Źródło : Internet – http://www.autyzmasd.pl/objawy-przebieg.php
Czasami trudne jest ustalenie momentu, w którym pojawiają się u dziecka pierwsze objawy autyzmu. Choroba u małych dzieci ma bardzo zróżnicowany przebieg i stopień nasilenia. Czasem trudno właściwie ocenić nieprawidłowe zachowanie dziecka i odróżnić je od nietypowych zachowań, które mogą się pojawiać nawet u zdrowych dzieci. Objawy autyzmu mogą uwidocznić się tuż po urodzeniu. Jeśli pierwsze objawy wystąpią później, tj. między 2 a 3 rokiem życia, choroba ma zazwyczaj łagodniejszy przebieg. Pełny obraz autyzmu obserwuje się u dzieci w wielu 2-5 lat. Zaburzenia występujące u osób chorych na autyzm obejmują różne obszary funkcjonowania, ale również kształtują się inaczej na różnych etapach rozwoju człowieka. Zróżnicowanie obrazu klinicznego choroby ma związek z poziomem inteligencji oraz płcią.
Autyzm rozpoznaje się na podstawie objawów prezentowanych przez dziecko w zestawieniu z informacjami pochodzącymi od rodziców oraz na podstawie obserwacji dziecka. U małych dzieci można wyróżnić trzy grupy objawów.
Dotyczące interakcji społecznych: ograniczony kontakt wzrokowy, opór wobec kontaktów, słabe zdolności naśladowania innych, uboga mimika i ekspresja twarzy, rzadkie uśmiechanie się, bierność, preferencje do samotności.
Dotyczące komunikacji: opóźnienie rozwoju mowy, uboga ekspresja i gestykulowanie, brak spontanicznych prób nawiązywania kontaktu z innymi.
Dotyczące zachowania i zainteresowań: stereotypowe zachowania, nietypowe zabawy, nietypowe używanie przedmiotów, przywiązanie do przedmiotów, nietypowe reakcje na dźwięki i smaki, brak wrażliwości na ból, zimno, gorąco.
Objawy autyzmu stają się znacznie bardziej widoczne u dzieci w wieku przedszkolnym, gdyż jest to czas intensywnego rozwoju umiejętności społecznych. Ten okres jest szczególnie trudny dla małych autystyków – niejednokrotnie brak właściwej diagnozy i opieki jest przyczyną frustracji maluchów i ich rodziców.
W wielu szkolnym różnice pomiędzy dziećmi z autyzmem i dziećmi zdrowymi są bardzo wyraźne. Pomimo, że wiele dzieci z autyzmem czyni duże postępy w rozwoju (może dlatego, że w tym wieku większość z nich jest już objęta właściwą opieką), nadal występują u nich zaburzenia umiejętności komunikowania się, ich zabawa jest pozbawiona wyobraźni, schematyczna i nie mają przyjaciół. Zainteresowania autystycznych nastolatków są ograniczone do wąskich tematów, a zbliżone dyscypliny pozostają zupełnie obojętne.
W okresie dorosłości stan choroby nie ulega wyraźnej poprawie, a wręcz zdarzają się przypadki pogorszenia choroby. Ponadto u dorosłych autystyków mogą występować zachowania spowodowane trudnościami adaptacji (a nie samą chorobą), które bywają szczególnie uciążliwe dla otoczenia. Wśród nich można wymienić: stany niepokoju, zniecierpliwienia, zmienność nastrojów, napady złego zachowania i wściekłości, które nie są sprowokowane przez czynniki z otoczenia. Występują również drażliwość, niechęć wobec poleceń, epizody wzmożonej aktywności, łatwe rozpraszanie uwagi(.. )
Nie ma możliwości całkowitego wyleczenia autyzmu, ale szanse poprawy są większe przy wdrożeniu wczesnej terapii, gdyż zaburzenie to rozwija się w ciągu pierwszych trzech lat życia. Wprowadzając odpowiednie, indywidualnie opracowane programy terapeutyczne i edukacyjne można lepiej przystosować dzieci do samodzielnego funkcjonowania w społeczeństwie w przyszłości, jeśli jest to możliwe biorąc pod uwagę stopień ich upośledzenia. Najwięcej korzyści przynoszą terapie behawioralne. Jednym z takich programów jest Early Start Denver Model (ESDM), tj. całościowy program dla bardzo małych dzieci. Uzyskane wyniki wskazują na skuteczność programu w zakresie zachowań adaptacyjnych oraz zmniejszania nasilenia objawów autyzmu(.. )”
Tyle naukowo. Trudny proces diagnostyki, trudna droga z zaburzeniem.Kubuś zrobił ogromne postępy, jak tysiące innych dzieci. Droga jeszcze bardzo długa do wypracowania wielu sfer w tym małym umyśle.
Staję niekiedy na rozdrożu swoimi myślami i pojąć nie mogę przekazu zrozpaczonych Mam, które są poniekąd manipulowane w złudzeniach płynących z ust specjalistów.Jedna z Mam mojego cudownego auticzka napotyka kilka razy w miesiącu na bariery.
Trzymając swoje cudowne dziecko za rączkę krąży między specjalistami.
Psycholog, psychiatra, gastrolog, genetyk, neurolog, alergolog…Tysiące godzin przed gabinetami, przedziwne diagnozy .
Orzeczenie o zaburzeniu posiada od roku . Prowadzi terapie według wskazówek.Przy kolejnych wizytach lekarze rozkładają ręce i ciągle szukają np. przyczyny niestrawności, całkowitego braku apetytu u dziecka . Zamknięte drzwi od gabinetu i setki pytań bez odpowiedzi . Matka zostaje sama ze swoimi myślami. Ludzie, ja chcę tylko, żeby ktoś pomógł mojemu dziecku…czy to dużo?? Ona pragnie. Lekarze nie rozumieją tego rozdarcia Matki, Ojca . Wiem, że żmudny proces diagnostyczny musi potrwać czas jakiś…Jednak podejście do Matki , Ojca ze strony specjalistów , to pół drogi do sukcesu.
Jedno z moich cudownych wnucząt zrobiło ogromne postępy. To trud Matki, Ojca- czuwanie, praca. Wizyta kontrolna…specjalista stwierdza , że ogólnie rozwój dziecka jest bardzo dobry.
Matka cieszy się ogromnie. To nade wszystko Jej zasługa. Nie znaczy to jednak, że dziecko jest już pozbawione autyzmu !!!!!! Ona widzi napady histerii, buntu, lęki dziecka, bo z nim trwa 24 godziny na dobę. Specjalista nie wierzy…, otoczenie wcale. Przecież on, ona już mówią samodzielnie. Mówią, to myślą. Myślą, są uzdrowieni. Błędne koło się toczy.
Mama zaprzestała pracy, terapii z dzieckiem. Takie było zalecenie specjalisty. Niech żyje swoim torem. Przeniesienie do publicznego przedszkola . Radość- dziecko weszło w grupę rówieśników. W wielu czynnościach przewyższa kolegów potencjałem wiedzy. Trzy miesiące szczęścia. Intuicja Matki podpowiada coś innego. Widzę jeszcze wiele zmian w zachowaniu. Specjalista pewnie wie lepiej. Obserwuje. Radość i dziwny niepokój przemiennie idą obok . Dzień, którego nie zapomni do końca życia. U dziecka nastała izolacja, zaatakował niczym pocisk REGRES, totalne wycofanie w kilka dni. Cisza, swój świat, brak reakcji na otoczenie. Komu winę przypisać?, kogo obciążyć odpowiedzialnością za wstrzymanie terapii, przekaz dający tyle szczęścia Rodzicom ? Kto zrozumie ich emocje , trud pracy od podstaw ? Kto da im siły, aby po trzech latach ciężkiej pracy zaczynać wszystko od nowa? Dokąd pójść mają- stracili zaufanie do przekazu specjalisty, któremu zaufali bezgranicznie…On postawił diagnozę, wskazywał terapie, kierował na nią, zapisywał często leki, suplementy . Ozdrowił jednym zdaniem. Jest już dobrze!!! Na pytanie Matki – dlaczego ich skrzywdził , kazał zaprzestać wszelkich metod leczenia, wspierania…Wydawało mi się, odpowiedział…Wydawało mi się, że autyzm ustąpił. Lekarzowi się wydawało.. Rodzice są pewni, że ta pomyłka będzie skutkowała wyrytym w ich psychice pytaniem – co zrobiłeś człowieku ? Dlaczego ?..
Jak w każdym środowisku jest grono osób zaangażowanych , żyjących problemami i radością swoich podopiecznych, ich bliskimi.
Służą swoją wiedzą, doświadczeniem, wsparciem.
Bywają i tacy, którzy dramaty Rodziców, dzieci pomijają. Pacjent niczym towar, nie istota, która jest zdana na tułaczkę w nieznane bez fachowej pomocy. Ogromny szacunek dla wszystkich psychologów, psychiatrów, neurologów, nade wszystko terapeutów, którzy w tym małym, większym pacjencie widzą człowieka w potrzebie .Boże, dzięki Tobie za nich …dzięki, że jest ich coraz więcej!!
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=U2HgnHWzzAQ[/youtube]
„Kiedy normalny bieg codziennego życia zostaje nieoczekiwanie zakłócony, uświadamiamy sobie dobitnie, że jesteśmy niczym rozbitkowie, którzy próbują zachować równowagę na nędznej desce pośród otwartego morza, i nie pamiętają już, skąd się tam wzięli, ani nie wiedzą, dokąd znoszą ich fale”.
Permalink
Gosiu, dziękuję Ci za ten wpis.