Cześć Boziu,
Mój Przyjaciel Piorunek już się lepiej czuje. Zaczął jeść i pić, a pan doktor jakieś dreny jemu z brzuszka wyciągnął… Piorun nawet biegać próbuje,…ale ta rana na brzuszku to chyba jeszcze jego boli …i jak się chce rozpędzić, no to zaraz siada. Tak się cieszę, że jest coraz lepiej z tym moim Przyjacielem….
Dzisiaj byłem pierwszy raz w Przedszkolu….Gmina, w której mieszkam pozwoliła mi chodzić na cztery godziny w tygodniu. W grupie są tylko zdrowe dzieci i ja….troszkę inny. Boziu…nie bałem się dzisiaj dzieci. Mamusia była ze mną cały czas…i Pani przedszkolanka…Poznałem koleżankę…Był też Bartuś, co obok mnie mieszka. On jest jeszcze malutki, ma dopiero dwa latka…i ciągle przy mnie chodził….bardzo lubię Bartusia..Nie rozumiałem wszystkiego, co Pani mówi,…ale się starałem…Była zabawa, rysowanie i śpiewanie….Tylko rysować potrafiłem najlepiej i Pani mnie pochwaliła…Była taka plansza i trzeba na niej połączyć kropeczki. Wtedy pojawia się obrazek. Najwięcej ich zrobiłem…i najszybciej….No, bo ja, to, co dnia mam takie ćwiczenia i to rozumiem….a inne dzieci pewnie tak intensywnie nie ćwiczą. Co tam…przecież się nauczą. Jak nie będą umiały to w tym im mogę pomóc ….Dzieci nie mówiły głośno…i większość z tej 10 osobowej grupy była młodsza ode mnie….Boziu…dziękuję Tobie…dziękuję moim Ciociom terapeutkom, Mamusi i Tatusiowi dziękuję, że mogę tak powolutku poznawać zdrowy świat…i nie bać się….AAAA, i deserek jedliśmy…ciasteczka. Mi nie wolno jeść słodyczy. Tylko jedno ciasteczko zjadłem i rogalika ….Nawet to chyba lepiej jest, że te pierwsze moje kontakty z większą grupą dzieci są…, że są z młodszymi dziećmi…No, bo rówieśników to ja się jeszcze boję. One nie rozumieją, co do nich mówię, wtedy odchodzą, a mi jest smutno…One nie wiedzą, że jestem chory. Nie muszą przecież… Też są jeszcze za małe pewnie, żeby zrozumieć, że moja główka jest chora….Będę się starał tak bardzo, bardzo mocno to wszystko nadrobić…Żebym tylko zaczął mówić….to już tak lżej by było…Ja połykam takie małe kuleczki. To są jakieś homeopatyczne kuleczki. One mi pomogą pewnie… Od kiedy zacząłem je połykać, to podobno moja odporność ma się poprawić. Dziękuję !!! Nie byłem już miesiąc przeziębiony …to bardzo długo . Bo ja to zawsze, co kilka dni mam jakieś infekcje. Teraz nie mam, i tak bym chciał nie mieć katarku, kaszelku …Ci moi bliscy ..to, co oni już ze mną mają…Tak się troszczą Mamusia, Tatuś i inni o mnie..Nie rozumiem tego, ale tak jest. Niech by ten mój kokon z główki jeszcze ktoś zabrał i uwolnił mój mózg…no to by się CUD stał…Ja muszę czekać jak inne dzieci i dorośli. Muszę czekać i pracować dużo, żebym składał poprawnie myśli. Albo jak by mi ktoś do główki jakieś urządzenie włożył i te moje komórki poukładał, to bym był zdrowy…i inne dzieci też. Nie ma jeszcze takiego urządzenia,….ale pewnie gdzieś daleko, może na końcu świata ktoś to produkuje. Wtedy naprawią się wszystkie AUTYSTYCZNE GŁÓWKI..Ja mam takie marzenie Boziu wiesz…
Kubuś
„Kiedy znajdziemy się na zakręcie
co z nami będzie,
gdy świat rozpędzi się niebezpiecznie
co z nami będzie,
nawet jeśli życie dawno zna odpowiedź
może lepiej, gdy nam teraz nic nie powie…” śpiewa Sylwia Grzeszczak z zespołem Liber.
Gdybyś znał swój czas przyszły …pewnie lepiej, że i on jest tajemnicą…dla każdego ….”Żyć tu i teraz” …jak pisze Ania…moja wirtualna WIELKA , walcząca o siebie…wspierająca innych w problemach KOBIETA…
DAMY RADĘ …TAK BARDZO CIEBIE KOCHAM MÓJ KOSMICZNY ANIOŁKU..
PÓKI SIŁ STARCZY BABCIA BĘDZIE ZAWSZE Z WAMI …TERAZ I DO KOŃCA MOICH DNI…
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=7RvgdXlwoag[/youtube]
Permalink
Pozwolicie, że i ja od czasu do czasu
też pobędę z Wami..? Przytulam mocno…