Kubuś rozpoczął wakacje.Wrócił ze szkoły ze świadectwem w rączce , podbiegł do mnie i z uśmiechem powiedział ;” Babcia, zobacz – dałem radę ! – dostałem ocenę „ bardzo dobry – widzisz”..
Spojrzałam na szczęście mojego maluszka, dyskretnie otarłam łzy ..Utuliłam z całych sił , czułam jak mi z radości serce łomocze. Czytałam opinię wystawioną przez wychowawczynię ..” Kubuś jest bardzo aktywnym dzieckiem . Pozyskał wiele umiejętności (..) ma bardzo duży zasób słów, logicznie składa zdania , czyta sylabizując , zna pory roku, nazwy miesięcy , dodaje , odejmuje w zakresie 20. Jest bardzo systematyczny , przygotowany z wszystkich zadanych prac domowych , starannie prowadzi zeszyt (..)Z języka angielskiego – szybko przyswaja nowe słowa , zna wiele pojęć, zwrotów .
Kilkakrotnie czytałam tekst na świadectwie . Czy to naprawdę dotyczy mojego KUBUSIA ? – chłopczyka, który ma splątany autyzmem umysł ? Tak, to jest o NIM , Jego świadectwo ! Podsumowanie przeogromnie trudnej pracy dziecka „mniej” doskonałego jest najcenniejszą nagrodą , o której jeszcze tak niedawno tylko mogłam pomarzyć .
Pamiętam pierwsze pragnienia tak banalne ; kiedy pojmie, że jestem Jego babcią , kiedy powie do mnie babciu ..Czekałam na dzień, w którym przywita mnie z uśmiechem na twarzy, przytuli się serdecznie . Te chwili niezwykłe już kilka lat temu nastały . Kubuś z pomocą cudownych terapeutów , Córki , Zięcia mknie do przodu zdobywając kolejne umiejętności . Tego marszu w równym tempie nie można przerwać. Wakacje , to odpoczynek tylko od zajęć szkolnych , terapii przerwać nie można .
W okresie wakacyjnym będzie ich znacznie mniej , jednak pracować nadal musi kształtując kolejne umiejętności , wzmacniając wszystkie zmysły , które AUTYZM myli . Widocznych jest jeszcze sporo dysfunkcji towarzyszących osobom z zaburzeniem . Dzisiaj wiem, że systematyczność zrodzi kolejne efekty , które będą zacierały cechy autyzmu . Zniknęły też najbardziej traumatyczne widoki autoagresji , ogromnej agresji , która nagle „wylewała się” z Jego umysłu . Bywa pobudzenie , bunt , bądź totalna izolacja . Trzeba przeczekać te chwile , po których wraca do naszego świata .
Kubuś bez wątpienia jest moim terapeutą , choć sam nie zdaje sobie z tego sprawy .
Postrzeganie świata stało się w moich oczach zupełnie inne . Ogromna pokora , cierpliwość , radość z drobiazgów , które mogłam przeoczyć w latach , kiedy żyliśmy bez autyzmu pod dachem . Stawianie czoła wobec wielu trudnym wyzwaniom nie było mi obce . Obecnie wierzę, że nie ma spraw niemożliwych , celu, do którego nie ma drogi . Droga zawsze jest , tylko trzeba ją odnaleźć często potykając się . Upadając niekiedy boleśnie pod natłokiem spraw muszę się podnieść . Dziękuję Motylku , dziękuję Bogu za Ciebie …Kocham Cię Kubusiu wtedy, teraz, zawsze ….
„Opatrzność ma tysiące sposobów, aby podnieść schylonych i pomóc wstać leżącym. Czasami nasz los wygląda jak drzewko owocowe zimą; widząc jego smutny wygląd kto pomyślałby, że te zdrętwiałe konary i widlaste gałęzie będą się znowu zielenić, rozkwitać, a potem dadzą nawet owoce! A jednak wierzymy w to, my to wiemy…”
J. W. Goethe
„Kto nie ma odwagi do marzeń, nie będzie miał siły do walki”.
Paul Michael Zulehner
„Największy wysiłek rozumu – to uznać,
że istnieje nieskończona mnogość rzeczy, które go przerastają”.
Pascal