AUTYZM-AGRESJA-NICZYJA WINA..

Dzień dobry,

Puk, puk..Boziu…A podczas spowiedzi, to trzeba powiedzieć wszystko…wszystko, to co złego zrobiłem ..prawda..No to powiem Tobie na uszko coś,…ale nie gniewaj się na mnie….Dwa dni byłem bardzo niegrzecznym chłopcem…Ten mój kokon w mózgu się obudził i to on…to on mi kazał być takim…Wiem, to nie moja wina,…ale główka jest moja…no to muszę powiedzieć .Wiesz…nie mogłem powstrzymać swojej agresji. Nie słuchałem Mamusi, Tatusia …i cioć terapeutek. Wcale nie pracowałem…ani chwilki mi się nie chciało .Uciekałem, chowałem się. Mamusia tak mnie prosiła…a ja …to pewnie najsmutniejsza prawda….uderzyłem ją kilka razy i głośno krzyczałem…Jak mi jest przykro…Były chwilki tylko, kiedy się wyciszałem. Mówiłem…Mamusiu, przepraszam…już będę grzeczny…i znowu we mnie ten brzydki Kubuś wchodził….Pan doktor powiedział, że to może przez te kuleczki…te leki, które połykam…Powiedział, że takim niegrzecznym Kubusiem to ja mogę być jeszcze kilka dni….To jest takie smutne,…Bo ja nie chcę być niegrzecznym. Wstydzę się,…choć nie wiem, czego. Ja nie pamiętam, co to mną kierowało…..tylko wiem, że tak było…..Mamusia już nie wiedziała, czym mnie motywować do pracy. Bo przecież ja całe trzy lata pracuję i muszę być czymś  motywowany….Życie takie dziwne moje jest…Wszystko według takiego planu… albo terapia. Ja daję radę….i jestem pokorny, bo przecież to o moje kolejne dni chodzi…A teraz, no to nic mnie nie motywowało…Ani ulubione zabaweczki, bajki..nic..Jedna ciocia mnie zrozumiała, no i dała takie malutkie zabaweczki…takie figurki, co są w jajeczkach z niespodzianką….Najbardziej lubię takie tycie zabaweczki….i to mnie jakby zaczęło „odkręcać”. Malutki żółwik…chciałem się nim pobawić. Zrobiłem coś poprawnie, i dostałem jego do zabawy…Potem kolejne malutkie figurki…kurczaczek i ślimak…TOY Story był…i traktorek malutki, albo ptaszek jakiś kolorowy…..Teraz zaczęli dla mnie zbierać te tycie zabaweczki….i w takich kartonikach będę miał ich kilka…Potem, jak będę poprawnie pracował, będę grzeczny , to dostanę kartonik z figurkami do zabawy….Nawet na dworku nie mogłem być….bo stałem przy bramie i tak głośno krzyczałem…chciałem uciekać na ulicę….Opowiedziałem już wszystko, co źle robiłem…musiałem…

Choć to nie byłem ja pewnie…i ta dziwna bariera między dwoma światami …za przestrzenią, którą tylko ja widzę..inną od Waszej, zdrowej…i tak bardzo przepraszam..


Nie chciałbym być na nic chory,…ale jak bym mógł wybierać, to bym chyba inne schorzenie wybrał…No, bo chora główka, to chyba tak trudno jest….Nie rozumiem, jakbym nie widział i nie słyszał….Jeszcze zapomniałem o jednym…Jak wracałem z Mamusia z terapii, no to też krzyczałem. Ja nie wiem, dlaczego, ale strasznie krzyczałem…i taki Pan powiedział Mamusi, „czy ten mały przestanie w końcu wrzeszczeć”…Przykro było Mamusi..i mówiła, że Pana przeprasza…i powiedziała, że mam chorą główkę…Pan jeszcze coś powiedział i sobie poszedł….Jej…jak trudno jest Rodzicom dzieci takich AUTICZKÓW jak ja…Oni muszą ciągle nas przed kimś usprawiedliwiać,…że to nie nasza wina,…że mamy chore główki i nie rozumiemy tego, co robimy źle,…bo to samo przychodzi i sobie odchodzi…My nie rozumiemy, ale te Panie i ci Panowie też tego nie rozumieją…tylko Mamusie i tatusiowie rozumieją…i bliscy, co nas kochają…Boziu…będę grzeczny…proszę….ułóż moje myśli …proszę…Chciałbym chodzić z Rodzicami na spacerki, na lody, wszędzie gdzie chodzą dzieci….i bym jeszcze chciał, żeby nikt nie zwracał nam uwagi, że taki jestem…Wiem, wiem…tego jeszcze nie można zrobić…dobrze…poczekam….i Mamusia, Tatuś…poczekamy…Jakie to wszystko jest dziwne…ja z tego już nic nie rozumiem?..

Kubuś

„Dlaczego dziecko autystyczne ucieka w świat samotności? Czego tak bardzo się boi? Dlaczego odrzuca ludzki dotyk, wzrok i słowo? Jakie jest miejsce, w którym się ukrywa? Czy jest to bezpieczny azyl? Czy może więzienie, z którego osoba autystyczna nie może się wydostać? Skąd tyle agresji w malutkim człowieczku ? Skąd siły, które potęgują w chwilach napadu ? Dlaczego nie zna emocji ???  Kocha..czy nie rozumie, czym jest miłość ??? Dlaczego twarz Matki, Ojca jest wrogo odbierana ..Dlaczego ??…Nie…nie warto pytać…..Świat człowieka cierpiącego na autyzm to miejsce wyjątkowo tajemnicze” ….

MOTYLKU MÓJ…NIKT SIĘ NA CIEBIE NIE BĘDZIE GNIEWAŁ..TY NIE JESTEŚ NIEGRZECZNYM CHŁOPCEM….TO NIE TWOJA ZŁA WOLA SŁONKO…TYLKO TAJEMNICA AUTYZMEM ZWANA..

KOCHAM CIEBIE TAK MOCNO…..