BOŻE NARODZENIE-ANIELSKIE POSŁANIE..

Bóg stanął między Aniołami  i rzekł…Za kilka dni , jak co roku wśród ludzi będzie  obchodzona niezwykła uroczystość. Święta Bożego Narodzenia , to Święto na pamiątkę narodzin mojego Syna Jezusa.  Cieszę się, że ludzie przez tysiące lat czekają na ten dzień. Cieszę się, kiedy obchodzą je w radości , spokoju, cieple domowych ognisk.

W tym dniu nikt nie może odczuwać, że jest samotny. Ludzie muszą zapomnieć chociaż na kilkanaście godzin o troskach, trudach. Muszą się pojednać  w życzliwości, spokoju . Podać sobie dłonie , wymienić uściski szczere , poczuć wartość swojego życia, które i z mojej woli otrzymali.

Przed Wami dużo pracy.  Będę otwierał drzwi  i posyłał Was między ludzi. Każda grupa będzie miała inne zadania. Wielu z Was pójdzie między ludzi najbardziej ubogich, o których reszta ludzkości jakby zapomniała. Panuje tam nędza niewyobrażalna. To kraje trzeciego świata. Skąd taka nazwa?, spytał jeden z Aniołów . Świat jest Boże jeden, nie chciałeś podziałów …Nie, ja nie chciałem. Ludzie jednak nie zawsze stosują się do wskazówek, które im przekazałem.  Zrozumiałem z czasem, że to ich własny wybór, a moja interwencja tylko wrogość wzbudza.

Sprawicie, że w noc Narodzin mojego Syna oni nie będą głodni. Wzbudzę poczucie troski o nich wśród narodów bogatszych,  które obdarują ich produktami do przygotowania strawy. Dostarczą tyle wody, aby mogli się napoić. Wy dopilnujecie, aby każdy z tych biednych ludzi chociaż raz się uśmiechnął. Syci poczują się szczęśliwsi …chociaż ten jeden raz w roku.

Kolejna grupa powędruje między tych, których życie nie jest tak trudne. Oni sami są w stanie zadbać o siebie , swoje rodziny.  Pozostawicie w ich domach iskierki dobra. To wrażliwość . Do nich będzie należało rozniecenie iskry w płomień lub wyrzucenie iskry , która z czasem zgaśnie.Ta iskra ma wzbudzić refleksję nad swoim trwaniem. Skłonić do zadania pytania , jakimi są ludźmi? Czy przeszywa ich egoizm, czy też widzą obok  człowieka . Czy znają sens tej pielgrzymki do mojego Domu?Wszak ludzie są tylko gośćmi na tej planecie. Każdy z nich i tak  do mnie powróci, a ja ich ocenię. Umilcie tej grupie szczególny Dzień Narodzin Mojego Syna. Niech spełnią się ich marzenia. Wiem… wielu z nich zrozumie, że to z mojej woli  ich życie toczy się poprawnie.  Podziękują za otrzymane łaski modlitwą, którą zawsze słyszę . Pochylą swoje głowy przed moim obliczem. To wystarczy. A potem radość zagości w ich sercach zawsze, kiedy do mnie przemówią.

A co z tymi, którzy nie zrozumieją Twojej dobroci Boże, nie zrozumieją, że Ty czuwasz wiernie ? Jestem cierpliwy i miłosierny. Poczekam na nich i będę zabiegał o ich miłość .

Wy pójdziecie  pośród ubogich żyjących w gronie zamożniejszych. Wielu z nich zagubiło się nie z własnej winy . Nie mają swoich domów, Rodziny stronią od nich . Ich szlak jest bardzo trudny, ale to  moje dzieci. Nigdy ich nie odtrącę. Wiele razy podawałem im swoje ramię.Nie chcieli się na nim oprzeć . Nie zrozumieli mojego przekazu , że chcę im pomóc. W dniu Bożego Narodzenia zwrócą swoje myśli do mnie . Ich serca przeszyje tęsknotą za mną, za łaskami, które mieli do chwili, kiedy odrzucili ścieżkę wyznaczoną. Zamożniejsi  , ludzie dobrej woli przygotują im  wieczerzę , drobne prezenty . Będziecie czuwali, aby w chwili dostojnej, łamania się opłatkiem , wsłuchując w kolędy pojęli, co stracili, zrozumieli- dlaczego…  Poczuli swoją godność bycia człowiekiem. I choćby kilku z nich , tych zabłąkanych owieczek powróciło do mojego stada – przyjmę ich z otwartymi ramionami.

A my.. dokąd nas Boże poślesz???  Spytał Anioł z licznej grupy, która jeszcze nie usłyszała swojego zadania. Pójdziecie wśród ludzi, którzy bardzo mnie potrzebują. Wielu z Was czeka ogromny trud.

Staniecie  przy tych, których pielgrzymka się kończy. Staniecie przy łóżkach w hospicjach, w domach, gdzie  Serca  biją coraz wolniej, gdzie blask życia gaśnie. Tym, którzy odchodzą, by wkrótce zamieszkać  w naszym Domu dodacie wiary, zniesiecie strach  przed podróżą do Nieba. Niech zasypiają spokojnie, ufnie …Na ich zmęczonych chorobą twarzach wyrysujecie uśmiech .  To będzie mój ostatni podarunek dla nich…właśnie ten uśmiech.  To będzie wyciszenie dla bliskich, którzy żegnają swoich najdroższych Sercu …Matki, Ojców, dzieci. Ich Święta będą bardzo smutne. Dam im siły, aby przetrwali. Sprawię, żeby to  zrozumieli. I ja nie mam takiej mocy, aby rany w ich zbolałych sercach opatrzyć. One zabliźnią się z czasem. Każda inaczej, każda w różnym czasie.

Sprawię, aby Święto  Zmartwychwstania Mojego Syna pozwoliło zrozumieć sens tego trudnego rozstania, chwilowego rozstania. Wy będziecie osuszali łzy , pomagali tak bardzo opanować emocje…Boże, czy oni muszą przejść właśnie w ten dzień radości , w dzień Bożego Narodzenia ?  spytał Anioł. Nie odpowiem Tobie na to pytanie. Z nauk moich czerp wiedzę. Już w chwili poczęcia każda istota ma zapisane w księdze…Początek , koniec, początek. Zrozum ten przekaz . Ziemskie rozstanie jest początkiem wiecznego trwania w moim Domu…Czy widziałeś tutaj łzy, ból, rozpacz, bunt, problemy?? Ten koniec jest początkiem życia z Nami. Na całym świecie tylko nieliczni mają moją moc, by to pojąć. Nie wszystkim dałem dar zrozumienia wiecznego rozstania. I niech tak pozostanie…

Ostatnia grupa Aniołów czekała na słowa Boga…

Wy pójdziecie pośród tych, których męczy choroba. Do starców, dorosłych, dzieci. Sprawicie, aby Boże Narodzenie wznieciło w nich cierpliwość, pokorę, nadzieję.Jest tak wiele chorych na świecie i tak różne schorzenia. Każde dotkliwe w swoim rodzaju.

 Starców obejmijcie skrzydłami . Zrozumieją, że ich życie jeszcze trwa . Pojmą, że nie są nikomu ciężarem, a ich Serca biją ku radości dzieci, wnuków, prawnuków. Pojmą, że ich choroba jest wyzwaniem dla bliskich, którzy pokornie będą im służyli do końca dni..Wleję w nich radość ze źródła życia…, a oni poczują moją wolę. Bliskim, którzy opiekują się starcem dam tyle sił , aby nie czuli zmęczenia. Wiedza, że Matka, Ojciec, babcia są jeszcze wśród nich sprawi ogromną radość. W ich umysłach zrodzi się moc Bożego Narodzenia i wiara, że kolejny rok ten obłożnie chory starzec będzie nadal z nimi. Jego życie jest moim podarunkiem….niezwykłym podarunkiem, choć często bolesnym..

Niewidomym pozwolicie zobaczyć choinkę, żłobek. Pozwolicie z udziałem  innych wyostrzonych zmysłów. Wyobrażą sobie to piękno , uśmiechną się, będą szczęśliwi.

Głuchym pozwolicie usłyszeć brzmienie pięknych kolęd. Dźwięk dotrze do nich – to będzie mój prezent przez Was przekazany. Zapamiętają na zawsze radość z narodzin Mojego Syna.

Tym, którzy mają splątane myśli , nie pojmują piękna tego świata , ułożycie myśli tak, aby  pojęli. Ich uwięzione umysły w te dni będą wyzwolone. Dam im łaski , aby mogli się cieszyć prawdziwym szczęściem..

Wszystkich chorych w tym dniu wyzwolę z gorsetów , które potęgują ich niemoc, ból.

A Wy pozostali ubierzecie swoje czerwone kubraczki. Tak odświętnie ubrani jak , co roku odwiedzicie każdy dom, zapukacie do każdych drzwi…i podarujecie upominki, o które ludzie prosili w swoich listach do Nieba. Adresatem był Gwiazdor, Przyjaciel dorosłych, nade wszystko dzieci. Sprawcie , aby każde dziecko ucieszyło się z prezentu, który dostanie.Spełnijcie marzenia te duże i całkiem malutkie. Boże Narodzenie musi być magiczne …

Dzisiaj wysypię z Nieba miliony gwiazd. Ich światło skieruje Was w miejsca, które wskazałem. W Wigilię narodzin Mojego Syna zapalę najjaśniejszą, widoczną z każdego punktu na ziemi. To będzie znak, że pora zacząć świętowanie…

Dużo pracy przed Wami moje Anioły..wiem. Ale to tylko jeden dzień w roku. Tylko jeden taki dzień…Przygotujcie się starannie. Ludzie na Was czekają…  M.K.

BOŻE, CAŁYM SERCEM DZIĘKUJĘ ZA POPRAWĘ ZDROWIA KUBUSIA.KASZEL JUŻ WYKRZTUŚNY , NIE MA TEMPERATURY, APATIA ODESZŁA, UŚMIECH POWRACA..NIE ROZUMIEM TYCH „PRÓB”, NA KTÓRE NAS WYSTAWIASZ. JAK ZWYKLE NIE PYTAM DLACZEGO???  I MOJA PSYCHIKA ODPUSZCZA …DAJ PANIE TEN TYDZIEŃ PRZETRWAĆ W SPOKOJU..MYŚLI SKIEROWAĆ  NA DNI ŚWIĄTECZNE, POCZUĆ  RADOŚĆ NIEZWYKŁĄ…TYLKO PROSZĘ, NIC WIĘCEJ…