4 czerwca …data dla Polaków niezwykła . W 1989 odbyły się pierwsze wolne wybory . W ich wyniku Polska stała się pierwszym państwem bloku wschodniego, w którym wyłonieni w wyborach przedstawiciele opozycji demokratycznej uzyskali realny wpływ na sprawowanie władzy. Nie brałam udziału w tym wydarzeniu , nie stanęłam przy urnie oddając swój głos. W tym dniu …przebywałam na sali porodowej . O godz. 11.07 przyszła na świat moja młodsza cudowna córka Kamilka ! Tym samym data ważna dla kraju, z czasem Europy .Dla mnie, mojej Rodziny najważniejsza z przyczyn osobistych ; poczułam piękno macierzyństwa drugi raz.Po trudnym okresie ciąży w „pozycji” leżącej przez 6 miesięcy otrzymałam dar – DZIECKO !!!
Jak było 24 lata temu ?? – Inaczej !! Tony optymizmu na kolejne, lepsze dni dla każdego z nas. Z perspektywy czasu oceniam, że lata 90 , może do 2000 r . ten optymizm pchał cały czas do przodu . Żyło się lżej, praca gwarantowana każdemu , edukacja, służba zdrowia…Na półkach towary przeróżne cieszyły nasze oczy. Wielu z nas zaspakajało swobodnie swoje potrzeby życia codziennego , bo było nas na to stać. Był towar i były środki na ich zakup…Według mnie już w 2000 r. coś zaczynało pękać w kraju. Likwidacje, przekształcanie zakładów pracy,z czasem zwolnienia ludzi ze stanowisk bez wnikania, co dalej ten ktoś ma ze sobą począć. Dyskretnie przemycał się chaos w wielu obszarach.Dostęp do publicznej służby zdrowia stawał się problemem, edukacja coraz droższa. To gałęzie , które tracą z roku na rok coraz więcej liści .
Kolejne lata 2000 r. wzwyż – stopniowo wkradał się ogromny demon parcia do władzy , szybkie kariery , układy , korupcja tak widoczna . Jestem pewna, że tego 4 czerwca 1989 r. nikt nie przewidywał scenariusza na lata obecne w takim wydaniu dla szarych obywateli , którzy o wolność bardzo zabiegali . Zagubiły się wartości nadrzędne , prawem nie pisane…wartości moralne . Szary obywatel z coraz większą siłą spychany jest na boczny tor . Zbyt wielu z nas nie może jechać w pierwszym przedziale pociągu zwanym życiem…Trzecia, często czwarta klasa dla szarego Kowalskiego, Malinowskiego .Co się takiego stało, że los ludzi przeciętnych ponownie stał się przeogromnie trudny ?„Ludzie ludziom zgotowali ten los” -słowa z „Medalionów” Zofii Nałkowskiej ciągle żywe. Brak porozumienia na najwyższych szczeblach przerzuca swoją siłę na decydentów w większych, mniejszych korporacjach , przedsiębiorstwach z różną ilością zatrudnionych osób . Chylę czoło i wielki szacunek wobec zarządzających, którzy nadal pielęgnują swoje człowieczeństwo , potrafią słuchać , prowadzą rozsądny dialog …rozumieją potrzeby swoich podwładnych . Przykre, ale to już bardziej skanseny w globalnej strukturze. Ten wyścig o dobra materialne , pozyskanie stanowiska przeogromne spustoszenie zrodził w ludziach ponownie. Empatia, dobro, życzliwość…umykają . Pranie mózgu przez decydentów kłótniami, przepychankami wyzwoliło groźne poczucie wyższości .Ja mam rację, a Ty mnie słuchaj …nie słuchasz , masz swoje zdanie…nie pasujesz do tej grupy , żegnamy . Boli, że tak bardzo zatracamy swoje wartości . Boli, że menadżer , Kierownik, Dyrektor , Prezes tak często staje się zwyczajnym tyranem . Wzbił się na szczyt i chce się utrzymać…stał się głuchy, ślepy na potrzeby innych . Bez skrupułów wyrzuci na bruk jedynego żywiciela rodziny ..Wypalamy się niemiłosiernie . Powrót z pracy po takim „treningu” …tłumiona gorycz , rozczarowanie , gaśnie radość z życia .Cierpi zbyt często ten podstawowy fundament RODZINA – żona, mąż, dzieci. Zmęczenie , brak czasu na wspólne rozmowy . Radość z życia zgasła , bądź tli się zaledwie w domach, gdzie mąż, żona zasilili szeregi bezrobotnych …Zabrakło miejsca dla nich w zakładach, gdzie świadczyli pracę wiele lat . Brak pracy – to bieda .Jesteś biedny, jesteś INNY ..Nie pójdziesz do kolegi na grilla , bo nie wypada pójść bez niczego…choćby dwóch plasterków karkówki . Jeszcze kilka lat temu siedziałeś w tym gronie , czułeś zapach dymu z rusztu, słyszałeś śmiech, gwar dzieciaczków biegających po ogrodzie. Teraz jesteś smutny, czujesz się odrzucony bez swojej winy .Pomagałeś temu koledze stawiać dom , nie liczyłeś godzin pracy, nie brałeś poborów…przysługa koleżeńska . On ma jeszcze pracę, awansował nawet …o Tobie już zapomniał. Znieczulica rozprzestrzenia się coraz bardziej.Najpierw JA .., a ten z boku?? Przestajemy dostrzegać starców, chorych, słabych…Dlaczego ??- nie pojmę tego w życiu. Dziękować Bogu, że jest jeszcze wiele osób, które pielęgnują wartości nadrzędne ..człowieka szanują , za to kim jest, nie za to , co posiada . Patrzą na Tego z boku cały czas tak samo …słuchają, rozumieją, są życzliwi . Gdybym miała taką moc …tchnęłabym w ludzi choć na kilka dni zwyczajne, ludzkie dobro…Wchodzimy do Urzędu…uśmiech na twarzy – w czym mogę pomóc, zapraszam, pomogę. Przez ulice mknęliby zadowoleni ludzie z uśmiechem na twarzy, witając się słowem – dzień dobry . Nie byłoby głodnych , biesiada przy wspólnym stole . Chorzy otoczeni opieką, życzliwością wcale nie kupioną w prywatnej klinice . Szkoda , że to już tylko marzenia.., a miało być tak pięknie!! Było czas jakiś i prysło niczym bańka mydlana …Ot, 24 lata demokracji ..
„Pewna dwunastoletnia dziewczynka napisała kiedyś w swoim dzienniczku:
Jesteśmy ludźmi przyszłości, to my musimy ulepszać sytuację.
Najgorszą rzeczą jest nic nie robić i patrzeć, jak ten biedny świat się rozpada(..).
A przecież nie jest postanowione, że nie można skończyć z tym wszystkim.
Chciałabym Ci powiedzieć, jeżeli jesteś smutny z powodu nienawiści w świecie,
nie płacz i nie trać nadziei, ale zrób coś, nawet coś małego!” Bruno Ferrero
Permalink
Gosiu – nasze roczniki te daty pamiętają doskonale – pamiętają nadzieję – dziś często sobie podśpiewuję – „jeszcze będzie przepięknie jeszcze będzie normalnie” i choć wiara coraz mniejsza to nadzieję mam jeśli nie dla siebie to dla moich dzieciaków 🙁