AUTYZM…MONOLOG KUBUSIA Z BOGIEM..

Cześć Boziu,

Byłem dzisiaj u mojego Pana doktora na kontroli i wszystko jest dobrze. Wiesz jak się cieszę!!!!!! Mam zdrowe gardełko i oskrzela, co oddychać pozwalają. Katar mi przeszedł już. Ta moja główka tylko jest chora, ale to jeszcze dużo czasu potrzebuję, żeby się „naprawiła” . Jutro pojadę z Rodzicami na kilka dni nad taką dużą wodę. To się morze nazywa. Już raz tam byłem w zeszłym roku. Było tyle piasku.Teraz też będzie, no, bo tego piasku nikt przecież nie zabrał. Wszystkie moje ulubione zabawki są spakowane, rzeczy mi Mamusia spakowała .Mam koło do pływania, wiaderka i będę z Tatusiem budował zamki na tej plaży. Cieszę się. Będę miał też trochę wolnego od terapii moich. Kilka dni bez takiego wysiłku. Mamusia i Tatuś ze mną będą, to najważniejsze…Boziu, a ja mam do Ciebie znowu prośbę taką. Żeby nie padał deszczyk, świeciło słoneczko…Najbardziej, to ja proszę, żebyś trzymał te moje emocje. Bo….bo nie chciałbym, żeby komuś było smutno i musiał patrzeć na moje ataki…A może tam spotkam jakiegoś kolegę, albo koleżankę??? I oni mnie zaakceptują, ja się ich nie będę bał. No to wtedy razem z nimi bym sobie w piłeczkę grał i te zamki budował…i się kąpał w tej dużej, takiej ogromnej kałuży …morzu…jakoś tak….Uwielbiam zabawę w błocie. W ogródku, to jak się bawię jestem cały ubrudzony. A tam jest taki biały, czysty piasek. Jak zrobię sobie błotko, to ono takie czyściutkie będzie. Spakowałem sobie też moje kredki i pisaki…i kartonik tych małych figurek z Jajek, co mi podarowały ANIOŁKI . Będę się nimi bawił, bo bardzo to lubię.Raniutko jedziemy jutro i muszę wstać wcześnie. Wstanę. Nawet zmęczony nie będę. Jak się tylko dowiedziałem, że jedziemy, no tak ciągle pytam..kiedy…czy już????  Babcia „Tosia” mówiła, że za mną będzie mocno tęskniła.Ja będę do niej dzwonił przecież. No…i nie ma, co tęsknić mocno. Jak przyjadę nad morze, to muszelki znajdę, i rzucę kilka do wody. Tak na szczęście. Nie wiem, co to jest, ale tak zrobię. Przy tym rzucaniu muszelek, no to trzeba sobie jakieś marzenie pomyśleć. Ja nie umiem dobrze myśleć, ale Mamusia za mnie pomyśli…to tak jak ja bym pomyślał. Babcia z dziadkiem też mieli jechać, ale babcia ma dużo pracy i nie może. Lubię łowić rybki. I wcale się ich nie boję. Takie żywe do rączki biorę. W morzu też są rybki, ale to by trzeba było tak daleko wejść do tej wody ….a ja nie dam rady. Nawet z Tatusiem. W innym miejscu kiedyś będę łowił. Może z dziadkiem, albo wujkiem Grzesiem i Tatusiem moim…I jeszcze, to mi Rodzice powiedzieli, że zabiorą mnie do takiego wesołego miasteczka. Na karuzeli będę jechał tak w kółko…Nie…nie na takiej dużej, takiej dla dzieci…Boziu…no to spełnisz tą moją dużą prośbę…TAK..DZIĘKUJĘ..I nie będzie padał deszczyk…I grzeczny będę??? I nic mnie nie pobudzi??? JEJ…dziękuję . Dzisiaj jeszcze wieczorem do Ciebie będę troszkę cichutko rozmawiał. Złożę rączki i jeszcze raz poproszę. Daj mi Boziu trochę tych radosnych dni…i żeby Rodzice moi odpoczęli…Dasz???Pozwolisz???   KOCHAM CIEBIE – wiesz.

Kubuś

[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=kyvCCZuxVI8[/youtube]

Jeden komentarz


  1. Kubusiu baw się dobrze na wakacjach, nabieraj razem z rodzicami sił, no i zbuduj wielki zamek z piasku. Buziaki

Comments are closed.