WALCZ ISKIERKO…WALCZ O SIEBIE…TRUDNO??…WIEM…DASZ RADĘ ANIOŁKU...WIERZĘ TAK BARDZO W TEN SUKCES…
Gdzieś z boku drogi, na polanie zatrzymał się ROZUM. Stał w zadumie i rozmyślał….
Mam w sobie taki potencjał.W każdej sekundzie od wieków pozostawiam ziarnko siebie w człowieku , a jego zadaniem jest mnie pielęgnować. Nauka …to moja karma. Im więcej człowiek zdobywa wiedzy, tym szybciej i obficiej ja się w nim rozwijam. Tak mi miło, kiedy człowiek karmi mnie pozytywnymi informacjami. Odkładam je w „szufladki” i demonstruję w sytuacjach, kiedy człowiek swoją wiedzę wykorzystuje , przekazuje ją drugiemu człowiekowi. Każdy ma wszak różną wiedzę..W różny sposób mnie dożywia.
Jestem mądry , ale do tej chwili jeszcze nie potrafię zamknąć tych szufladek w człowieku, który mnie karmi złymi informacjami . Wiele ludzi chowa w nich podstęp, chciwość, pychę, kłamstwo….i ja nie mam takiej władzy, aby te informacje zatrzymać w człowieku, aby nie wykorzystywał ich przeciwko nikomu . Zza chmur wyłoniła się MYŚL. Wiesz ROZUM…ze mną jest podobnie. Jak tylko człowiek pojmie dzięki Tobie, że trzeba myśleć, zanim coś uczynią rozpoczyna się w człowieku ten proces. Z czasem i moje zasiane ziarno , które zamieszkało w człowieku nie jest wykorzystywane tak, jakbym chciała. Tylko ja znam sekrety schowane w głowach tych istot. Są tak różne…Jedni rozmyślają szlachetnie, mądrze. Wdrażają swoje pomysły. Tak bardzo się cieszę, kiedy „wsłuchuję” się w ciszę umysłu i słyszę , co człowiek planuje dobrego….
Kiedy słyszę myśli człowieka, który wykorzystuje mnie do knucia…złych rzeczy….nie potrafię tego stanu przerwać. Tak jak i Ty ROZUMIE jestem całkiem bezradna, wyszeptała MYŚL..
Przyjaciele…mówi MARZENIE…gdybyście znali marzenia ludzi , nie uwierzylibyście czego pragną…
Jedni chcą najeść się do syta, bo od lat chodzą głodni. Inni chcieliby kupić nową odzież, ubrać się pięknie i chociaż raz w życiu budzić zachwyt otoczenia. Bywają tacy, którzy marzą o bliskości drugiego człowieka. To zazwyczaj staruszkowie .Wychowali kilkoro dzieci…Mają wnuków, prawnuków. Rodzina nie ma czasu im poświęcić swojego życia. Kolejne pokolenie ma Marzenia o spełnieniu zawodowym, karierze, powiększaniu dóbr. A ten staruszek ZMĘCZONY ŻYCIEM ….wymaga opieki…jest niedołężny…..czasami powie coś kilkakrotnie. Nie pamięta, że już to mówił przed kilkoma minutami. Wspólne posiłki przy stole …Nie – starzec je osobno…Zbyt głośnie zjada, nakruszy..Wiem coś o tym, mówi MYŚL. Ci , którzy dostali życie od tego staruszka, tej staruszki myślą, jak wyzbyć się trudu ?????….gdzie umieścić swoją Matkę, Ojca. Nieraz myślą w wielkim gronie. Siedzi kilkunastu członków rodziny i zastanawiają się, który Pensjonat będzie najlepszy…gdzie dobra opieka. Po Rodzinnej debacie pakują rzeczy i zawożą do SUPER PENSJONATU dla starców. Noooo…jaka ulga. Mamusia, Tatuś…babcia, dziadek jest taki bezpieczny. Personel schludnie ubrany, w pokojach toalety, ładne mebelki. Będą szczęśliwi. Zabierzemy babcię, dziadka do domu na Święta….Tak rodzinnie będzie…
W głowach staruszków RODZI SIĘ myśl, która już do końca ich dni będzie towarzyszem. Boże..dlaczego ??…dlaczego mnie oddali. Tak bardzo się starałam, starałem. Łzy płyną strumieniem, CICHUTKO, W HAFTOWANĄ CHUSTECZKĘ, KTÓRĄ BABUNIA ZROBIŁA. Nie cieszy widok pokoju. Choć w maleńkiej izdebce, ale u boku bliskich…żeby poczuć ich obecność….Nie chcę litości….Chciałbym bardzo czuć się nadal członkiem Rodziny. Tęsknota przeszywa serce już po opuszczeniu przez bliskich tego pokoju…
Spracowane ręce wydobywają swoje „skarby”, które schowały przed wyjazdem z domu w kieszeniach. Zdjęcia bliskich. Niech stoją…i patrzą na mnie. A potem różaniec koi ich samotność …już do końca. Jakże sprzeczne są myśli tych ludzi…jak bolesny bywa schyłek życia…Dlaczego tak…nie ROZUMIEM…
Drogą obok polany , gdzie spotkały się ROZUM, MYŚL i MARZENIE szedł chłopczyk . Trzymał kurczowo rękę kobiety…To była Jego Matka….Znam malca…powiedział ROZUM. Zaszczepiłem swoje ziarenko , nie wyrosło poprawnie .Jest karłowate i gąbczaste. Do dzisiaj nie pojmuję, dlaczego nie rozwinęło się w JEGO w mózgu….
I ja znam chłopca….powiedziała MYŚL. Używa mnie coraz częściej. Jeszcze kilka miesięcy temu nie rozumiałam chłopca wcale. Rozrzucał myśli bezustannie , aż trudno było wytrzymać od tego wirowania. Też posiałam swoje ziarnko, ale gleba – mózg chłopczyka jest INNY .Składa mnie w sposób chaotyczny. Nie znam sposobu , żeby jemu pomóc.
Ja znam dziecko dobrze….to Kubuś….ma AUTYZM, uszkodzony mózg, dlatego Ty ROZUMIE i Ty MYŚL nie funkcjonujesz w jego główce poprawnie. Ale ja w nim mieszkam JUŻ DŁUGO…mówi MARZENIE…
On MNIE nosi w główce prawie od trzech lat. Marzy, aby być zdrowym , mieć kolegów, bawić się beztrosko, być grzecznym .Tak bardzo pragnie , aby jego mózg mógł przyjąć Ciebie Rozumie i Ciebie Myśl…
To on ma tylko Ciebie – MARZENIE ??? Tak…ma mnie i MIŁOŚĆ, którą otrzymuje. MIŁOŚĆ JEGO BLISKICH JEST MOJĄ KARMĄ. ONI MARZĄ WRAZ Z NIM TAK SAMO….LECZĄ TERAPIĄ I MIŁOŚCIĄ. Może doczekacie chwili, kiedy ciężką pracą nabierze tyle sił, otworzy drzwi w swojej chorej główce i wpuści Was…a Wy zasiejecie ponownie ziarno, które wyrośnie na żyznej glebie, na zdrowych komórkach mózgowych. Za czas jakiś będzie mądrym , nasyconym tylko zdrowymi myślami chłopcem.
Wierzymy, że to się stanie…powiedział ROZUM, a MYŚL potwierdziła…
babcia Gosia
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=hIAWMg2t7rU[/youtube]
DZIĘKUJĘ GOŚCIU ZA KAŻDE SŁOWO OTUCHY DODANE W KOMENTARZACH…DLA MNIE I MOICH BLISKICH . KUBUŚ