Spacer z Kubusiem , kiedy jest w naszym świecie – to prawdziwa przyjemność.
Radość dziecka, śliczny uśmiech….to chwile, które są jedyne w swoim rodzaju.
Kubuś coraz częściej pozwala na „zmianę trasy” spaceru. Jeszcze kilka miesięcy wstecz- to on dyktował, którędy chce sobie iść….forma „rytuału” musiała być zachowana. Wyjście z posesji, odnalezienie jakiegoś patyka i samodzielne kroki przed siebie. Puknięcie patykiem w konstrukcje płotów, chwilowe odsłuchanie dźwięku po uderzeniu i dalszy marsz…..
Teraz spacer nie koniecznie musi wiązać się z patykiem w rączce, nie musi być trasą wybraną przez Kubusia, może być „narzucona”…to ogromny postęp i wielka radość. Wszyscy, którzy mają u boku dzieciątka, osoby dorosłe dotknięte AUTYZMEM wiedzą, ile pracy i cierpliwości potrzeba, aby wprowadzić w te chore główki jakieś zmiany. Jasne….nic na siłę, ale jak przełamie się pewien schemat można pracować nad kolejnym.
Każdy dzień jest inny, każdy niesie drobne sukcesy, porażki….upadasz, wstajesz i cieszysz się chwilą. Kiedy te duże, czarne oczki Kubusia spojrzą prosto w nasze……nie ucieka wzrokiem…..to też sukces, gdyby miał trwać tylko minutę. Trwanie u boku chorego to lekcja życia ….zmieniasz swój schemat spoglądania na świat, omijasz problemy, które może wcześniej zauważyłbyś. Pokora, cierpliwość…..troska wynagrodzona grymasem uśmiechu to najpiękniejszy dar….nic więcej. To energia i wiara, że warto, że trzeba , że nie jest lekko, ale tak być musi. To nadzieja na to światło, którego szukamy.
ANIOŁKU MÓJ……ISKIERKO ŚLICZNA…..Babcia dziękuje Bozi, że Twój rozwój , postępy w nim, choć niewielkie , ale są. To cel tej dziwnej bitwy z czasem o każdy dzień następny. Drzwi do Twojego świata jeszcze się otwierają, nie mam klucza SKARBIE, żeby je zatrzasnąć na zawsze. Ale też i drzwi do Naszego świata otwierają się przed Tobą.
Życie ma swój zapach, smak i piękno. Musimy to tylko chcieć zobaczyć.
Starasz się MOTYLKU tak bardzo….jeszcze troszkę KOCHANIE…damy radę.
TWOJE ŻYCIE TO HUŚTAWKA…….WIESZ…MOCNO SIĘ TRZYMAJ, A NIE SPADNIESZ…
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=7pyDVdvQfZ4[/youtube]
„Dzisiejsze nieśmiałe dziecko, to to, z którego wczoraj się śmialiśmy.
Dzisiejsze okrutne dziecko, to to, które wczoraj biliśmy.
Dzisiejsze dziecko, które oszukuje, to to, w które wczoraj nie wierzyliśmy.
Dzisiejsze zbuntowane dziecko, to to, nad którym się wczoraj znęcaliśmy.
Dzisiejsze zakochane dziecko, to to, które wczoraj pieściliśmy.
Dzisiejsze roztropne dziecko, to to, któremu wczoraj dodawaliśmy otuchy.
Dzisiejsze serdeczne dziecko, to to, któremu wczoraj okazywaliśmy miłość.
Dzisiejsze mądre dziecko, to to, które wczoraj wychowaliśmy.
Dzisiejsze wyrozumiałe dziecko, to to, któremu wczoraj przebaczyliśmy.
Dzisiejszy człowiek, który żyje miłością i pięknem, to dziecko, które wczoraj żyło radością”.
— Ronald Russell
Permalink
Bardzo się cieszymy z Wami każdym postępem Kubusia i jesteśmy pewni ze tych sukcesów bedzie coraz wiecej.
Za co mocno trzymamy Kciuki 🙂
Permalink
Pani Małgosiu kiedyś taka jedna poświrowana Agnieszka… chyba ją Pani zna :)) kiedy było mi bardzo bardzo źle przysłała mi kalendarz(to był rok 2006/2007 a ja mam go do dzisiaj) W tym kalendarzu są wiersze ks.Twardowskiego… są mądre cytaty ludzi mądrych… pamiętam że miałam wtedy okropny dzień, jeden z tych kiedy już człowiek ma dość wszystkiego a najbardziej siebie.Nie wiem co mnie tknęło ale wzięłam do ręki ten kalendarz i otworzyłam na pierwszej lepszej stronie mówiąc sobie że to co przeczytam będzie wskazówką. I co przeczytałam??
„Wszystko, co nas spotyka – zdrowie czy cierpienie, dobro czy zło, chleb czy głód, przyjaźń ludzka czy niechęć, dobrobyt czy niedostatek – wszystko to w rękach Boga może działać ku dobremu” (kard.S.Wyszyński)
Pani to wie każdego dnia, ja muszę się tego codziennie uczyć i przypominać sobie o tym. Ale zawsze ilekroć wchodzę na bloga Kubusia wiem że czeka tu na mnie miłość, wrażliwość, dobroć, cierpliwość i wiara że każdy dzień to cud. Pani i jej słowa, Kubuś i jego uśmiech sprawiacie że ja pamiętam co w życiu jest najważniejsze i potrafię w zabieganym dniu przytulić swojego synka i powiedzieć mu jak bardzo go kocham i zadzwonić do męża żeby mu powiedzieć że jest dla mnie najważniejszy. Dziękuję dziękuję po tysiąckroć dziękuję za wszystko.Gaba
Ps.A Mikołaj to powinien klapsa oberwać ;))