NIEPEŁNOSPRAWNOŚĆ..TRUDNE SŁOWO.

Rozwój dziecka „mało doskonałego” zależy nade wszystko od form pomocy, które czerpać może z udziałem profesjonalistów  pod czujnym okiem Rodziców.  Zaburzenia zwanego Autyzmem się nie wyleczy, niestety.  Będzie przypisane do dziecka, młodzieńca, osoby dorosłej, starca…Jednakże zainwestowanie  w  dziecko milion godzin pracy rodzi owoce. Drobne sukcesy są radością, której nie sposób opisać słowami. W chwili, kiedy tak nieoczekiwanie  , spontanicznie  los mile zaskoczy , dla takich chwil warto żyć. Warto przewrócić się sto razy, mieć wiele blizn, przejść  ból, cierpienie ..Wszystko ma swój głęboki sens, nic nie dzieje się przypadkowo…Mój KUBTEK, najcudowniejszy Aniołek  powiedział mi dzisiaj wierszyk..Boże!!!!!!!!!! Swój pierwszy wierszyk w życiu. Czekałam pięć długich lat na ten tekst.

Kilka rymowanych słów  : Tu mam oczka do patrzenia, tu mam uszy do słuchania, tu mam buźkę do mówienia, a tu nosek do kichania …apsik.  Nauczył się  na terapii u naszej cudownej Pani Małgosi …Tyle razy próbowaliśmy wszyscy nauczyć  Motylka chociaż prostych, rymowanych słów. Powtarzał je na zasadzie echolalii..Tym razem powiedział potok słów samodzielnie. Kubusia mowa jest bardzo ograniczona. Wypowiada sylaby, echolalia nadal trwa. Mówiąc  bardzo się jąka..NIC TO!!!!!!!!!!!!! Powiedział sam , zupełnie sam..

Identyczna radość gościła w naszym domu, kiedy zaśpiewał samodzielnie piosenkę ‘ Panie Janie”. Kilka słów, rytm i szał szczęścia. Maluszek sam nie rozumie pewnie przyczyny tego szczęścia.. Na tym obszarze też jest wiele „kilometrów” do przodu.  Kubuś rozumie coraz więcej, wykonuje polecenia szybciej.  Jak postrzega radość  Rodzina dzieci niedoskonałych , CUDOWNYCH i jedynych w swoim rodzaju wiedzą Ci, którzy te radości i trudy pokonują co dnia.

Niepełnosprawność – trudne słowo …W dniu, kiedy się pojawia panuje szok, bunt, miliony pytań.Z czasem nastaje akceptacja stanu, życie zmienia swój tor…Nie warto się wgłębiać  zadając pytanie …dlaczego On, Ona ???  Stało się i trzeba z tym trwać . Wiara, pokora , Miłość  wskażą drogowskazy , którędy iść . Czasami tak bardzo trudno dotrzeć do tego „skrzyżowania”, potem ocenić, że to nie jest właściwa ścieżka. Porażka osłabia. Niekiedy  problemy tak bardzo potęgują, że stajemy w miejscu nasyceni rozpaczą, beznadzieją. Trzeba pewnie przeczekać, aby ujrzeć ten swój promyk, który dalej poprowadzi.  Czy  NIEPEŁNOSPRAWNY, jego Rodzina może powiedzieć, że są szczęśliwi ???TAK, TAK, i jeszcze raz TAK!!!!!!!!  Szczęście okupione często bólem, łzami , walką ma potężny wymiar, który postrzega się może inaczej…ale jest.

Pamiętam, byłam kiedyś w gronie osób niewidomych…Do dzisiaj czuję ciepło tych dłoni, które tak delikatnie obrazowały sobie moją twarz…Opis jak wyglądam był różny…Byłam pod ogromnym wrażeniem, kiedy  każdy z nich opowiadał jak mnie widzi swoimi zmysłami…Dotykiem, pewnie węchem, słuchem…Trzymałam szczelnie swoje łzy wzruszenia, żeby żadna ręka nie dotknęła tej słonej kropli. Wsłuchiwałam się w ich historie, opowiadania, jak widzą świat…Były bajeczne, pozbawione szarości, smutku. Przeżycie niezapomniane, chciałoby się zostać w tym szczerym kręgu kochanych ludzi bardzo długo.

Pamiętam też spotkanie w gronie znajomych. Jedna z nich ma dorosłego syna z zespołem Downa. Mati jest przesympatycznym , już dorosłym człowiekiem. Ma 20 lat…Gdzieś w tle ciuchutko grała muzyka….Mati podszedł do mnie i zapytał, czy z nim zatańczę….Jasne Mati.. Gest odpychany już z wielką siłą w dzisiejszej dobie…”cmok w dłoń przed tańcem, ukłon” .  Trzymał rytm, takt  niczym wytrawny tancerz… Lubię tańczyć; powiedział Mati.. SUPER ..”tylko, no to ja nie mam z kim”, tak sobie sam, albo z Mamą tańczę…Mati…jeszcze tyle  przed Tobą- odpowiedziałam. Jakoś  w głębi serca smutno mi było , że pewne ograniczenia pojawiają się wobec osób troszkę INNYCH . Ważne, że chociaż, co czas jakiś osoby mało doskonałe mogą poczuć się sobą….Być wśród zdrowych- traktowani partnersko.. Kubuś jest jeszcze malutkim chłopcem…Wierzę, że Jego ciężka praca doprowadzi do samodzielnego funkcjonowania w środowisku…Wierzę, że  włączy się w życie społeczne jak tysiące innych osób z Autyzmem- osób wartościowych, wyjątkowych . Bardzo wierzę i tak będzie. Innej opcji mówimy NIE!!!!!!!!!!

[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=7RvgdXlwoag[/youtube]

SŁONKO MOJE..DZIĘKUJĘ TOBIE, ŻE JESTEŚ Z NAMI…DZIĘKUJĘ BOGU ZA TEN PIERWSZY WIERSZYK. TAK WIELE ZNACZY!!!!!!!KIEDYŚ TO WSZYSTKO ZROZUMIESZ MÓJ MALUSZKU…WIEM O TYM, A TY SIĘ DOWIESZ…

Jeden komentarz


  1. Babciu Gosiu,a jak tam praca nad książką bo ja się już doczekać nie mogę:):):)

Comments are closed.