jesteś osobą, która się nie poddaje.
A donosiciel… nie wiem czemu ma pozostać anonimowy. Przecież Wasze nazwiska adres bloga były wydane na lincz i pod osąd publiczny. Czyli głośno oskarżano i pluto a po cichu będzie „przepraszam”??? Zwłaszcza że to nie pierwsza taka „przysługa” tej wrednej postaci…
Permalink
Gosiu zajrzyj na stronę Zosi tam jest odpowiedz z MSW, która otrzymalm dziś.
Nigdy nie załamłysmy prawa:-)
Ja mam jeszcze powazny dyskomfort co do wypowiedzi prezes Fundacji dzieciom Zdążyc z Pomocą, bo niestety minąl się z prawdą, co zresztą chwile potem potwiercił Dyrektor Departamentu MSW – szerzej napisałam na stronie Zosi:-)
Permalink
Pan z Fundacji zapomniał dodać, że to rodzice się zadłużają i dopiero kiedy wydadzą własne pieniądze i przedstawią faktury za leczenie wówczas jeżeli są środki na subkoncie dziecka to dokonana jest refundacja, ale nie od razu, tylko z 1- 2 miesięcznym opóźnieniem,bo niestety podopiecznych jest dużo.
Permalink
Gosiu teraz odpocznijcie. Dziękuję, że mogę zaliczyć się do grona Twoich znajomych. Hubuś się ucieszył gdy przeczytał,że jednak nie łamiemy prawa pomagając innym. Pozdrawiamy słonecznie
Permalink
Gosiu, znowu masz rację we wszystkim, co piszesz. Anonimów nie powinny wcale brać pod uwagę. No chyba, że to anonim o zabójstwie lub bombie itp.
Ale jak ktoś ma coś do kogoś, to kawę na ławę, a nie po kątach i pod spódnicą mamusi gdzie nikt nie widzi. Ale jak mówisz, w Internecie nikt nie jest anonimowy. Znajdziesz tego życzliwego inaczej. I mam tylko nadzieję, że to będzie ktoś całkiem obcy.
Permalink
HUUUURA bo dobro zawsze wygrywa!!!!Wiedzialam,ze tak to sie skonczy.Bardzo mi przykro,ze Panswto zyli przez 3 miesiace w takim strasie teraz musi sprawiedliwosci stac sie zadosc i trzeba ukarac tego drania za to co Wam wyrzadzil!!!Tacy ludzie musza ponosic konsekwencje swoich czynow bo takto nigdy sie nie nauczy i dadza zielona lampke dla innych swirow ktorzy nie maja co robic tylko gnebic biedne dzieci i ich rodziny…
Babciu Gosiu gratulujemy i normalnie siedze przed komputerem i smieje sie!!!Szczesliwy dzis dzien!!!
Permalink
Jak można osądzać dobro?
Brać się za to?
A jeszcze donosić?
Nie pomagasz, to daj pomagać innym.
To co było, to zabijanie ludzkich odruchów, a czasem może okazać się, że to może być zabijanie człowieka.
Bo brakło parę złotych, albo się one nie zsumowały.
Bogu niech będą dzięki.
Permalink
Droga babciu Gosiu. Moja mama zwykła mówić, że ” darowany chleb powraca”. Liczę po cichu na to, że ten ktoś sobie to przeczyta i już nie zaśnie spokojnie żadnej nocy. Będzie się bał każdego dnia, bo nie będzie wiedział, czy własnie w tym dniu zło do niego nie powróci.
A jeszcze jedno przysłowie mówi : ” Pan Bóg nierychliwy, ale sprawiedliwy”.
Pozdrawiam, buziaczki dla Kubusia
Permalink
Gosiu,ślę dobre myśli i ściskam Was wszystkich mocno.Odpocznijcie,Ty szczególnie…bo wykonałaś kawał dobrej roboty:)Pozdrowienia i buziaki dla Kubusia.
Permalink
Gosiu, jak to dobrze,ze macie to już za sobą. Przyznam się, że też się bałam, bo mój Rafał dostał za pośrednictwem naszego bloga instrumenty muzyczne.
Fundacja jest dobra, oczywiście jak najbardziej, tylko,że trzeba mieć smykałkę w pozyskiwaniu środków, szczęście, dobrze napisany apel i pies wie co jeszcze. Niektórym się udaje i mają środki na absolutnie wszystkie wydatki związane z dzieckiem, ale to tylko niektórzy , większość pozyskuje tylko grosiki, które nie starczają na wiele. Ja wysyłam apele, teraz już hurtowo. I na naszym subkoncie niewiele przybywa i do tego ten czas oczekiwania na refundacje. Pozdrawiam serdecznie
Permalink
Absurd polega na tym, że jak ktos chce kupic kredki czy plastelinę, moze to zrobic tylko za posrednictwem Fundacji dzieciom ZzP, tyle, ze ta nie może przyjąć, bo nie ma zgody z MSW na zbiórki w naturze, więc robi się błędne koło.
Nie każdy chce przelać pieniążki, mam zanjomą która od wielu lat nam pomaga przesyłajac nam środki czystosci bo pracuje w hurtowni i jako pracownikowi jej przysługuja darmowe produkty – to jedne błedne koło…
Permalink
a niestety polskie realia co do przyszłości dzieci niepełnosprawnych są takie jak na przykładzie tego artykułu
http://wiadomosci.onet.pl/regionalne/poznan/spor-w-klodawskiej-szkole-to-nie-jest-normalne,1,5154267,region-wiadomosc.html
i żeby było jasne, rozumiem tych rodziców „zdrowych” dzieci. po prostu nie ma rozwiązań dla naszych dzieci zapewniających im bezpieczny i prawidłowy rozwój. Zamiast kreować ich rozwój, izoluje się ich, jak w średniowieczu
Permalink
I tutaj pod wpisem Pana Rafała, a właściwie przytoczonym linkiem wpiszę, że serce mnie boli.
Permalink
Witaj.
Myślę że w ogóle fajniej by było gdyby urzędnicy zastanawiali się nad zastosowaniem środków do danej sprawy. Np. gdyby miły Pan dzielnicowy przyszedł do ciebie z kolegą i przy kawce wyjaśnił wszystkie wątpliwości, zobaczył sobie Ciebie, Kubusia i sporządził raport p.t. „Nic się nie dzieje ta rodzina naprawdę potrzebuje pomocy i nie oszukują nikogo” to byłoby miło, bez emocji i sprawa byłaby wyjaśniona. A tak choć jest coś takiego jak domniemanie niewinności, to z góry potraktowali Cię jak winnego.
Druga sprawa tego donosiciela. Gdyby był życzliwy, to Tobie mógłby powiedzieć: „słuchaj uważaj bo jest taki przepis, ktoś się może doczepić” itp. ale widać że życzliwy nie był, a do tego chyba nawet nieprzekonany o swoich racjach bo anonimowy. Życzę Ci siły w walce z chorobą wnusia i z tymi, który życzliwi nie są.
Naprawdę życzliwa
Permalink
W sumie to jak miałoby się skończyć, skoro nie nastąpiło popełnienie przestępstwa? Niestety, prawo jest tak skonstruowane – na całym świecie – że KAŻDEGO można zgłosić na policję jako podejrzanego. Dopiero policja/prokuratura przeprowadza dochodzenie. Nie ma to być przy żadnej kawie, jak sugeruje wyżej @dysiaczek: strach pomyśleć, co by było, gdyby o czyjejś winie czy niewinności decydowała kawa z dzielnicowym.
Podobno niektóre społeczeństwa celują w takim donosicielstwie, słyszałem to o Szwajcarii, Niemczech.
Co jest ważne, to ZNAĆ SWOJE PRAWA. Po to, żeby nie dać się zastraszyć. Polska jest państwem, gdzie urzędnik pisze do obywatela tak, żeby go zastraszyć. Bezprawnie i bezpodstawnie. Nie ma w nich miejsca na kulturę, szacunek itd. To po prostu „normalny styl korespondencji” aparatu państwowego.
Sprawa wynikła z pomyłki urzędnika, który nadał jej bieg, zamiast wyrzucić donos do kosza, nie rozumiejąc na dodatek zapisów ustawy o zbiórkach.
Dobrze, że dzielnie przetrzymaliście tę korespondencję od urzędów.
Do autora donosu: zapraszam na nasz blog http://www.lianka.pl, tam też zamieściliśmy apel o pomoc i wpłaty.