MIŁOŚĆ DO DZIECKA-JEJ OBLICZE..

Aby być szczęśliwym, potrzebujesz ogniska domowego.
Bez niego jesteś zgubiony w labiryncie życia.
W domu znajdujesz spokój, gdy jesteś zmęczony.
W domu znajdujesz zrozumienie, gdy cię przygniata zmartwienie.
W domu znajdujesz ciepło i przywiązanie, gdy życie stanie się twarde i bezwzględne.
Przy ognisku domowym spoczywa ciche, zadziwiające szczęście, którego nigdzie nie znajdziesz.

O dobre, przytulne ognisko domowe musisz dbać sam. Ty jesteś odpowiedzialny za wszystkich, którzy z tobą żyją w domu. Nie bądź nie udzielającą się, milczącą kłodą, niewolnikiem telewizji, ani hałasującym dręczycielem. Urządzaj swój dom nie drogimi przedmiotami, lecz dobrocią i uprzejmością, darami swojego serca. Każdy powinien być szczęśliwym u ciebie mając skrawek nieba z twojej dłoni. Phil Bosmans

Dwoje  młodych ludzi pokochało się od pierwszego wejrzenia . Zgoda , zrozumienie, wspólne trwanie na dobre i złe. Z tej wielkiej miłości zrodziło się dziecko. Cudowna, mądra dziewczynka. Radość z życia pchała ich na przód . Marzyli o oazie spokoju , o domu, który będzie  tym pięknym spełnieniem . Kredyt i hektolitry potu z własnej, ciężkiej pracy przy jego budowie.  Każda cegła, element budowlany zamontowany na swoim miejscu przybliżał radość  niewyobrażalną.  Są silni, nie boją się pracy, trudnych wyzwań. Dom wykończony, umeblowany . Wypoczywali w swoim małym raju .

Cóż do szczęścia jeszcze ?? Dziecko, kolejne dziecko, które wniesie magię….Dom wypełni gwar   niemowlaczka.. Będzie rosło szczęśliwie  u boku kochającej się Rodziny.

Wiadomość o poczęciu nowego życia była jedną z piękniejszych chwil…

Agnieszka z Radkiem- Rodzice , Natalka- siostra tak bardzo czekali na chłopczyka, który wkrótce miał stać się częścią Rodziny.

 30 tydzień ciąży…Agnieszka źle się poczuła….szpital. Na świat przyszedł Franio.

Był maleńki, ważył zaledwie  1 kg . Początek jego życia był bardzo trudny – 2 miesiące pod respiratorem, wylewy dokomorowe, drgawki, zaburzenia metaboliczne, 6 transfuzji, przyklejenie siatkówki laserem Komplikacje i walka o każdy oddech synka . Franio walczył otoczony ogromną Miłością, wiarą i nadzieją , że pokona swój stan , będzie zdrowy. Wieczorne modlitwy Rodziców nad łóżeczkiem dziecinki . Różaniec, litanie…błaganie Boga…DAJ NAM SZANSĘ!!!  DAJ SZANSĘ NASZEMU SYNOWI !!

Koszmar walki w okresie niemowlęcym  był za nimi . Każdy miniony dzień , choć bardzo trudny  nie pogrążał ich. Oni wierzyli w zwycięstwo !! Pierwsze grymasy uśmiechu  Frania, oznaki, że poznaje bliskich wzniecały siły do dalszej wędrówki. Stała opieka specjalistów….przyzwyczaili się . To wszystko dla Synka…naszego Frania. Miłość podzielona na córkę, wspaniałą dziewczynkę i Frania, maluszka, który toczył swój bój o siebie dla Nich…

Fizycznie Maluszek rozwija się dobrze. Jest śliczny, pogodny…Kiedy na początku roku któryś ze specjalistów wskazał, że Franiu ma zaburzenie mózgu zwane AUTYZMEM…świat, życie zatrzymało się.

Co dalej, jak sobie poradzimy. Mieszkają w Karpaczu….specjaliści przyjmują we Wrocławiu, Opolu..

Rozpoczęli kolejny etap walki o Frania …Wyjazdy , rehabilitacja, nocleg w hotelu , powrót do domu…

Zmęczenie fizyczne, psychika nadwyrężona…Decyzja jakże trudna, bolesna,…przemyślana ze łzami w oczach skrycie wylewanymi . Zostawiają swój Dom…sprzedają dzieło własnych rąk .

Muszą ułożyć swoje życie od podstaw. Zbyć dom, zamieszkać w pobliżu Wrocławia , Opola, aby ratować  splątany umysł dziecka , swojego Syna . Na taki krok , tak trudne wyzwanie stać ludzi niezwykłych. Wielcy Sercem, oddani bezgranicznie Miłości Rodzicielskiej!!!

Decyzja podjęta, dom wystawiony na sprzedaż. Tylko kupca ciągle brakuje. Czas tyka!!…Wakacje szybko miną. Natalka musi znać swoje nowe miejsce w szkole, w dalszym życiu. Rodzice  muszą zamieszkać  w pobliżu gabinetów specjalistów, którzy  będą układali umysł Frania…Tak bardzo chciałabym i ja im pomóc .Pisałam kilka razy, piszę ponownie….

Zapoznajcie się z ofertą  o zbyciu domu. Może ktoś z czytelników ma środki finansowe, chciałby żyć w bajecznym miejscu, które opuścić muszą Rodzice Frania. Nie, oni nie chcą….Oni zwyczajnie są zmuszeni. Teraz trwają w jakimś zawieszeniu. Zmęczeni  czekają na ten CUD…kupca. Gościu Kochany, zajrzyj na ich  blog. Przekaż dalej informację…Zakup tego domu , to dla nabywcy wartość  nadzwyczajna….Zapewni sobie spokój w odludnym, pięknym miejscu i  uratuje los Rodziny, która Miłość  ceni nade wszystko…

„Aby być szczęśliwym,
potrzebujesz ogniska domowego.
Bez niego jesteś zgubiony
w labiryncie życia.
W domu znajdujesz spokój,
gdy jesteś zmęczony.
W domu znajdujesz zrozumienie,
gdy cię przygniata zmartwienie.
W domu znajdujesz
ciepło i przywiązanie,
gdy życie stanie się twarde i bezwzględne.
Przy ognisku domowym spoczywa ciche,
zadziwiające szczęście,
którego nigdzie nie znajdziesz”.

JESTEM FRANIU…MAM WIELE SCHORZEŃ , W TYM AUTYZM. JESTEM JESZCZE MALUTKI I TAK BARDZO CHCĘ ŻYĆ , ROZUMIEĆ, POZNAWAĆ ŚWIAT.. UŚMIECHAM SIĘ DO CIEBIE I CIEBIE…MOŻESZ SOBIE ZAMIESZKAĆ W DOMKU MOIM. TATUŚ I MAMUSIA JEGO ZBUDOWALI. TERAZ MUSIMY SIĘ PRZENIEŚĆ W INNE MIEJSCE, ŻEBYM MÓGŁ SIĘ LECZYĆ- WIESZ..I BĘDĘ ZDROWY. MAM MOICH RODZICÓW I SIOSTRĘ, NATALKĘ. KOCHAMY SIĘ BARDZO MOCNO . POZNAJ MNIE BLIŻEJ….I NIE UWIERZYSZ, JAKIE CHWILE JUŻ SĄ ZA NAMI …BO DZIELNY JESTEM , TAKI DZIELNY FRANULEK. KRASNAL NA MNIE MÓWIĄ RODZICE MOI, A TY ? TEŻ MNIE POKOCHAŁEŚ I CZUJĘ TO…DZIĘKUJĘ

Poniżej link do strony o Franku…Jeżeli możesz, znasz kogoś, kto pokocha Karpacz , da szansę niezwykłym ludziom…podaj im dłoń, proszę…

DZIELNY FRANEK,ŚLICZNY CHŁOPCZYK..

3 komentarze


  1. Gosiu kochana, bardzo Ci dziękuję za pomoc i ten niezwykle wzruszający wpis. Dzięki pomocy wszystkich cudownych ludzi po prostu MUSI sie nam udać.. NIe ma innej możliwości.
    Jeszcze raz dziękuje z całego serca


  2. my jakieś 2,5-3 lata temu podjęliśmy taka sama decyzję-sprzedajemy dom i uciekamy z tego Torunia. Toruń to dziura jeśli chodzi o jakąkolwiek pomoc dla dzieci z problemami. Myśleliśmy- Gdańsk, Wawa, Poznań, może Wrocław? Tam wszędzie coś jest dla dzieci… Niestety nadszedł kryzys i chętnych na kupno domu jeszcze nie dokończonego nie było. Musielibyśmy chyba oddać go za pół ceny, tylko z czego byśmy spłacili kredyt hipoteczny, za co byśmy coś wynajęli w nowym mieście? I tak do dzisiaj mieszkamy w naszym kochanym domku. Ale widocznie tak miało być, trochę sił nam dodają sukcesy rozwojowe Kubusia. Bo na szczęście są
    Gdyby ten autyzm zniknął tak szybko, jak się pojawił…


  3. Naprawdę podziwiam Agnieszkę i jej męża za taką miłość do swych dzieci, dla których nawet poświęcą dom, który sami zbudowali. Podobnie miłość Natalki do Franka, jest gotowa na przeprowadzkę, jest gotowa na zmianę szkoły, aby tylko jej brat miał zapewnioną odpowiednią terapię. Dlatego także proszę, pomóżmy znaleźć kupca na ten cudowny dom.

Comments are closed.