Usiądź Skarbie na kolankach, babcia opowie Tobie historyjkę taką prawdziwą…
Dawno temu Twoi rodzice zapragnęli mieć dzieciątko…modlili się o przyjście na świat dziecinki, która wniesie do Nas radość…babcia też tak bardzo czekała na wnusia, wnuczkę, na nowe życie….
Któregoś dnia Twoja mamusia powiedziała babci, że ma dzieciątko pod serduszkiem…wiesz synku, babcia oszalała ze szczęścia, byłam taka dumna, że wkrótce pojadę wózeczkiem na spacer z najdroższą istotką..
Ta radość była bardzo krótka…mamusia źle się poczuła, poszła do pana doktora, a on jej kazał iść do szpitala…mamusia była bardzo smutna, tatuś trzymał mamusię za rękę i pocieszał…babcia też pocieszała….i w tym szpitalu Bozia zabrała dzieciątko do nieba,
było bardzo malutkie , to była Twoja siostrzyczka albo braciszek.. pan doktor nie powiedział ….to była iskierka z bijącym serduszkiem, które nagle się zatrzymało.
Mamusia tak mocno płakała, tatuś, babcia i wszyscy…
Minął jakiś czas i zdarzyło się znowu coś przykrego….bardzo chora była Twoja prababcia, moja Mamusia…ja opiekowałam się z ciocią Kamilką Twoją prababcią, leżała w łóżeczku dzień i noc…jak babcia szła do pracy przyjeżdżała do Twojej prababci mamusia Twojego taty i ona się opiekowała prababcią..
W styczniu 2006 r. było bardzo zimno i okropnie ślizga droga…. dziadziuś, tatuś Twojego tatusia wracał z pracy i się przewrócił …..był bardzo chory, leżał w szpitalu.
Wiesz, Twój dziadziuś tak bardzo chciał mieć wnuczka, mówił o tym wiele razy, czekał na synka od swojego synka….i jak dziadziuś leżał w tym szpitalu wszyscy byliśmy smutni, byliśmy też smutni, że Twoja prababcia tak cierpi.
W tym Naszym rodzinnym smutku Twoja mamusia powiedziała, że nosi pod serduszkiem dzidziusia…..Synku…to byłeś Ty….
Radość z Twojego poczęcia chociaż na chwilkę przecięła ten ból z powodu chorób bliskich osób….babcia znowu szalała ze szczęścia i wierzyła, że tym razem zobaczę Skarb, który Aniołek mi przyprowadzi….Twój dziadziuś dowiedział się, że jesteś…….ale już nie zdążył Ciebie zobaczyć, Bozia zabrała jego do nieba…….
Mijały miesiące, wszyscy czekaliśmy na Twoje przybycie ..no i się doczekaliśmy tego przyjścia….to był przecudowny moment, kiedy dowiedziałam się, że już jesteś…..a kiedy pierwszy raz dotknęłam Twojego delikatnego ciałka, zobaczyłam Twoje czarne, prześliczne oczki wiedziałam, że Ty będziesz tym światełkiem, które babci zawsze będzie świeciło i postaram się już nigdy nie być smutna…tak Cię kocham mój maleńki , tak bardzo, bardzo mocno.
Wiesz, jeszcze Twoja prababcia zobaczyła Ciebie moja iskierko….prababcia była bardzo chora, a kiedy Twoja mamusia położyła Ciebie na jej piersi prababcia płakała……prababcia nie była świadoma, mocno cierpiała, ale Twój widok jakby na chwilę złagodził jej ból. Prababcię Bozia też zabrała do swojego domku…a Ty jesteś tym promykiem, który świeci dla mnie po stracie mojej Mamusi.
Widzisz Kubusiu…w naszym życiu wszyscy muszą bardzo się strać, żeby wydobyć z siebie uśmiech, poczuć zapach tego życia…….Ty też się starasz i wiem, że wkrótce będziesz zdrowym, mądrym chłopcem….babcia musi doczekać tej chwili, żeby to zobaczyć, żeby usłyszeć jak Ty opowiesz mi bajkę, a potem przyniesiesz pierwsze świadectwo ze szkoły z samymi szóstkami…..może też zobaczę dyplom ukończenia studiów .
Ja wiem, ile jest w Tobie mądrości, ile radości …..jesteś zablokowany, ale to tylko na chwilkę….pomożemy Tobie wszyscy…….zobacz , ile ludzi Ciebie kocha .
Twoja mamusia i tatuś nauczyli się być bardzo silni, pokorni – nauczyli się zdobywać z trudem każdą chwilę życia….nauczyli się nade wszystko dla Ciebie Syneczku…
Wszystko będzie dobrze, tak kończą się bajeczki.
My jesteśmy jeszcze wewnątrz tej bajki , a kiedy z niej wyjdziemy będziemy szczęśliwi…obiecuję…i pokażę Tobie tylko piękno tego świata, żadna chmura nie zasłoni Nam nieba….tak będzie..