Przed nami bardzo, bardzo trudne dni. 2 sierpnia Kubuś idzie do szpitala na zabieg. Ma kilka chorych ząbków…Musi mieć oczyszczone kanały, żeby te drugie ząbki , stałe wyrosły poprawnie, kształtnie, zdrowo…Motylek, jak to przystało na pięciolatka zgubił już swoje pierwsze dwa dolne…jedynkę i dwójkę. Oczywiście musiała przyjść wróżka – zębuszka , położyć pieniążek pod poduszkę ..
Zabieg w szpitalu jest planowany już od stycznia . Nie myśleliśmy o tym zbyt intensywnie wybiegając w przyszłość. Teraz, kilka dni przed „faktem” zagościł stan pewnego napięcia.
Zabieg będzie pod pełną narkozą…To właśnie jest tym bodźcem do niepokoju. Wszystkie wyniki Kubuś ma w miarę poprawne …Jednak narkoza u dziecka z zaburzeniem autyzmu jest zawsze pewnym ryzykiem. Anestezjolog …to on w takim przypadku „gra pierwsze skrzypce”…
Tak bardzo wierzę, że wszystko musi przebiegać poprawnie…Kubuś przetrwa , wybudzi się , zregeneruje …Mimo wszystko serce łomocze coraz szybciej…
Proszę Wszystkich moich Przyjaciół wirtualnych…tych bardzo bliskich, troszkę dalszych…o myśl szczerą , słowo otuchy…i modlitwę …
Trochę różnych spraw się znowu spiętrzyło. Trzeba przeczekać i wierzyć w lepsze jutro.
Czas dziwnego czekania jest trudnym stanem…Czuję od kilku dni ściskające moje gardło łzy matki i babci.. Spłyną pewnie niczym kaskada, kiedy wszystko się ustabilizuje.
Zabrałabym ten bagaż od Kubusia, moich dzieci, poniosłabym sama.To jest niestety niemożliwe…
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=U2HgnHWzzAQ[/youtube]
TAK BARDZO WAS KOCHAM …I SMUTNO MI JAKOŚ…POZBIERAM SIĘ , WIEM, ŻE MUSZĘ…NIE KONIECZNIE DLA SIEBIE…
Permalink
Gdyby wszystkie dzieci mogły mieć taką babcię jak Pani… Większość babć niestety nie potrafi zrozumieć problemu autyzmu, jego złożonej struktury. Każda babcia chciałaby się chwalić sąsiadkom, znajomym swoimi wnukami, a tu jak się chwalić autyzmem? Pani dostrzega w swoim wnuku piękno, które opisuje pięknymi słowami. Dla większości to problem. Żyjemy w takim chorym społeczeństwie, gdzie nadal najważniejsze „co inni powiedzą”, a akceptacja inności jest czymś małopopularnym. Otacza Panią „aura” miłości, zrozumienia i chęci pomocy swojej rodzinie. Takie wsparcie jest bezcenne. Trzymamy kciuki za powodzenia tej całej akcji szpitalnej!!!
Permalink
Pani Gosiu, będziemy trzymać kciuki za Kubusia. Wiem co Pani czuje:( U Pawełka autyzm właśnie dał o sobie znać po narkozie:( Teraz też czekamy na kolejny zabieg:(
Ale ja wierzę, że wszystko dobrze się skończy. Trzymam kciuki za Kubusia:)Wiem, że dobre anioły będą czuwać nad maluszkiem… Pozdrawiamy z Pawełkiem
Permalink
Kubusiu, dasz radę, wytrzymasz, wiem to. Justynka miała w marcu 2011 r także pod narkozą usuwane 12 ząbków i czyszczone dziąsełka.Na tamten dzień, miało to być tylko 6 ząbków. W trakcie zabiegu wyszła do mnie pielęgniarka i poinformowała jaki jest stan w środku i że trzeba usunąć kolejne 6 ząbków, by małej zaoszczędzić bólu, i kolejnej narkozy a chore ząbki mogą stać się zagrożeniem dla małej. Podobnie jak u Was zabieg był długo planowany. Aneztezjolog nie wyrażał zgody na narkozę, neurolog też nie. Zanim otrzymaliśmy ich jednomyślną zgodę minęło kolejne pół roku. Zabieg trwał 2 godz. Dzisiaj w miejsce usuniętych ząbków, Justysi rosną już dwa nowe.
Gosiu kochana będziemy w tych dniach szczególnie myślami z Kubusiem.
Permalink
Gosieńko kochana ściskam Cię serdecznie i posyłam tony pozytywnych myśli. Jestem sercem z Wami…z Kubutkiem.Będzie dobrze,bo jakże by miało być inaczej! Wiele razy przechodziliście już różne próby…tym razem jest to kolejna, kolejny krok. Buziaki dla Was,trzymajcie się kochani:)
Permalink
Będzie dobrze i napewno myslami będe z Wami.Kuba da rade a Wy musicie sie trzymać.Pozdrawiam
Permalink
Będzie dobrze do dziś pamietam to wsparcie w lutym gdy Nikoś miał narkoze tak strasznie się bałam, a kto do mnie dzwonił po dwa razy dziennie by wesprzeć powiedziec że Nikoś da radę?Oczywiście Babcia Gosia!! Tylko Ona dzownila wspierała i co?było dobrze,Kubuś tez da radę jak Nikoś okaże się że dorośli gorzej toz niosą Niż dziecko,wiem co to za uczucie ten strach niepewność co będzie jak się obudzi strach oto czy się obudzi itp, ale bedzie dobrze inaczej być nie może, a po zabiegu bedzie lepiej bo po to on jest rozbiony! Jesteśmy z Wami!
pozdrawiam
Judyta-Mama Nikosia
Permalink
Gosiu kochana, wszystko będzie dobrze. Nie wolno nam wątpić.
Przytulam Kubusia, Ciebie i Twoich Bliskich
Permalink
Babciu Gosiu, będzie dobrze, wszak masa ludzi jest z Wami duchowo. Paweł taki zabieg przeszedł ponad rok temu. Nie było łatwo, bo ma problem z płytkami krwi i krzepliwością. Modliłam się wówczas za lekarzy, Wam jedno co mogę ofiarować to właśnie modlitwa….Pozdrawiamy, ściskamy i modlimy się za Was.
Permalink
Trzymam kciuki za Kubusia, niech szybko regeneruje siły po zabiegu.
Permalink
Gosiu będzie dobrze nie może być inaczej. Ja też się wybieram ze starszym synem na leczenie pod narkozą bo w ogóle nie chce nawet buzi otworzyć u stomatologa. Zbieram się do napisania maila ale cierpię na chroniczny brak czasu. Dziękuję za kartkę i życzenia imieninowe. We czwartek trzymam kciuki i wesprę Was modlitwą. Pozdrawiam serdecznie.
Permalink
Nie martw się – bo kiedy potrzeba, to Bóg posyła nawet swego Anioła …..
Permalink
Babciu Gosiu, narkoza napawa przerazeniem, ale wierze, ze bedzie dobrze. Moj Kasper mial 3 zabiegi w narkozie. Splynelo po nim jak po kaczce, zareagowal duuuzo lepiej od zdrowych dzieci, ktore mialy zabiegi w tym samym dniu. Sama mialam 2 razy narkoze i baaardzo mi sie podobalo. Wkurzalam sie jedynie na pielegniarzy, ktorzy mnie wybudzali. Akurat w najciekawszym momencie snu, wrrr… czeka mnie jeszcze rwanie osemek, tezw narkozie, bo ze znieczuleniami mam takie problemy, a korzenie sa tak wygiete, ze moj detysta w zyciu sie inaczej rwania nie podejmie;) Bedzie dobrze. Najczewstszym problemem jest dla dziecka stres opiekunow;)
Permalink
będę za Kubusia trzymala mocno kciuki
a Pani niech się nie denerwuje
będzie dobrze
🙂
Permalink
Kochani, tak bardzo Wam dziękuję za słowa otuchy, wsparcia, e-maile, komentarze. Wierzę, że MUSI być dobrze…jednak rozchwianie gdzieś przeważa. Sam zabieg, to pewnie PIKUŚ.., narkoza…to jest argument do niepokoju.Już raz „przerabialiśmy” ten stan…i Boże, nigdy więcej nie chciałabym takich scen widzieć..Stoją przed oczyma i nie chcą zniknąć…Aby do czwartku..o 8.00 trafia na salę..UFFFF
Permalink
Wszystko będzie dobrze!!!!!!! Będę się modliła za Kubusia! Agniesia przeszła już kilka narkoz i na szczęście wszystko dobrze się skończyło. Jednocześnie wiem jakie to trudne dla rodziny, ja płakałam za każdym razem jak mi ją zabierali…nawet na rezonans. No ale tak trzeba, nic na tego nie zmieni, trzeba wierzyć, że będzie dobrze!
Przytulam!!!
Permalink
Będzie dobrze – wierzę. Trzymam kciuki
Permalink
Pani Gosiu, mam nadzieję, że wszystko sie dobrze skończyło. Obiecuję zdrowaśki w intencji całej Pani rodziny. Uściski dla Kubusia. Pozdrawiam.
Permalink
Gosiu Kochana Kubuś jest dzielny,da radę. Ja trzymam za Was kciuki i przytulam do serducha.
Wszystko będzie dobrze.
Permalink
trzymajcie się, pozdrawiam
Permalink
Chciałam już dawno o tym napisać Droga Pani Babciu, o moim osobistym wyrazie aprobaty dla Pani osoby. To co Pani robi dla swojego wnuczka jest piękne i bardzo cenne, niezwykłe. Ile trzeba mieć odwagi, wiary w ludzi, w sens w życia a najważniejsze jak bardzo Kochać TEGO MAŁEGO MĘŻCZYZNĘ???? PIĘKNE, chylę czoła.
Ja już niestety nie mam swojej babci- Jedna Maria, zmarła jeszcze przed moimi narodzinami, druga babcia Helena( Basia ma Po Niej drugie imię)zmarla jak ja miałam 9 lat, mieszkała w Anglii. Tak naprawdę to nie wiem jak to jest mieć babcię. Ale bardzo by mi się przydała. No cóż??? Pani postawa bardzo mi się podoba, zazdroszczę Kubusiowi ale tylko troszeczkę. Dziękuję, że Pani jest w tym wirtualnym świecie . Będziemy za Was mocno trzymać kciuki , będzie dobrze. Bo jak ma się koło siebie taką osobę jak Pani to nic nie jest straszne.
Pozdrawiamy gorąco, proszę wyściskać Kubusia. Do usłyszenia.