HALLO, czy 2015 ROK mnie słyszy ?? Tak bardzo chciałabym , żeby już nastał , zakończył się obecny .
Do lipca czas jakoś się toczył. Plecionka różnych spraw , jak w większości domów – lepiej, gorzej . Nie było bardzo źle . Kolejne miesiące , to podróż ciemnym tunelem , często bez latarki . Dystanse beznadziejnej drogi wydłużają się . Wpędzona w wir problemów z pytaniem…ile jeszcze ??
Dwa miesiące temu córka złamała dwa palce lewej ręki . Gips ograniczał możliwość wykonywania zwykłych czynności . Jestem z dziećmi – to oczywiste .Kilka dni po zdjęciu gipsu z ręki Córki Kubuś „zjechał” z trzech schodów . Bolały Jego palce nóżki . Lekarz , prześwietlenie – naderwane ścięgna dwóch palców , wybite kości . Zwolnienie z zajęć lekcyjnych , pobyt w domu z zaleceniem ograniczania ruchu. Dwa dni temu zięć potknął się o stopnie wagonu , upadł, zbite kolano – opatrunki , chodzenie o kuli przez dwa tygodnie . Ortopedzi mają zajęcie . Nie wszyscy jednak, jak się okazuje zajmują swoje miejsce na odpowiednim stanowisku . Wczoraj Kubuś był na kontroli . Lekarka, która oglądała zdjęcia z prześwietlenia „nie mogła wyjść z podziwu” wobec poprzedniego specjalisty . Dwukrotnie zadała pytania , czy dziecko diagnozował lekarz, ratownik medyczny, czy KTO ?
Dlaczego syn nie miał założonego gipsu , usztywnionych palców-spytała? Trudne pytanie ..
Byliśmy z dzieckiem w szpitalu , miał robione prześwietlenie . Lekarz zlecił maści , środki p/b, kazał ograniczyć chodzenie – to wszystko. Obecnie na założenie gipsu jest zbyt późno – usłyszeli .
Kolejne dwa tygodnie niech Kuba ma usztywnioną nogę bandażem , chodzi bez papci , następnie kontrola , prześwietlenie i decyzja , co dalej. Rehabilitacja, a może operacja ?
Włos się na głowie jeży , potok niecenzuralnych słów w kierunku „specjalisty”, który zignorował poprawną diagnostykę , nie wdrożył odpowiedniego leczenia podczas pierwszej wizyty !
Fakt, że po zdjęciu gipsu z ręki Córki ortopeda nie zalecił ponownego prześwietlenia kontrolnie, czy palce dobrze się zrosły zszokował mnie …teraz Kubuś.
Nasza Klaudynka …kochana, rozkoszna dziewczynka . Wnosi tyle radości, beztroski .
W ciszy, często skupieniu spoglądamy na Jej rozwój . Każdy , kto zna objawy autyzmu , w domu jest zaburzone dziecko – nie wierzę, żeby obojętnie odbierał sygnały , które muszą niepokoić.
W dzień Klaudia niewiele ich demonstruje . Przez ostatnie dwa miesiące noce są KOSZMAREM .
Wybudza się z krzykiem ….bez łez , kilkanaście razy . Jedyne słowo, które wypowiada niezwykle wyraźnie , z różną intonacją to ; MAMA . Terapeuci, którzy wspierają Kubusia „zerkają” czujnym okiem na Klaudynkę. Lekarz zlecił kilka leków wyciszających ..póki, co bez badania EEG, szerszej diagnostyki .
Trzy ostatnie noce maleńka przespała spokojnie. Błagam Boga z całych sił, aby kolejne były takie same …, które zniosą niepokój , przeogromny lęk o los wnuczki .
Wszystko skumulowało się niczym kaskada . Potyczki zawodowe , troska o bliskich – wpadłam w jakiś marazm, z którego MUSZĘ WYJŚĆ .
Opowiadałam Kubusiowi o Świętym Mikołaj…pisaliśmy list do niego .
Opowiedz mi Słonko o swoich marzeniach , spiszę je , wyślę do Mikołaja i Gwiazdora ;
„Chciałbym postacie z majkrafta i gormity , może jeszcze słodycze jakieś” . Dobrze Kubusiu, napiszę , ale czy dostaniesz wszystko, tego jeszcze nie wiem…„No tak, bo ja często jestem niegrzeczny” ; nie , nie dlatego Kubusiu , Ty nie jesteś niegrzeczny . Kiedyś Tobie o tym wszystko opowiem .., „Babciu, Klaudynka też ma marzenia , nie potrafi przecież mówić , ani pisać. Napiszemy za nią- dobrze ?”– jasne Synku , napiszemy.”Babciu, a Ty też masz marzenia ?” – Tak Kubusiu, każdy je ma . .- ” to napisz do nich i poproś”. „Ty jesteś grzeczna , no to dostaniesz na pewno ; „co marzysz” ?Chciałabym najbardziej mieć spokój, zdrowie i sił dużo . „Tylko to ?” ..i żebyś mnie bardzo kochał. „OOO, Babcia, to już o tym do nich nie pisz !!!” Zarzucił mi rączki na szyję, mocno ukochał i szepnął;” ja ciebie bardzo kocham , już tak długo –wiesz ?”- DZIĘKUJĘ Skarbie . Kilka lat temu marzyłam o takiej chwili . Moje marzenie się spełniło , na resztę poczekam ..Ważne, że w tym wszystkim nie jestem samotna . Mam Was, PRZYJACIÓŁ . Wyjdziemy z tego labiryntu , jeszcze troszkę…
„Można być największym uczonym i pozostać wobec problemów życia niczym dziecko”. (Foester)
„Przyjaciele są jak ciche Anioły, które podnoszą nas, gdy nasze skrzydła zapomniały jak latać”.
„Każdy powinien mieć kogoś, z kim mógłby szczerze pomówić, bo choćby człowiek był nie wiadomo jak dzielny, czasami czuje się bardzo samotny”. Ernest Hemingway
„I trzeba być wielkim przyjacielem i mocnym przyjacielem, żeby przyjść i przesiedzieć z kimś całe popołudnie tylko po to, żeby nie czuł się samotny. Odłożyć swoje ważne sprawy i całe popołudnie poświęcić na trzymanie kogoś za rękę”. Anna FrankowskaPrzyznaj fiszkę