Przepraszam Wszystkich, że dwa dni brak było dostępu do bloga…Dziesiątki e-maili, sms – pytań, co się dzieje, czy ponownie atak hakera ??Trudno było mi Wszystkim odpowiadać, pisałam wybiórczo , przepraszam .
Nie, to nie atak hakera tym razem …i idąc przez życie tylko w prawdzie, ,,,oddalając wstyd …zwyczajnie w świecie nie miałam środków na opłatę domeny, konta hostingowego. Pętla różnych sytuacji poddusza mnie , niekiedy resztą sił łapię oddech. Miliony z nas poznało te stany, które nastają nie ze swojej winy .Tym razem u nas zrobiło się okrutnie ciężko i czas wyjść z dołka, w który wpadłam…
W kraju moim ojczystym sunąc nawet 24 godziny na dobę uczciwie może nastać taki cios, że z nóg zwala. Zazębiane płatności wielu podmiotów, to łańcuch…Jeden zalega, reszta czeka …no i znalazła się babcia w tej reszcie po prostu. Płatności bieżące, raty…wpada dodatkowy wydatek, którego przewidzieć nie dasz rady i płyniesz…Leki dla Kubusia, Córki,męża, moje…i wielkich oczów dostajesz pytając za co, skąd na to brać???
Wiem, że muszę iść dalej choćby dla Motylka, dzieci . W chwili mojego poddania, leżymy wszyscy..
Już nie wiem, czy rozpacz w czymś pomóc może.
Byłam ze sobą u „doktorów „ moich…oj, dobrze nie jest – stwierdził mój cudowny Pan doktor. Ok, niech mnie Pan nie straszy , „zapoda” leki , wzmocnię się i będę mknęła jak nowonarodzona. Mam jeszcze w sobie zasoby pokory , głęboka wiara trzyma mnie w tych trudnych chwilach, że kolejny zakręt pokonam już niebawem…Wyjdę na prostą i odnowię swoją radość z życia, która została uśpiona na czas jakiś. Wszak Kubutek babci potrzebuje, moja wnuczusia dorasta pod sercem Mamy . Muszę nabrać tony sił, żeby tej nowej istotce pokazać się wypoczęta, zadowolona , szczęśliwa….w żadnym razie nie zmęczona, zrzędząca , nasycona pesymizmem. Moje rozmowy z Kubutkiem przez telefon dodają tyle pozytywnej energii. To dziecko nie wie jeszcze, jakim impulsem jest dla mnie, mojego trwania w najpotężniejszych życiowych problemach.
Delikatny głos w słuchwce…Cześć babcia Gosia…Cześć Aniołku mój >>> Jesteś chora ?? Coś Ty Słonko, zdrowa jestem …Oj kłamiesz, bo Mamusia mówiła Tacie, że źle się czujesz. A jak ktoś kłamie, to nos jemu rośnie – wiesz?? Zobac w lusterku, czy Ci urósł ??? Zmieniam temat natychmiast, kłamać nie potrafię. Tylko troszkę maleńki, ale zaraz będę zdrowa…No, to dobze…kiedy pzyjedzies ?…niedługo Kubusiu…za ile dni?..Nie można maluszka oszukać, bo on czeka odliczając sobie dni na paluszkach.Dam Tobie znać, tak…no dobze, wybacam ci..
Uśmiech rysuje się sam na twarzy,wszystkie sprawy giną gdzieś .
Tak to już jest…upadamy po to, żeby wstać bogatsi o doświadczenia. Przeszkoda, o którą potknięcie nastąpiło, doprowadziła do upadku – zapamiętamy ją i będziemy bardziej rozważnie pokonywali swój szlak , odpychali z całych sił te bariery .
„Optymizm to najprostsza i najtańsza kuracja na długie, zdrowe i szczęśliwe życie. Potrzebny do tego jest zdrowy duch i prawdziwa radość. Nie żądza posiadania, która sprawia, że umiesz cieszyć się jedynie z luksusu i zachcianek, ostentacji i nadmuchanego prestiżu.
Nie spoglądaj tylko w dół,
na ciemne strony życia.
Nie bądź czarnowidzem.
Przez to będziesz jedynie blady,
przygnębiony i chronicznie chory.
Zauważ także słoneczne strony życia.
Bądź optymistą. Phil Bosmans
Niektórzy ludzie nie wiedzą, jak ważne jest to, że istnieją.
Niektórzy ludzie nie wiedzą, jak wiele znaczy sam ich widok.
Niektórzy ludzie nie wiedzą, ile radości sprawia ich przyjazny uśmiech.
Niektórzy ludzie nie wiedzą, jakim dobrem jest ich bliskość.
Niektórzy ludzie nie wiedzą, o ile bylibyśmy biedniejsi bez nich.
Niektórzy ludzie nie wiedzą, że są darem niebios.
Mogliby wiedzieć, gdybyśmy im to powiedzieli.
Bruno Ferrero
No to piszę WIELKIMI LITERAMI …KAŻDY Z WAS JEST DLA MNIE WYJĄTKOWĄ WARTOŚCIĄ.
Dziękuję Bogu za Was , za słowa otuchy, wsparcia . W samotności nie pokonałabym pewnie nawet metra drogi, którą idę. Dzięki wielu z Was , właśnie dzięki tej mocy przekazu, że jesteś obok, myślisz -siły napływają. Dziękuję za każdego e-maila, sms ..
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=uPuQAdIV_NM[/youtube]
KOCHAM CIEBIE TAK BARDZO ISKIERKO MOJA !!! NIE, NIE PODDAM SIĘ SŁONKO NIGDY !!! KIEDYŚ TO WSZYSTKO ZROZUMIESZ…
Permalink
Kochana P.Gosiu,ja trzymam za Was kciuki….naprawdę tak bardzo mocno je trzymam.Pozdrawiam….
Permalink
Babciu Kochana zdrówka, słowa Kubusia wzruszają- do łez!!!
Permalink
Pani Gosiu, w pierwszej połowie lutego miałam tą radość być w Ziemi Świętej. Podczas pobytu w Betlejem mieliśmy msze święte m.in. w tzw.Grocie Mlecznej – tam szczególnie wspominałam Pani Rodzinę-szczególnie córkę i Jej dzieci – Kubusia i dziecko noszone pod sercem, prosiłam Matkę Bożą karmiącą Swe Maleństwo, aby otoczyła Was Swą opieką. Pozdrawiam serdecznie całą Pani rodzinę.