Ktoś kiedyś powiedział:
Dla mnie największe wrażenie robi postawa człowieka biednego, bezdomnego, który w tych dzisiejszych czasach nosi uśmiech na ustach. Który cieszy się z każdego dnia, cieszy się z tego co ma, cieszy się z każdej najdrobniejszej rzeczy, stać go na tak bardzo mało ,a jednak potrafi nosić skarb o wiele większy – nadzieje – na to – że jutro dzień może być lepszy, że może uda się mu znaleźć jakąś prace, albo jakiegoś innego człowieka o dobrym sercu, który mu pomoże , wesprze. Tacy ludzie robią na mnie największe wrażenie. Nie poddają się przeciwnością losu, walczą z każdą przeszkodą….
Ile prawdy w tych kilku słowach. Człowiek nigdy nie powinien zapominać, że obok jest ktoś, kto bardziej potrzebuje wsparcia, pomocy, zwykłej życzliwości. Widząc bezdomnego, który pewnie kiedyś miał swój dom, stracił dobytek z udziałem innych ,lub sam się zagubił w życiu, uśmiechnij się do niego, to nic nie kosztuje. Nie sądź, że on to wykorzysta i zaraz poprosi o złotówkę na tanie wino. Jeżeli nawet…..nie stracisz dużo, on przez swoją chorobę alkoholową potrzebuje tej złotówki i będzie szczęśliwy w swoim świecie. Nie spoglądaj na INNYCH z odrazą, z poczuciem wyższości. Nikt, dokładnie nikt nie jest w stanie przewidzieć swojego jutra. Bogaty z dnia na dzień może stracić wszystko….pożar, powódź – znamy to tak doskonale choćby z ostatniej fali kataklizmów. Biedny może poprawić swój byt równie szybko, wystarczy niekiedy uśmiech losu . Ważne, aby zawsze być sobą , nie grać w życiu kogoś, kim chciałoby się być. Niech przypływ fortuny nie wpłynie na odpływ moralnych , ludzkich uczuć…. Mienie, dobra materialne ….tak, to bardzo ważne, ale czy najważniejsze. NIE, przenigdy NIE.
Najważniejsze jest zdrowie, pogoda ducha, radość, którą niekiedy musisz wycisnąć z siebie….ważny jest drugi człowiek , MIŁOŚĆ do niego.
Zabrałam któregoś dnia Kubusia na lody. Chciałam, żeby koncentrował swoją uwagę na smakołyku, który uwielbia, nie reagował na obcych, nie bał się ich. Konsumentów nie było zbyt wielu, Kubuś grzecznie siedział i czekał na swoją porcję. Rozpoczął od rurki z wafelka…troszkę chrupał, fakt….ale czy to ważne. Obok przy stoliku siedziała kobieta z dwójką dzieci….wiek około 9 lat . Słyszę głos jednego z chłopców…Mamo, ten mały się tak kręci na krześle i „mlaska”. Ze strony Matki cisza…..chłopiec kontynuuje dalej . Kubuś wyrażał swoje zadowolenie dźwiękiem – „UUU, am picha „…Dziewięciolatek gwarzy ….Mamo, on nie umie mówić, czy się „wydurnia”…kobieta nadal milczy. Kubuś łyżeczką w pucharku wybiera kawałki lodów mieszając kolory ….i bardzo się cieszy wydając z siebie kolejne niezrozumiałe dźwięki, które ja osobiście bardzo KOCHAM, KOCHAM, bo reaguje na bodźce…Słowa kobiety z dwójką dzieci….”nie patrzcie na niego, on jest jakiś GŁUPI” . Nie wytrzymałam. Odwróciłam się i potwierdziłam, tak- ma Pani rację, ON JEST jest INNY….jest chory, czy to coś zmienia, czy to dziecko nie ma prawa przebywać pod parasolkami na lodach… Smacznego dla Pani, Pani dzieci – uśmiechnęłam się bardzo szczerze…i czekałam, aż Kubuś dokończy swoją porcję……Pani opuszczając stolik powiedziała – do widzenia…
Ten dziwnie agresywny stan został „rozładowany” uprzejmością ….przecież to takie proste. Nie ukrywam, byłam zdenerwowana, jednakże wymiana zdań z odpowiednią tonacją wprowadziłaby dodatkowe napięcie – po co , szkoda moich tak mocno nadwerężonych nerwów z poważnych problemów, a nie błahostek, drobiazgów, które niekiedy prowadzą do prawdziwych awantur…w sklepach, autobusach, w miejscach pracy. Przecież wszyscy jesteśmy tacy sami…..z innymi temperamentami, emocjami, ale rozumnymi istotami. Tym nierozumnym pomóżmy , bo sami nie dadzą rady . Wiem, Autyzmu nie widać, on jest schowany w chorym mózgu….AUTYSTA wygląda normalnie. Inny sposób zachowania u osób dotkniętych tą chorobą jest dla nich samych, dla ich opiekunów jeszcze trudniejszy.
Nie krytykujmy nikogo pochopnie…….tak bardzo proszę…proszę, żeby ofiarą bezpodstawnej krytyki nie padł mój CUDOWNY WNUSIU , inne chore dziecko, które swoje cierpienie szczelnie chowa w chorej główce. Zwyczajnie nie krytykujmy , kto swoim zachowaniem nie krzywdzi nikogo….Krzywda jest w nim samym . Krytykujmy złe , naganne zachowania, które mogą Ciebie zranić, nawet słowem. Chamstwo, wulgaryzm – tak, to coś, co wymaga natychmiastowej krytyki i obok tego nie wypada przejść obojętnie …
„Tragedie zdarzają się wszędzie. Możemy doszukiwać się przyczyn, winić innych, wyobrażać sobie jak odmienne byłoby bez nich nasze życie. Ale wszystko to nie ma znaczenia, zdarzyły się i koniec. Musimy zapomnieć o strachu, jaki wywołały, i rozpocząć odbudowę.”
Paulo Coelho
MOTYLKU MÓJ….ODDAŁABYM WSZYSTKO, ABY TEN UŚMIECH NIGDY NIE ZNIKAŁ, ABY BYŁ TAKI ŚWIADOMY , SZCZERY….TWOJA ŚLICZNA BUŹKA NIE WSKAZUJE, JAK MOCNO DOTKNĄŁ CIEBIE LOS….TWÓJ CHORY UMYSŁ JEST OBTULONY CIAŁKIEM….DLATEGO PEWNIE NIE WSZYSCY UWIERZĄ W TWOJA DIAGNOZĘ….EEEEEEE TAM, NIE MUSZĄ.
Permalink
slicznie napisane ,sama mam chorego synka ktory ma uposledzenie w stopniu znacznym a fizycznie niczego po nim nie widac pozdrawiam was.