POMOC DLA TRÓJKI DZIECI!!

Ewa

 

Dramat wdowy z Bydgoszczy: egzekucja po ostatni grosz;

Wdowa z trójką małych dzieci pozostawiona bez środków do życia z powodu nadgorliwości komornika

LINK DO ART.

http://www.express.bydgoski.pl/look/article.tpl?IdLanguage=17&IdPublication=2&NrArticle=239205&NrIssue=2387&NrSection=1&IdTag=18

Bezradność wobec tony spraw zwala z nóg, zabiera resztki sił . Tyle dramatów , tragedii wokół się wije, ja już coraz częściej wymiękam.

Tym razem błagam całym sercem wszystkich czytelników  o pomoc Ewie…Wdowa z trójką dzieci!!

Dziewczynki w wieku dwóch i pięciu lat, chłopczyk lat osiem…Ona sama w koszmarnej rzeczywistości, która spadła niczym grom.  Dwa lata temu tragicznie zginął Jej mąż. Przyczyna śmierci do dzisiaj nie została wyjaśniona. Stara się z całych sił zadbać o dom, dzieci …Trudny , bolesny odcinek życia.

Problemy zwalają się lawiną, wielu z nas zna te stany….ja też.  W chwili, kiedy brakuje na chleb  bieda przeradza się w ubóstwo. Stałe płatności, żywność…leki dla dzieci. Psychika zawsze podpowiada, że w pierwszej kolejności życie. Płatności…jakoś damy radę. Z czasem pętla długów tak zaciśnie, że oddechu brakuje . Ewa potrzebuje siły do opieki nad swoimi maluchami . Potrzebują wszystkiego..odzieży  , żywności , może  kilku złotych . Muszą przetrwać , bez pomocnych dłoni, otwartych serc nie dadzą rady. Uśmiech na tych ślicznych buźkach  zgaśnie. Nie mogę być obojętna i wiem, że całego świata nie zbawię. Tych dłoni błagających o pomoc jest tak wiele !!!!!

Proszę, jeżeli możesz…zatrzymaj się na chwilkę , pomyśl, czy możesz jakoś pomóc .

Proszę, błagam wręcz w imieniu Ewy, dzieciaczków ….POMÓŻMY ,,,,za, co całym sercem dziękuję.

Podaję kontakt – adres e-mail do Ewy . Pisząc do niej , wskaże swoje potrzeby .

juliatatu2@wp.pl

Możesz też napisać do mnie, ja pokieruję dalej…tylko tyle mogę. Babcia Gosia

Jeżeli chcesz, opublikuj ten krzyk rozpaczy dalej !!!!!! Dziękuję ..

ImagePreview.aspx

Niebo bez przyjaciół

Człowiek, koń i pies wspinali się mozolnie po zboczu góry. Byli zlani potem i umierali z pragnienia, bo słońce grzało niemiłosiernie. Na zakręcie dostrzegli wspaniałą bramę, całą z marmuru, prowadzącą na wyłożony bryłami złota plac, gdzie biło źródło krystalicznie czystej wody. Wędrowiec zwrócił się do strażnika pilnującego wejścia:

– Witaj!

– Witaj, wędrowcze!

– Powiedz mi, coż to za piękne miejsce?

– To niebo.

– Jakie to szczęście, że trafiliśmy do nieba! Jesteśmy bardzo spragnieni.

– Możesz wejść i napić się do woli – odrzekł strażnik wskazując źródło.

– Mój koń i pies także są spragnieni.

– Bardzo mi przykro, ale tutaj zwierzęta nie mają prawa wstępu.

Wędrowcowi bardzo chciało się pić, ale nie zamierzał opuszczać w biedzie swoich przyjaciół. Z żalem podziękował strażnikowi i ruszyli w dalszą drogę. Wspinali się jeszcze bardzo długo i całkowicie wyczerpani dotarli do starych, zniszczonych wrót prowadzących ku polnej drodze wysadzonej drzewami. W cieniu nieopodal leżał człowiek z głową przykrytą kapeluszem.

– Witaj! – odezwał się wędrowiec.

Wyrwany ze snu mężczyzna skinął tylko głową.

– Umieramy z pragnienia, ja, mój koń i mój pies.

– Pośród tych skał znajdziecie źródło. Możecie tam pić do woli.

Kiedy już wszyscy ugasili pragnienie, wędrowiec podziękował nieznajomemu.

– Wracajcie tu, kiedy tylko przyjdzie wam na to ochota.

– Powiedz mi, jak nazywa się to miejsce?

– Niebo.

– Niebo? Przecież strażnik marmurowej bramy powiedział, że  niebo jest tam!

– Tam nie było nieba, tylko piekło.

Wędrowiec poczuł się zbity z tropu.

– Nic z tego nie rozumiem. Jak mogą piekło nazywać niebem? Pewnie niejeden człowiek dał się oszukać!

– Tak naprawdę to oddają nam wielką przysługę, bo tam zostają wszyscy, którzy są zdolni porzucić w biedzie swoich najlepszych przyjaciół…

Jeden komentarz


  1. Współczuję tej pani.Modlę się o lepszy los dla ludzi skrzywdzonych jak właśnie ta pani.Życzę zdrowia i wsparcia.Karolina.

Comments are closed.