AUTYZM – CECHY OSÓB Z AUTYZMEM.

Cześć, to ja , Kuba

Byłem na moim balu w przedszkolu.  To był bal przebierańców. Miałem strój muszkietera.  To taki żołnierz królewski był dawno temu . Fajnie, jak tak przebrać się można i chociaż na chwilkę być kimś innym. Moje koleżanki, to były wróżkami, albo księżniczkami .  Chłopcy byli postaciami z takich bajek różnych.  Wszedłem na tą ładnie ozdobioną salę. Dużo innych jeszcze dzieci było . Takich małych i starszych. Troszkę postałem i w kółeczku tańczyłem. No i nie dałem rady tak długo być. Głośno i pewnie za dużo dzieci. Poszedłem do swojej salki. Chciałem wrócić z moją Panią. Bałem się czegoś..

Pani moja, to kochana jest taka. Zabrała jeszcze kilka innych dzieci, które znam . Razem w salce mojej słuchaliśmy muzyki. Ciszej było . Zjadłem pączka, trochę się pobawiłem.  Wróciłem do domku . Bardzo bolała mnie główka. Wieczorem dostałem jakieś takie dreszcze inne. A potem katar, i moje zapalenie krtani przyszło. Dobra, trudno… Jeszcze muszę dużo pracować, żeby się cieszyć z zabawy z dziećmi. To nie moja wina przecież. A w nocy dzisiaj …okropnie było. Miałem jechać już do szpitala znowu. Takie skurcze mocne dostałem. Nie mogłem wyprostować rączek, nóżek i bolał mnie brzuch.  Pan doktor szybko mi leki niesmaczne jakieś dał. On też tak zawsze chce, żeby tylko nie szpital…Rano trochę mi przeszło. Moja Mamusia była taka wystraszona i Tatuś mój. I ręczniki mi nakładała, maści, żeby mi tylko to spięcie moje minęło. To takie smutne jest chyba. Wakacje, śnieżek…, a ja znowu w domku moim . Za szybą stoję i sobie patrzę na dzieci , jak się bawią. Pojechałbym na sankach, albo bałwanka ulepił. Nie mogę. Znowu nie mogę. Już powinienem się do tego przyzwyczaić przecież. Nie, nie skarżę się. To i tak niczego nie zmieni. ..Kubuś.

MOJA KSIĄŻKA… Nie, to nie jest dzieło .To prosty przekaz  emocji jak żyć  ,konfrontując  życie u boku dziecka z zaburzeniem. Skromny druk . Może tylko treść zaciekawi czytelnika. Treść, to spisanie myśli w formie pamiętnika.  To KRZYK o tolerancję wobec INNOŚCI !!!
Książka ma 290 stron .Koszt jednego egzemplarza – 32 złote .Zamówienie – poprzez kontakt mailowy  babcia-gosia11@wp.plZamawiający- przytoczy dane do wysyłki, ja wskażę numer konta do wpłaty.
Dziękuję za zainteresowanie, zakupienie…Za wszystko.

                                                   Zapis na jednej z kart książki…

                                                           „Cechy osób autystycznych”

Charakterystyczne cechy zespołu autyzmu, to zamknięcie w sobie, preferują samotność.

Dziecko, dorosły z autyzmem nie zauważa osób z otoczenia. Obce twarze nie wkomponują się zbyt szybko do już zapamiętanych. Bezpieczny obraz utkwił niczym pocisk w splątanym umyśle. Nowe, może stworzyć zagrożenie. Przed czym, przed kim? To ich tajemnica. Buduje swój obraz według schematu. Rezygnują z aktywności, zabawie w grupie. Stereotypowa zabawa poprzez powtarzanie tej samej czynności rodzi ład w główce. Wpatrywanie się w wirujące przedmioty, które same wprowadziły w ten ruch wycisza. Każda zmiana, to lęk. Zmiana obrazu, dźwięku czy obcy głos. Dzieci są bardzo wyczulone na dźwięki, zapachy, smak. Dysfunkcje mózgu osłabiają lub zaostrzają zmysły. Autyzm, to bezustanne czuwanie, jakby oczekiwanie na zmiany, które w otoczeniu mogą się tak nagle pojawić. Spięcie organizmu w tym dziwnym lęku rzutuje negatywnie na całe ciało, każdy jego gram. Wyobrażasz sobie, że mycie włosów może być bolesne? Tak, jest to bardzo dokuczliwe w tym schorzeniu. Napięcie, które potęguje przez cały dzień doprowadza do stroszenia włosów. Przyzwyczaił się do tego uczucia trwającego kilka minut, godzin, może chwil. Kontakt z wodą zmienił ten stan, pojawiło się nagle inne doznanie. Po kąpieli, umyciu włosków nie pozwoli się więcej dotknąć. Grzebień, ręcznik pobudzi go jeszcze bardziej. Spętanie ruchowe to też dysfunkcja mózgu. Drobny krok, chód, radość całym sobą, chodzenie na czubkach palców, zarzucanie główki, ramion, kiwa się, podskakuje. Dziwny widok. Autyści mają tak zwane ślepe ręce. Wykorzystują je zazwyczaj do wykonywania prostych czynności, samoobsługi, przestawiania przedmiotów. Ręce nie są im potrzebne do rozpoznania twarzy, przedmiotu. Obraz widziany oczyma autysty jest bardzo różny. Patrzą jakby poprzez. Patrzą, ale nie widzą. Zdrowy wzrok zatrzymuje obraz w całości, obraz rzeczywisty. Autysta skupia się na szczegółach. W postaci, którą zobaczy przed sobą nie widzi człowieka, jako całości. Może zatrzymać w „kadrze” jego nos, oko, buty. Z czasem może nastać przełom i sylwetka będzie wyraźna. Nie będziesz rozmazaną plamą, którą widzi. Skupiony wzrok często nie jest rejestrowany przez korę mózgową. Wybuchu, napady agresji, autoagresji, samookaleczanie. Nie, oni tego nie chcą. To jest forma obrony przed strachem. Niczym upust emocji negatywnych, które skumulowały się i coś pęka. Obrona przed niebezpieczeństwem, dla nas iluzją, a ich rzeczywistym odczuciem odbywa się w ten przykry schemat odpierania ataku. Kiedy zdrowa osoba zaczyna się czegoś bać szuka rozwiązań,jak temu zapobiec. Oddala się od zagrożenia, chowa w bezpieczne miejsce. Zdrowy mózg szybko przetworzy sygnał strachu, wytłumaczy rzeczywiste zagrożenie. Mózg autysty sam ułoży komórki w sposób niezrozumiały dla nas. Płacz bez łez jest między innymi taką formą obrony. Dążenie do samookaleczenia jest okropnym widokiem. Uderzanie główką w twardy przedmiot, gryzienie rączek, wyrywanie włosów, uderzanie rączkami po głowie, ostre naciskanie palcami gałek ocznych. Sprawianie sobie bólu nie zostało do końca wyjaśnione. Przyczyny dopatruje się między innymi, jako sposobu na oddalenie lęku wewnętrznego, wyciszanie pobudzonego umysłu. Powyższe przykłady są zobrazowaniem trudu życia w takim stanie. To tylko mikron wiedzy, którą można przytoczyć, obcując z autyzmem. Dwa kroki do przodu, krok do tyłu i odwrotnie. Po co walczysz, po co terapie? Po to, żeby ten taniec komórek mózgowych był zbliżony do lekkiego walca. Żeby twoje dziecko nie czuło bólu podczas mycia włosów, nie czuło, że bawełniana koszulka jest szorstka. Nie przewidzisz, jaki będzie kolejny krok w tym dziwnym tańcu. Uczysz ten mózg poznawania doznań rzeczywistych. Zmysł, dotyk, węch, słuch, wzrok, pojmowanie otoczenia— to układany schemat doznań przez każdego autystę inaczej. Póki melodia cicho gra jest szansa, że usprawnisz ten dar od Boga — swoje dziecko. Więc tańczymy i cieszymy się chwilą. Krok do przodu jest tym ulubionym, dwa kroki w przód — cudownym. Krok do tyłu, to wycofanie. To tak, jakbyś upadł na parkiecie i szukał dłoni, która musi ciebie podnieść. Taniec Kubusia trwa. Nie wyłączymy płyty nigdy w życiu. Dążymy, żeby symfonia wyciszała. Tworzymy ją sami, dla niego. Ta symfonia rodzi się z naszych serc. To nasza miłość do dziecka”.

[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=y10YacTVy-E[/youtube]

KOCHAM CIEBIE MÓJ SKARBIE TAK MOCNO. WIESZ MALUSZKU, TAK BOLI , KIEDY ZNOWU CHORUJESZ. PRZEJDZIE ANIOŁKU, POCZEKAJMY. MY CAŁY CZAS CZEKAMY W POKORZE , A TY TAK DZIELNIE WALCZYSZ!!!!!!BOŻE , TRZYMAJ TO DZIECKO PRZY SERCU, ULŻYJ TROSZKĘ-TAK BARDZO PROSZĘ…

4 komentarze


  1. Witaj Kubusiu – ważne, że byłeś na balu a trudno Ci się było bawić bo pewnie to choróbsko się już czaiło. A tak sobie myślę, że Twoja Pani to supeeeer babka. Głęboki ukłon dla Kubusiowej Pani.Kuruj się słoneczko na pewno uda się jeszcze iść na saneczki.


  2. Gosiu,dostałam książkę!!!!
    Jestem przewzruszona!!!
    Po prostu boska.
    Dziękuję z całego serduszka za piękne słowa o Krystianku,za dedykaację…..

    Buziaczki 🙂


  3. Babciu Gosiu. Od dawna tu zaglądam, ale nie udzielałam się. Dziś na dłuższą chwile przykuła mnie do monitora kartka z Twojej książki i nie mogę nic nie napisać. Ta książka to napewno rzeczowy przekaz i napisany w pięknym stylu, napisany bezgraniczną miłością. Życzę Wam lekkiego walca, przy którym Kubuś nie będzie upadał.


  4. PIĘKNIE NAPISANE I JAK PRAWDZIWIE. Mari do dziś dnia bardzo krzyczy przy myciu włosów i rzuca się. Wierzę, że kiedyś to się zmieni.

Comments are closed.