AUTYZM-SPOWIEDŹ KUBUSIA C.D.

Cześć Boziu,

Brzydko na dworze…pada deszczyk i jest zimno . Muszę siedzieć w domku. Przez okienko oglądam sobie swoją zjeżdżalnię, co mi Tatuś zbudował…Jak ja lubię tak sobie zjeżdżać ..Wchodzę szybciutko na górę…myk..i jestem na dole…Góra- dół..tak jak w tej mojej główce…

Wiesz…wczoraj ugryzł mnie w nóżkę jakiś robak..Może to komar był, nie wiem. Tak mocno mnie swędziało i drapałem się, aż mam rankę. I jeszcze mi ta nóżka spuchła mocno. Mamusia  robi jakieś okłady…trochę płaczę wtedy…

BOZIU, a ja dostałem nowiutki rowerek….babcia Tosia i Rodzice mi kupili …Jak ja zrozumiałem, że to dla mnie i on jest tylko mój…JEJ…tak się mocno cieszyłem. I jeszcze ochraniacze na kolanka mam i rękawiczki takie specjalne…i kask na główkę…Tak marzyłem o rowerku, bo te, co mam były już za malutkie. No i zobacz…dostałem. Mam zjeżdżalnie i rowerek…to, o co prosiłem bardzo. No, bo inne dzieci wokół mają i mi smutno było, jak patrzyłem na ich zabawę…Nie mogę ciągle chodzić do kogoś przecież, bo to nie wypada. Ja tego nie rozumiem…i płakałem przy płocie…

A jak moi bliscy widzą, że ja płaczę, to im też jest smutno…Wiem, chcieliby mi zapewnić wszystko, co tylko możliwe do zabawy, radości, ale pieniążki ciągle są potrzebne na moje terapie i tak to jest dziwnie jakoś…

Ja zacząłem się bawić sam…tak inaczej…Pani Marta kiedyś mi dała taką pacynkę. Zakłada się ją na rączkę i można  tak fajnie przekładać paluszkami. Moja pacynka ulubiona to SMOK..taki dobry smok. Najbardziej lubię, jak Mamusia ma na rączce tego smoka i wtedy sobie rozmawiamy…..Cześć, jestem SMOK..a Ty ..jak masz na imię…Jakub Olszowy, …co robisz…nie widzisz…bawię się z Tobą…i taka jest pogawędka. Jak Mamusia obiadek gotuje, no to nie ma czasu. Wtedy sam sobie rozmawiam…Ja jestem Kubuś, a smok jest smokiem…To się podobno nazywa podjęcie zabawy z własnej inicjatywy. Taka fajna zabawa, to ogromny mój sukces, …że się przełamuję w kontaktach…To jest tylko kukiełka, ale to nic…Ważne, że składam słowa w zdania. To brzmienie nie zawsze jest zrozumiałe. Moja mowa przybiera takie różne tonacje. Chciałbym się bawić z dziećmi…mieć dużo kolegów i koleżanek, ale jeszcze nie daję rady. Akceptuje tylko tych, których dobrze znam. Najbardziej to ja lubię, jak jest moja kuzynka Paulinka…Paulinka ma brata..to mój kuzyn Remik…i ta moja główka to chyba o Paulinkę jest zazdrosna i nie lubię bardziej Remika. Mamusia, Tatuś i wszyscy mówią, że Remiś jest taki kochany i ja powinienem jego kochać. Nie potrafię, jeszcze nie ….może kiedyś zrozumiem …

I jeszcze to ja zaczynam coraz częściej się przytulać do Mamusi i Tatusia, cioci Kamilki i wujka Grzesia..

Babcia Tosia jest jeszcze chora i nie może do mnie przyjechać. Ale jak przyjedzie, no to też ją przytulę mocno. Codziennie z nią rozmawiam przez telefon. I jak babcia mówi KOCHAM CIEBIE ANIOŁKU, no to ja się cieszę i proszę…babcia, przyjedź…teraz…Wtedy mi tłumaczy, że jeszcze troszkę, nabierze sił i szybciutko do mnie przyjedzie…Mówi, że tak bardzo za mną tęskni. Ja też jej tak mówię…i tak po swojemu się cieszymy….To chciałem Tobie Boziu powiedzieć…

Kubuś…

[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=gttnaip67UY[/youtube]

2 komentarze


  1. dawno nie pisałam, zaglądałam też nieco rzadziej, ale pamiętam, bo wpisaliscie się w myśli i serce… wiem o dyplomie dla przedszkolaka:) to jest powód do dumy… a z tą zazdrością, to ludzka rzecz, każdy czasem czuje…


  2. Ściskam mocno Kubusia i Ciebie Gosiu.
    Dobrych snów i jasnego poranka…

Comments are closed.