DZIĘKUJEMY !!!!!

 

Zakończył się okres składania zeznań podatkowych . Ten 1% …Boże, tyle rąk w górze, dorośli, dzieciaczki . Chciałoby się wszystkim pomóc …chciałoby się…

W imieniu swoim, moich dzieci, nade wszystko Kubusia całym sercem dziękuję WSZYSTKIM, którzy przeznaczyli ten 1% na rzecz Kubusia. Nie poznam Waszych danych. Poznam tylko nazwy Urzędów Skarbowych, które  rozliczały Wasze pobory za rok 2011 .

Początek tego roku był dla nas bardzo trudnym okresem. Dużo zmian , problemy leciały niekiedy lawiną. Zabrakło mi czasu na rozsyłanie apeli. Tym samym wiem, że każda złotówka popłynie na rzecz Kubusia od wirtualnych Przyjaciół , Przyjaciół w świecie realnym. Tak bardzo trudno się prosi o pomoc, wsparcie dla siebie, bliskich…Tak przyjemnie życie płynęło, kiedy to ja mogłam przeznaczać środki – darowizny na cele szczytne…

Jeszcze trzy lata wstecz  oddzieliła mnie tafla bardzo, bardzo gruba . Niewidzialna dla nikogo.

Moje dzieciństwo…Nie pamiętam, jakie było i już nigdy sobie tych chwil nie odtworzę. Nie widziałem, nie słyszałem, nie czułem.

Kim jest Mama, Tata?…Byli obok, ja wodziłem za nimi wzrokiem . Samotność  – uwielbiałem ją. Tylko ja i malutkie wagoniki.

Najlepiej w szafie schowany, albo gdzieś w kącie…daleko. Krzyk, okrutna złość  i strach, którego nie opiszę.

Co to smutek, radość…co to Miłość, uścisk szczery…nie rozumiałem niczego. Mój umysł był bardzo splątany. Pewnie głęboka wiara moich bliskich , że ten stan się zmieni  pozwoliła na wyzwalanie mnie z tajemniczej krainy autyzmu . Dzisiaj tak wiele rozumiem. Wspomnieniem z  okresów  walki o mój umysł są poukładane segregatory z pracami, które przez trzy lata stopniowo wykonywałem, wykonuję nadal. Obrazki , które wisiały na ścianach w moim domku ..Kubeczki, talerze…tutaj jest kuchnia….umywalka…tutaj myjemy rączki….zabawki….tutaj się bawimy. Dziesiątki tabliczek już lekko zniszczonych  , żetony…wisiały wszędzie. Polecenie- żeton…Pięć żetonów- nagroda…cukierek, tik-tak, chrupki. Supełek rozwiązany…potem kolejny…Kiedy miałem cztery latka pierwszy raz wypowiedziałem najpiękniejsze słowo na świecie …MAMO, potem TATA…z czasem babcia, dziadek, imiona bliskich. Od postawienia diagnozy minęło 3,5 roku.  Trud dnia codziennego mój, moich bliskich trwa nadal. Jeszcze tysiące godzin upłynie, kiedy nauczę się funkcjonować samodzielnie. Czy moje lęki odejdą ? Nie wiem.Kiedy nauczę się płynnej mowy? Nie wiem. Liczyć, czytać??  Pobudzać się nie wiadomo czym ?Nie wiem. Jeszcze wielu spraw nie rozumiem. Pracuję pod czujnym okiem Mamusi…cioć terapeutek.Swój rozwój mogę kształtować  dzięki ciężkiej pracy, ale też pieniążków, których niekiedy brakuje.

Oddając swój 1% – 20, 30 może 50 złotych zapewniłeś mi kolejne godziny terapii. Muszę je pobierać, żebym rozwijał się dalej, więcej….żebym nagle nie zapomniał tego, co już potrafię. Życie na granicy dwóch światów  jest bardzo trudne. To tak, jakbyś  posadził drzewko, ono wydało już piękne owoce. Zebrałeś je i zapomniałeś o nim. Stoi i czeka na kroplę wody, pielęgnowanie.

Prosi, a Ty przechodzisz z boku i nie słyszysz tego wołania. Długo prosi, aż straci siły. Kolejnej wiosny zdziwisz się, bo drzewko nie obsypie się kwiatkami, nie zrodzi owocu. Zaczniesz je ratować od nowa…albo wytniesz, bo jest  INNE…Nie pasuje  do pozostałych, pięknych roślin. Przekazując  ten 1% – to tak, jakbyś  podlał roślinkę , a ona za czas jakiś zadziwi Ciebie swoim urokiem.

Ja mam szansę okazać swój „piękny umysł” dzięki Tobie, Tobie i Tobie..”

„Od lat najmłodszych, lat dziecinnych żyć ,ani patrzeć jak inni nie mogłem” /E. A. Poe/

„Nigdzie dobroć nie mówi do nas piękniej i dobitniej, niż w cichym świecie małych rzeczy. To wydaje się dziwne, jednakże jest łatwe do zrozumienia. Głos dobra mówi prawie zawsze cicho. I tylko w ciszy można dobrze zrozumieć ciche głosy” /H. Margolius/

„Tylko szlachetne czyny są trwałe” /Sofokles/

„Mogę podsumować wszystko, czego dowiedziałem się o życiu, w paru słowach: ono toczy się dalej” /Robert Frost/

Dziękujemy, bardzo Wam dziękujemy…Kubuś, Rodzice, Babcia..

SPORO KARTEK Z ŻYCIA KUBUSIA JUŻ ZAPISANYCH..NIEMOC, BÓL, ŁZY…PEWNIE NAJTRUDNIEJSZY OKRES JUŻ ZA NAMI. KARTKI ZAPISYWANE SĄ NADAL…TREŚĆ, TO OPIS DZIWNEJ WALKI O DZIECKO. KIEDY NAPISZĘ OSTATNI ROZDZIAŁ?? ZACZNĘ PISAĆ O ZDROWYM WNUCZKU ? NIE WIEM..

[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=–fv2KOIjhM&feature=related[/youtube]