Resetuję miniony czas. W takim stanie, jakim byłam jeszcze kilka tygodni wstecz chyba nigdy nie szłam swoim szlakiem. Totalna beznadzieja, pustka i okrutny strach , z czasem poddanie. Tak nie powinno być , bowiem wola walki musi być do samego końca !! Wiem, że już nigdy nie będę zdrowym człowiekiem , stan będzie cały czas chwiejny…TO NIC !! Ból można znosić lekami , stabilizację stanu zdrowia również. Kolejny raz podczas takiego „ataku” zrobię wszystko, aby odpychać niemoc, nie gasić nadziei . Wiem też, że walka „solo” , w ciszy o swoje zdrowie jest niemożliwa . Już nie zbagatelizuję słów bliskich, Przyjaciół….DAJ SOBIE POMÓC !!! Bóg dał mi kolejną szansę w jakimś celu. Nie sprecyzował, cóż to za zadanie.
Do mnie należy obserwowanie , słuchanie życia, które się toczy. Silniejsza, postaram dostrzegać wszystko, podążać wyznaczoną dróżką. Choć szaleństwo chorób w mojej Rodzinie hula nadal, mam już siły, żeby choć słowem wspierać . Obecnie okrutnie trudną rundę toczy mój szwagier.
W 2000 r. zdiagnozowany złośliwy rak na węzłach chłonnych , ogromny chłoniak po długiej walce został uśpiony. Ostatni, kilkutygodniowy kaszel leczony kolejnymi antybiotykami nie poprawił stanu zdrowia. Z boku siostra, która sama po ciężkiej operacji nie miała szans na odpoczynek psychiczny.Była tym „ostatnim ogniwem”, której niosłam pomoc do chwili, kiedy mnie dopadła niemoc…W piątek szwagier trafił do szpitala…WALCZY I WYGRA !!!!!!! MUSI !!!!!
Kubutek…tak pięknie potrafi już formułować zdania, prowadzić rozmowę . Choć mowa nie jest jeszcze płynna , doskonale rozumiemy Jego przekaz !!!
W sobotę zadał mi pytanie…Babcia Gosia, Ty jesteś Mamusią mojej Mamy ? Tak Skarbie, Twoja Mama jest moją Córką! Acha !! Ja jestem Twoim wnukiem ? Tak Kubusiu, jesteś moim cudownym wnukiem… A Ty mnie i Mamusię moją kochasz ? Słonko, no pewnie , bardzo kocham! A mnie, Kubusia kochasz ?? Jezu, bardzo, bardzo mocno!!! „ Nie ściemniasz??? „ ,,,,że co ??? No, nie kłamiesz? NIE , no coś Ty !!! To dlacego do nas nie przyjezdasz długo tak ?”” Byłam chora , przecież wiedziałeś Kochanie? Byłaś, ale jsce jesteś?? Tylko troszeczkę!! Wies co, uwieze Tobie, jak ciebie tutaj zobace.., no to pa, pa …..”
Moja cudowna Iskierka jest też przykładem, że walka , wiara głęboka , NIGDY NIE PODDANIE !! Pewnie kolejna infekcja gdzieś się „wykluwa”, ma katar…Kilka dni przetrwał dzielnie , był w swojej zerówce i …Do Świąt jeszcze kilka dni . Wierzę, że Motylek nie rozchoruje się bardziej!!! Córka…nadciśnienie łagodzi lekami . Źle je toleruje, ale cóż jak trzeba, to trzeba … Z maleństwem wszystko poprawnie. Dziecinka rośnie !!! Ma już „całe „ 700 gram!!
Kubuś wtula się pod serce córki , opowiada siostrzyczce , że jest Jej bratem, będzie o nią dbał.
Plecionka życia, które już czytelnie pojmuję. Powrócił apetyt nie tylko do jedzenia, przybieram na wadze, obcięte strzępy włosów – odrastają w niezwykłym tempie!! MAM OGROMNY APETYT na kolejne kęsy dni przyszłych . Jakie będą?? Nie wiem…Wierzę, że chociaż kilka kilometrów pokonam płaszczyzną, oddalę przeszkody . Choć i natura tego roku zadziwia , niby wiosna, a zima nadal trwa ..Pewnie tak być musi po to, byśmy wszyscy poczuli zapach życia jeszcze intensywniej , czego Wszystkim całym sercem życzę!
”..Zawsze trzeba podejmować ryzyko. Tylko wtedy uda nam się pojąć, jak wielkim cudem jest życie, gdy będziemy gotowi przyjąć niespodzianki, jakie niesie nam los.
Bowiem każdego dnia wraz z dobrodziejstwami słońca Bóg obdarza nas chwilą, która jest w stanie zmienić to wszystko, co jest przyczyną naszych nieszczęść. I każdego dnia udajemy, że nie dostrzegamy tej chwili, że ona wcale nie istnieje. Wmawiamy sobie, z uporem, że dzień dzisiejszy podobny jest do wczorajszego i do tego, co ma dopiero nadejść. Ale człowiek uważny na dzień, w którym żyje, bez trudu odkrywa magiczną chwilę. Może być ona ukryta w tej porannej porze, kiedy przekręcamy klucz w zamku, w przestrzeni ciszy, która zapada po wieczerzy w tysiącach i jednej rzeczy, które wydają się nam takie same. Ten moment istnieje naprawdę, to chwila, w której spływa na nas cała siła gwiazd i pozwala nam czynić cuda. Tylko niekiedy szczęście bywa darem, najczęściej trzeba o nie walczyć. Magiczna chwila dnia pomaga nam dokonywać zmian, sprawia, że ruszamy na poszukiwanie naszych marzeń. I choć przyjdzie nam cierpieć, choć pojawią się trudności, to wszystko jest jednak ulotne i nie pozostawi po sobie śladu, a z czasem będziemy mogli spojrzeć z dumą i wiarą w nas samych.
Biada temu, kto nie podjął ryzyka. Co prawda nie zazna nigdy smaku rozczarowań i utraconych złudzeń, nie będzie cierpiał jak ci, którzy pragną spełnić swoje marzenia, ale kiedy spojrzy na siebie, bowiem zawsze dogania nas przeszłość- usłyszy głos własnego sumienia:
„A co uczyniłeś z cnotami, którymi pan bóg obsiał dni Twoje ? Co uczyniłeś z talentem, który powierzył Ci Mistrz ? Zakopałeś te dary głęboko w ziemi, gdyż bałeś się je utracić. I teraz została Ci jedynie pewność, że zmarnowałeś własne życie”
Biada temu, kto usłyszy te słowa. Bo uwierzył w cuda, dopiero gdy magiczne chwile życia odeszły na zawsze. Paulo Coelho
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=yHU-5WTMAio[/youtube]
Permalink
Ściskamy mocno!
Permalink
Wzruszyłam się przytoczoną rozmową z Kubusiem! On jest na najlepszej drodze do wyzdrowienia!!! Pani Gosiu, tak się cieszę, że tak jak Pani, tak i Kubuś wracacie!!!
Czekam nadal na wieści, że już jest wszystko dobrze!!!!
Pozdrawiam gorąco!!!
Permalink
miło czytać dobre wieści 🙂
Permalink
Kubuś jest the best. Cudowna rozmowa dla takich chwil warto zyć
Permalink
Gosieńko
Cieszę się, że wracasz….. w każdym tego słowa znaczeniu. Jednocześnie informuję 🙂 iż nadal obserwujemy (z Wszystkimi serdecznymi osobami/blogowiczami)Ciebie w każdy możliwy sposób i chcemy żebyś wiedziała że przed nami nic nie ukryjesz 🙂
milion ciumków
Permalink
Jak to jest, że tyle nieszczęść bije w jedną rodzinę?
Permalink
Rozmowa Twoja z Kubusiem – przecudna i dziś po raz kolejny mogę napisać, ze miłość czyni cuda. Wszystkiego dobrego!
Permalink
Miło czytać, że masz się lepiej, Gosiu.
Pamiętasz: „Proście, a będzie Wam dane”;)
Pamiętaj:)))
Permalink
Bo prostu bądź!!!!Miło widzieć Cię Babciu po tej stronie lustra:)))
Permalink
Babciu Gosiu cały czas życzę dużo sił i powrotu do formy.
Permalink
Słyszałam ,że dziecko autystyczne,nie potrafi wyrazić swoich uczuć.Uważam że to nie prawda,gdyż Oskar mówi do mnie…Mamo to nic, że masz żółte włosy i tak bardzo Cię kocham.Rozmowa z Kubusiem…przepiękna.Myslę sobie, że nawet dla tej rozmowy,warto żyć.Tych rozmów….będzie więcej,czego serdecznie życzę.Pozdrawiam kochaną P.Gosię i całą rodzinkę.
Permalink
I used to be recommended this blog through my cousin. I’m now not certain whether or not this publish is written via him as no one else realize such specified approximately my problem. You’re wonderful!
Thanks!