AUTYZM KUBUSIA..

Cześć, to ja Kubuś,

U  Pani Beatki wczoraj byłem. To moja Pani psycholog. Taki bilans robiła . Sprawdzała, co już potrafię po tych trzech latach terapii mojej. Poprawiła się moja komunikacja . To znaczy, że dużo rozumiem . Odpowiadam na pytania zdaniem, a nie jednym słowem. Nie mówię jeszcze płynnie, bo się jąkam bardzo. Ale skupiam się i dobieram słowa z sensem. Mowa nie jest wyraźna. Można  już chociaż domyślić się nawet z tych przekręcanych słów mój przekaz. Ładnie wykonuję polecenia w taki podstawowym zakresie. Na przykład idę do łazienki, umyję rączki , wycieram w ręczniczek , odkładam go , wychodzę i zamykam drzwi. Jem samodzielnie i poprawnie. Ubieram się i rozbieram samiutki. Nawet buty już zakładam prawidłowo i szalik. Dopasowuję obrazki w pary.To prawidłowe kojarzenie. Szybko to umiem zrobić.Opowiem, co widzę na obrazku…drzewka, dom, psa, słoneczko , autka. Znam marki autek.Pamiętam imiona postaci z obrazków, bajek.Tonuję głos…jak mam mówić głośniej, mówię. Jak mam mówić szeptem, to mówię szeptem.Znam nazwy zwierząt i dźwięki, które one wydają. Wiem, co jest zimne , a co gorące.Jak ktoś nie wie, to Wam powiem…w tym zaburzeniu, autyzmie moim to bardzo, bardzo dużo potrafię już. Jeszcze sporo  nauki przede mną.Nie rozróżniam nadal kolorów, literek, cyferek. To mi się myli . Powiem, a potem zapomnę.Mój wzrok  ma takie problemy przestrzenne…Mam 5 lat, a wzrokiem operuję jak trzylatek.Szybko uczę się krótkich wierszyków. Tylko , jak je mówię….no, to trzeba się dobrze wsłuchać.

Moim problem nadal jest to spinanie ciałka takie mocne. Stoję na palcach , trzymam zabawkę i tak całym sobą się prężę . Wtedy „znikam”…Nie słyszę nic i nie widzę chyba. Tylko tą zabaweczkę, co w rączce mam.Pani Psycholog dobierze mi jeszcze inny program do terapii, żeby pracować w kierunku tych braków moich . Już za mną tyle godzin pracy, terapii. To przyniosło efekty. Przede mną kolejne setki godzin ćwiczeń, nauki . Chociaż jestem często zmęczony tymi zajęciami, to pewnie dla mojego dobra jest.Kształtują mój mózg, żebym tak mocno nie różnił się od swoich rówieśników. Żebym miał koleżanki, kolegów, którzy mnie będą akceptowali takim , jakim jestem.  Jak dużo tych moich zaburzeń się gdzieś ukryje, to moje życie nie będzie takie bardzo trudne z tą innością moją.Nie znam  życia, takiego bez terapii, pracy ciężkiej. Pewnie dlatego poddaję się wszystkiemu, co mi każą robić. Nadal moje dni są takim planem do wykonania. Zadanie, wykonanie, nagroda, żeton. To się wzmacnianie nazywa .

Dziękuję Mamusiu Tobie za wszystko, co dla mnie robisz. Dziękuję Tatusiu , że tak się starasz .Co by to było, jak bym Was nie miał?? Niczego bym nie rozumiał pewnie i bardzo cierpiał.Moje koleżanki i koledzy z autyzmem też mają takich cudownych Rodziców. Wszyscy się o nas staracie. Tak dzień za dniem.  Zrobię wszystko, aby za kilka lat podziękować Wam za każdą sekundę , kiedy byliście przy mnie. Za każdą noc nieprzespaną. Za pokorę i cierpliwość w pracy ze mną. Za MIŁOŚĆ, którą mi dajecie . Wiem, autyzm już zawsze będzie we mnie…Wierzę, że za kilka lat tak schowam swoje zaburzenie i nikt nie pozna mojej Inności . Mój mózg nauczy się takiego sterowania myśli, gestów, emocji ..Dlatego tak ciężko  te trzy lata pracuję i będę musiał kolejnych kilka.Wierzycie w ten sukces , a ja Was nie zawiodę. Nie mogę przecież. Kubuś.

„Życzę ci odwagi, jaką ma słońce, które codziennie od nowa wschodzi nad wszelką nędzą świata.

Niektórzy po zapadnięciu zmroku już nie potrafią uwierzyć w słońce. Brakuje im tej odrobiny cierpliwości, aby doczekać nadchodzącego poranka. Kiedy przebywasz w ciemnościach, spójrz w górę. Tam czeka na ciebie słońce.

Ono nie omija nikogo. Ciebie też nie ominie,
Jeśli nie schowasz się w cień. Z każdym dobrym człowiekiem, który zamieszkuje ziemię, wschodzi jakieś słońce”. — Phil Bosmans

[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=KC_OyBHwjZ8[/youtube]

Jeden komentarz


  1. Amen !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Comments are closed.