Materiały wybrane z Impuls Krakowski nr 19/1999 – publikacja autorstwa Pani śp. Grażyny Bodora Źródło : Internet
Rodzice dziecka autystycznego często niczego nie podejrzewają w pierwszym lub drugim roku życia dziecka. Niemowlę może wydawać się normalne, rodzice żyją w przekonaniu, że mają wyjątkowo miłe dziecko, które początkowo jest wesołe i reaguje na otoczenie. Później jednak, jeszcze przed ukończeniem trzeciego roku życia, następuje regres. Dzieci tracą poprzednio nabyte umiejętności; rodzice zauważają w ich zachowaniu symptomy, które specjalista określi jako znamienne, (choć często niekompletne) objawy autyzmu. Jednak u wielu dzieci rodzice zauważyli ich odmienność niemal od urodzenia. Dziecko autystyczne rzadko patrzy na matkę czy ojca, nie nawiązuje z nimi kontaktu wzrokowego, nie reaguje płaczem, gdy rodzic odchodzi, lub uśmiechem, gdy się zbliża. Dziecko autystyczne zachowuje się tak, jakby nie odróżniało ludzi obcych od znanych sobie; sprawia wrażenie, że nie jest zainteresowane ludźmi. Niemowlę autystyczne z nikim się nie bawi, nie cieszy się, gdy bierze się je na ręce. Może ono cieszyć się zabawkami, które stymulują narządy zmysłów, np. podrzucaniem, łaskotaniem, jazdą na barana, – ale żadna z tych zabaw nie wymaga przecież pełnej interakcji, pełnego kontaktu interpersonalnego. Często niemowlę takie może spędzić całe godziny przyglądając się palcowi, którym szybko porusza przed twarzą, lub drapiąc po prześcieradle. Może ono być całkowicie pochłonięte stymulowanie własnego ciała, kołysanie się lub uderzaniem głową o przedmioty. Wydaje się, że dziecko autystyczne nie jest zdolne rozumieć mowy lub reagować na nią. Dziecko takie może nauczyć się jednego czy dwóch słów, ale potem je zapomina. W rozwoju motorycznym przeważnie nie odbiega od normy. Zaimki i formy osobowe, jeżeli w ogóle pojawiają się w jego mowie, zwykle zostają odwrócone. Na przykład: „czy chcesz się napić”, dziecko autystyczne odpowie powtórzeniem: „chcesz się napić”, nie używając formy pierwszej osoby i zaimka „ja”. Mówią niekiedy „nie”, ale „tak” używają rzadko lub nie używają wcale. Często zadowalają się odpowiedzią echolaliczną, powtarzają to, co powiedział dorosły. Dziecko autystyczne, – jak już wspomniałam – wydaje się nie zauważać osób wokół siebie. Najbardziej zadowolone jest wówczas, gdy pozostawi się je samemu sobie, gdy np. może bawić się jakąś zabawką czy przedmiotem, powtarzając wciąż tą samą czynność. Może ono-na przykład-całymi godzinami kręcić kółkiem od samochodu lub pokrywką. Jest to zabawa stereotypowa, nie ma ona żadnych odmian; zabawka jest używana w sposób nawykowy, niezwiązany z jej właściwą funkcją. Jeżeli zaś przeszkodzić dziecku w tej zabawie, często jego reakcją jest straszliwy atak furii. Z kolei fakt, iż dziecko kiwa się i uderza głową w różne przedmioty, zwraca uwagę na to, ze dziecko pozornie nie wykazuje reakcji na ból. Może też nie reagować na inne bodźce. Na przykład może nie zwracać uwagi na głośny hałas, chociaż może się bać dźwięków takich jak młynka do kawy czy odkurzacza. Dzieci autystyczne bardzo lubią wirowanie, kręcenie się w kółko, i czynności te bywają powtarzane, wraz z trzepotaniem rękoma i kiwaniem się, gdy tylko dziecko jest podniecone. Czasem takie podniecenie, podobnie jak wybuchy złości, pojawia się pozornie bez powodu. Wielu autystów nie płacze łzami.Dziecko autystyczne może też mieć swoje upodobania, co do rodzaju lub ilości spożywanego jedzenia. Może ono unikać niektórych „zwykłych’ potraw, np. mleka, lecz zjadać sporadycznie lub stale duże ilości innych, np. cukru. W zachowaniu towarzyszącym ubieraniu i rozbieraniu mogą utrwalać się rytuały i zachowania stereotypowe.Dotychczas uważano, że dzieci autystyczne nie są i nie będą zdolne do nawiązywania znaczącego kontaktu z innymi ludźmi; próby socjalizowania tych dzieci uznano za daremne. Obecnie coraz częściej spotyka się doniesienia mówiące o skutecznych próbach przeniknięcia przez barierę autyzmu(..)
Tyle naukowo…Kubuś coraz częściej przenika do naszego świata. Jego gesty, sylaby, które rodzą słowa, niekiedy zdania pozwalają na komunikację chociaż w zakresie minimalnym…Jeszcze rok wstecz wydobywał z siebie swoje dźwięki, nie umiał wskazać, co chce, o co prosi. To był przeogromnie trudny okres. Widzisz u dziecka narastające napięcie, domaga się czegoś, oczkami prosi… Ty nie wiesz o co.. Po kilkunastu minutach „celowania” w Jego potrzeby stwierdziłeś, że spadła Jego maleńka, ulubiona zabaweczka ..Jest pod meblem, a On nie może jej wydobyć. Potem ogromna radość, bo ją odzyskał. Podskoki, trzepot rączkami, kręcenie się w kółeczko…Próby wspólnych zakupów w marketach już kilkakrotnie się udały…SUKCES NIESAMOWITY…Oczywiście nagrodą za spokojne przejście między półkami, wśród osób obcych jest zabaweczka, którą sobie wybierze. Dni, w których nie jest pobudzony, reaguje poprawnie, odbywa spokojnie terapie ….to czas, który rodzi tony nadziei…i taka podświadoma ulga…Może poprzednie dni, to był zły sen…Spokój i radość dziecka przetrwa…To złuda…Jednak bardzo pomocna, by iść na przód , walczyć o dziecko z całych sił… Słonko moje…przenikaj przez tą niewidoczną barierę autyzmu coraz częściej. Ciesz się z nami…Twoja radość jest naszą ogromną radością…Twój dziwny, tajemniczy lęk przeraża…Niech kolejne dni będą tylko lepsze…Tak bardzo się starasz maleńki…KOCHAM CIEBIE ..przecież wiesz…
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=gttnaip67UY[/youtube]
TWÓJ SZLAK MOTYLKU…JEST WYBOISTY….TRZYMAMY CIBIE BARDZO MOCNO I NIE POZWOLIMY, ŻEBYŚ UPADŁ..