Wieczór autorski po roku od wydania książki – czy to jest możliwe ??? TAK – potwierdzam z pełnym przekonaniem . Niemożliwe staje się możliwe ..
Życie zaskakuje w różny sposób . Nauka, którą czerpię z każdego sukcesu jak i porażki tak bardzo pomaga postrzegać świat z różnych perspektyw. Plecionka radości i wielkiego smutku , zadumy i nagłego rozświetlenia umysłu . Ważne , aby nie dopuścić do zdmuchnięcia iskier światła, które nas prowadzą . Na moim świeczniku nadrzędną rolę pełni światło Miłości do ludzi, Wiary, Pokory, Nadziei, Cierpliwości, Prawdy . W chwilach bardzo trudnych robię wszystko, aby te płomyki tliły się bezustannie , czekały na swoją kolejkę, kiedy ponownie wskrzesi się płomień w całej okazałości .
Stali czytelnicy wiedzą, że w zeszłym roku wydałam swoją pierwszą książkę – „AUTYZM CHAOTYCZNY TANIEC UMYSŁU „. Przesłanką do jej napisania , publikacji była nade wszystko myśl, że w jakiś sposób , drobnym ułamku zabezpieczę potrzeby Kubusia na finansowanie Jego leczenia . Wydanie książki, którą dopiero chciałam napisać nie było proste.
Brak środków na wkład własny oscylujący powyżej 10.000 zł , co było astronomiczną kwotą oddalał obrany cel. Wszystkie środki trzeba było inwestować w bieżące potrzeby Kubusia .Mam to ogromne szczęście , że wokół krążą ANIOŁY …Edytka, Mama autystycznego Krystiana podpowiedziała mi, jak mogę „szczęściu” wyjść naprzeciw , spróbować. Sposobem opisanym poniżej zgromadziłam część kwoty na wydanie moich zapisków…
http://polakpotrafi.pl/projekt/autyzm-pamietnik
Pozostałą kwotę z pomocą Przyjaciół zbierałam skrzętnie ograniczając wszystkie wydatki . Dla NIEGO, mojego KUBUSIA !!!!
Pamiętam dzień, w którym mój Wydawca przesłał złożony tekst już przygotowany do druku .
To była WIGILIA w 2011 r. Przepiękny prezent . Dziwnie się czułam widząc na okładce swoje nazwisko jako autora . Święta należą do Rodziny , nie mogłam przeczytać natychmiast …
Czytałam zapisane strony po 27 grudnia z monitora komputera. W lutym 2012 r. otrzymałam egzemplarze książki do dystrybucji swoimi „kanałami „. Zapach druku też wyzwolił dziwne emocje. Jezu, to jest mojego autorstwa – opis życia Kubusia, mojej Rodziny ! Marzenie o publikacji stało się namacalną rzeczywistością .
Moje nazwisko i literatura -sprzeczność jakaś . Bariera…pozyskać czytelników, kogoś, kto zechce zakupić książkę . Promocja …tylko gdzie, jak ?? – to też koszty . Wirtualni Przyjaciele przyszli natychmiast. Na wielu blogach pojawiła się okładka książki, zachęcenie do jej nabycia . Robili wszystko, co w ich mocy, żeby ktoś zwrócił uwagę . Nigdy w życiu nie odwdzięczę się tym cudownym ludziom za tak piękny, spontaniczny zryw . Dług za ich dobro jest OGROMNY !!
Pierwsze e-maile z prośbą o wskazanie możliwości nabycia książki były niezwykłe . Dziękowałam Bogu, że ktoś chce kupić , przeczytać. Prośby były sporadyczne , sporadyczny też zbyt …
Zazwyczaj znajomi brali egzemplarze, rozprowadzali wśród swoich znajomych kilka, kilkanaście książek. Niewielki dochód cieszył . Po kilku miesiącach zrozumiałam, że trzeba pokornie zaakceptować sytuację . Prośby o pozyskanie książki kierowały osoby, które trwały w identycznym problemie, bądź osoby, które chciały przeczytać treść , a ich sytuacja materialna nie odbiegała od naszej Rodziny.Tym sposobem większość egzemplarzy darowałam i daruję. Wytłumaczyłam sobie, że książka nie będzie stanowiła źródła pozyskiwania środków na zabezpieczenie Kubusia , ale może pełnić rolę rozpowszechniania wiedzy na temat AUTYZMU , nauki tolerancji wobec inności . Wiedzy w tym obszarze jest nadal zbyt mało .
Mija rok…i Dobry Anioł z Fundacji „ Dlaczego Pomagam „ Anetta zorganizowała wieczór autorski Ani Brzóska , Mamie, autorce książki „ Życiowa Zwrotnica „, o której pisałam kilka notek wstecz.
Postanowiły Babci taki wieczór zorganizować !! W listopadzie, prawdopodobnie 18 listopada zaprezentuję moje zapiski w Elblągu . Daleko…wiem, ale jak tylko Bozia da mi siły, zdrowie , a WIERZĘ, że da …pojadę i w miłym towarzystwie przez kilka chwil zaprezentuję swoją książkę. Szczegółów jeszcze nie znam …, ale ponownie na moim świeczniku Nadziei nie iskra , a płomień pojawił, że ten rok czekania miał swój sens . Może ta promocja zaowocuje , może ktoś zakupi większe partie książki z przeznaczeniem na dalszą dystrybucję w księgarni na przykład .
Oj Babcia, wybiegasz marzeniami zbyt daleko ??- a może nie , może to właśnie ten czas , moje 10 minut w życiu . Czekam wpatrzona w płomyk Pokory , swojej Pokory ..
Gdzieś daleko w myślach rodzi się pomysł napisania kolejnej książki . Czy dam radę, sił starczy ?
Muszę się tak bardzo zmobilizować , że i to marzenie za czas jakiś stanie się rzeczywistością .
Czytelniku…jeżeli miałeś chwilkę, przeczytałeś książkę „ Autyzm chaotyczny taniec umysłu „ napisz kilka słów recenzji na blogu, portalu fb , na mojego e-maila . Twoje słowa będą wsparciem , kiedy przyjdzie mi stanąć z wielką przyjemnością w gronie przybyłych na wieczorek autorski .MOJA NADZIEJA …TO TY ANETKO i ANIU !!! – dam radę?- pewnie tak …
Permalink
Pani Małgosiu ogromnie się cieszę, że tak to wszystko się układa. Ta książka zasługuję na taką promocję jak najbardziej. Szkoda, że ten Pani wieczór nie będzie w Bydgoszczy, przyszłabym z ogromną przyjemnością. Prosi Pani o parę słów recenzji. Najkrócej można by powiedzieć, że jest to książka pisana SERCEM. Sercem ogromnym, sercem pojemnym, sercem kochającym ponad wszystko. Chylę czoła przed ogromną wiedzą jaką Pani posiadła o samej chorobie, jak bardzo Pani zgłębiła wszystkie jej „zakamarki”. Najbardziej wzruszające w książce są listy Kubusia do Pana Boga. Trzeba mieć w sobie ogromne obszary empatii i to nie tylko tej emocjonalnej, ale również poznawczej, aby umieć tak pisać. Wielki podziw i wielkie uznanie z mojej strony. Dla kogo ta książka? Myślę, że każdy może coś zyskać, może coś odkryć, może się czegoś nauczyć. Babcie – zwłaszcza te, które nie potrafią zrozumieć i zaakceptować deficytów jakie mają ich wnuczęta – z książki mogą nauczyć się jak wspierać, jak pomagać, jak po prostu być przy dzieciach i wnukach w trudnych chwilach. Ci, którzy nigdy nie mieli bezpośredniego kontaktu z tak chorymi dziećmi mogą zrozumieć jak może bardzo niestosowne (delikatnie mówiąc)było ich zachowanie w stosunku do tych dzieci i ich opiekunów. Czytała Pani pewnie na fb, że uhonorowano u nas w parafii osoby tytułem „Świecki Apostoł”. Miałam współudział przy organizacji tego przedsięwzięcia i przygotowując informację o samym tytule jak i pamiątkowy dyplom wpadła mi taka łacińska sentencja, Verba decent, exemple trahunt – słowa uczą, ale przykłady pociągają. Myślę, że tą sentencję można przenieść na Pani działalność i na Pani książkę. Książka ta nie jest naukowym wywodem napuszonego naukowca, to jest prawdziwa historia – świadectwo rzeczywistej osoby, żyjącej tu i teraz, obok, historia kochającej babci, która swoim przykładem pociąga do bycia dobrym i czynienia dobra bardziej niż wszystkie doktorskie przewody razem wzięte. Tyle ode mnie – BABCIU jesteś WIELKA. Po ludzku trzymam kciuki, a intencję noszę w sercu za również mojego Zwykłego Bohatera – Babcię Gosię. Pozdrawiam serdecznie, Małgosia