Dzień 1 listopada , pamiętamy w sposób szczególny o tych, którzy swój szlak już zakończyli .
W skupieniu stajemy przy mogiłach bliskich , których odejście zmieniło i nasze życie . Zdania niedokończone , słowa niewypowiedziane. Mieszkają w naszych sercach cały czas.
Refleksja nad sensem trwania w tym dniu nabiera jakiegoś innego znaczenia . Każde rozstanie bardzo boli , jest zbyt szybkie ….I nie ważne, czy ktoś miał 100 lat – KOCHALIŚMY i tęsknimy.
Dzisiaj pochylam się nad każdą mogiłą moich wirtualnych Przyjaciół , którzy mieszkają już w Domu Ojca .
Z wielkim wzruszeniem pochylam się nad małymi mogiłami moich wirtualnych „wnucząt” .
Ich odejścia okrutnie bolą . PAMIĘTAM O KAŻDYM . Swoją modlitwę ofiaruję za Was , Waszych cudownych Rodziców, bliskich . Zapalam ten wirtualny znicz – tylko tyle mogę .
Boże ,przygniata nas silnie konieczność śmierci, jednak podnosi nas na duchu obietnica przyszłej nieśmiertelności. Wierzącym w Ciebie, Panie, życie nie może już być odebrane, będzie ono tylko inaczej ukształtowane, gdy rozpadnie się w proch dom ziemskiego pielgrzymowania – będzie dla nas przygotowana w Niebie wieczna ojczyzna. Boże, uczyń życiodajną nadzieję w naszych sercach i dozwól, by ona pocieszyła nas w cierpieniu, którym jesteśmy nawiedzeni…
Wieczny odpoczynek racz im dać, Panie,
a światłość wiekuista niechaj im świeci.
Niech odpoczywają w pokoju.
Amen.