Fragmenty artykułu z tygodnika „Wprost” z dn. 15.04.2007 r.
pt. „Odtruwanie umysłu – autyzm można leczyć dietą”.
Choroba całego organizmu
Autyzm nie jest jedynie chorobą mózgu. To schorzenie całego organizmu atakujące zarówno komórki mózgowe, jak tez inne organy, przede wszystkim układ trawienny i odpornościowy. Nieprawidłowe funkcjonowanie trawienia i słaba odporność są powszechne u dzieci autystycznych – mówi „Wprost” dr William Shaw.
„Groźne toksyny”
Na organizm dziecka negatywnie wpływa nadmiar antybiotyków. Dzieci autystyczne ze względu na słabą odporność mają za sobą najczęściej długą historię występujących jedno po drugim zapaleń ucha. Każdy taki przypadek leczy się antybiotykami. Zdarza, się, że w ciągu pierwszych trzech lat życia dziecko przechodzi kilkanaście takich kuracji.
Antybiotyki zabijają bakterie korzystne dla układu pokarmowego, współdziałające z drożdżakami. Jeśli zabraknie tych bakterii, drożdżaki zaczynają się gwałtownie rozrastać, powodując spustoszenie w układzie pokarmowym. Produkują groźne toksyny, które z krwią przedostają się do mózgu – mówi dr Megsoń. Żeby zatrzymać ich rozrost, należy stosować przeciwgrzybiczną dietę bogatą w witaminy i suplementy oraz ograniczyć spożycie cukru.
Dzieci autystyczne nie wytwarzają wystarczającej ilości glutationu, co prowadzi do gromadzenia się w organizmie toksyn – mówi dr Magdalena Cubała z Instytutu Medycyny Holistycznej należącej do DAŃ. Jeżeli organizm ma defekt genetyczny, powodujący niewystarczająca produkcję glutationu, nie jest w stanie wydalić metali ciężkich.
Kiedy z jelit przedostaną się one do mózgu, uszkadzają komórki nerwowe. Ilość metali ciężkich u dziecka z autyzmem może być dziesięciokrotnie wyższa niż u zdrowego.Ten proces zatruwania może się zacząć już w życiu płodowym albo w pierwszych trzech latach życia. Jedną z nowych metod leczenia autystycznych dzieci jest terapia polegająca na usuwaniu metali ciężkich z organizmu. Odtrute dziecko często jest nie do poznania. Lekarze mówią nawet o ustąpieniu choroby. Stan zdrowia poprawia się u 75 proc. dzieci leczonych tą metodą…”
Rodziny dzieci Autystycznych, jak również wszystkich chorych dzieci szukają złotych środków, by ulżyć ukochanej istocie..Pojęcie bardzo złożone, ale próbować zawsze trzeba.
Autyzm jest niezwykle skomplikowanym procesem chorobowym. Niekiedy w rozmowach znajomi nie mogą sobie wytłumaczyć, w jaki sposób chory mózg może być np. czynnikiem wpływającym na schorzenie układu pokarmowego, dlaczego u tych dzieci występuje zagrzybienie organizmu, dlaczego dochodzi do uszkodzenia jelit… Tak, to trudno ogarnąć myślami. Przeczytałam tony publikacji, staram się czytać ze zrozumienie i wszystko wytłumaczyć w prosty sposób. Wyciągam z tej globalnej lektury swoje wnioski, przekazuję tajemnicę choroby znajomym.
Dziecko z chorym mózgiem –jest niczym samolot bez steru i kapitana. Rodząc się wyrusza w swoją kosmiczną podróż, nie wiedząc, że w przestrzeni napotka na tyle problemów. Skrywa je skrzętnie do 18 – 24 miesiąca życia. W tych pierwszych miesiącach swojego istnienia przechodzi liczne infekcje. Nikt jeszcze nie wie, że to dziecko jest chore , bardzo chore, że ma autyzm. Infekcje zwalcza się antybiotykami. Antybiotyki zabijają komórki chore , jak i zdrowe. Zdrowe komórki, to odporność człowieka. Odporność słabnie w miarę dawkowania antybiotyków i koło się kręci …. .Drożdżaki rozrastają się w kolonie bakterii, trawią organizm od środka.. Rodzice nie przewidując szoku, który wkrótce ma ich dotknąć, bezustannie koncentrują się właśnie na walce z infekcjami uszu, gardła, oskrzeli….czas tyka, antybiotyki już nie działają, dobiera się nowe, silniejsze ...Nadchodzi okrutny moment i pada diagnoza AUTYZM , potem kolejne .Od czego zaczynasz , żeby nie oszaleć…..nade wszystko to akceptacja stanu i podejmujesz natychmiastowe działanie. Konsultacje u specjalistów, szeroka diagnostyka i odkrywanie kolejnych kart tej tajemnicy choroby, na którą nie ma lekarstwa . Labirynt się rozrasta, a Ty szukasz recepty. Trudne zagadnienie.. Walka o dziecko z całych sił musi jednak trwać. Walka i wiara, że to ma sens, że chorobę można pokonać. Kiedy…na to pytanie nie ma odpowiedzi, trzeba pokornie czekać . Pokornie czeka dziecko, pokornie czeka RODZINA..
MOTYLKU MÓJ…TEN KOKON WKRÓTCE UWOLNI TWOJĄ GŁÓWKĘ.ZOBACZYSZ…I BŁAGAM…ODDALAJ SIĘ OD DRZWI DO TWOJEGO ŚWIATA…ZATRZAŚNIEMY JE…JESZCZE TROSZKĘ….
TWÓJ ŚWIAT, TO NASZE ŁZY …A MY NIE CHCEMY PŁAKAĆ Z BEZRADNOŚCI …
Permalink
Witam!
Kilku moich klientów kupuje Ksylitol. Jest to cukier z brzozy. Nie jest toksyczny i ma odczyn zasadowy w przeciwieństwie do cukru. Działa zdecydowanie antybakteryjnie. Należy jednak pamiętać, by przyzwyczajać organizm dziecka a nawet człowieka dorosłego do ksylitolu. Należy zacząć od pół łyżeczki i codziennie zwiększać jego ilość w diecie. Zbyt duże przyjęcie może doprowadzić do rozwolnienia, gdyż organizm nie zna takiego produktu i trzeba go z nim oswajać. Ksylitol dodatkowo zwiększa wchłanianie magnezu i wapnia, a jego indeks glikemiczny IG jest 14 razy mniejszy od cukru i ma 40% mniej kalorii. Jedyna wada to niestety cena, znacząco wyższa od tradycyjnego cukru. Ja leczyłem u swojego dziecka nim „próchnicę butelkową”. Naprawdę polecam ten specyfik.