Dzień dobry Boziu,
Już po Świętach Bożego Narodzenia. To były piękne Święta. Okres przedświąteczny był też niezwykły…Anioły obdarowały mnie podarunkami. Te prezenty są dla mnie, moich bliskich szczególnie ważne. One były darami prosto z tych Anielskich serduszek. Mogłem wyrazić swoją radość klaszcząc w rączki , podskakując na widok kartonów wypełnionych tak szczodrze różnymi przedmiotami. Ja nie rozumiem jeszcze skąd to wszystko, dlaczego ?? Mamusia, Tatuś…wszyscy bliscy ocierali łzy wzruszenia z policzków. Takie łzy są słodkie , policzki nie szczypią…
Przez kilka dni poprzedzających Święta taka dziwna magia cudów krążyła nad nami…
Był okres ogromnego niepokoju….ale mój Tatuś dobrze się czuje, nie musi nawet leżeć w łóżeczku, tylko na siebie uważać, odpoczywać.
W Wigilię Wszyscy zasiedliśmy do Wieczerzy. Byli Ci, których bardzo kocham…
Podzieliliśmy się Opłatkiem….i sercem zjednoczyliśmy się z tymi, którzy zadbali, aby te Święta były wyjątkowe…nie zapomnieliśmy też o tych, których już przy stole nie ma… Wieczerzę spożyli w Twoim Domku Boziu….
Boże Narodzenie to Święta radości, nadziei. Rodzi się maleńki Jezusek…który za czas jakiś wskaże sens życia każdego z Nas….otoczy opieką , Miłością. Poprowadzi ścieżką niekiedy bardzo krętą…tak jak moja……Twoja…..ale to nic….tak widocznie być musi.
Przecież Jezusek też miał trudno – prawda….Urodził się w stajence, leżał w żłóbku i nie miał nawet swojego łóżeczka….a jak był już dorosły to bardzo cierpiał…za mnie, za Ciebie…
Jezuska kochała Jego Mamusia i Święty Józef…i zwierzątka. To pewnie ta wielka miłość pozwoliła im Wszystkim przeżyć te trudy…wspierali się wzajemnie .
Wszyscy, którzy mają wokół miłość —jest im lżej. Ja dostaję tyle miłości ….i też jeszcze nie rozumiem tak dokładnie , co to znaczy…Wiem, że kiedy robię się smutny, coś mnie niepokoi zaraz jest przy mnie ktoś, kto mnie kocha…pomaga mi .
Boziu, ja jeszcze nie umiem marzyć….ale się nauczę.
Moim marzeniem będzie wtedy ukochać tak mocno Wszystkich, którzy mnie wspierali, którzy wspierali i wspierają moich bliskich. Chciałbym przytulić się do każdego ANIOŁKA , który wniósł do naszego domu tyle dobra.
Ja będę się bardzo starał …..bo muszę WAM WSZYSTKIM podziękować…sam….bez pomocy Mamusi, Tatusia i innych, którzy teraz za mnie myślą. Nie wiem kiedy nadejdzie ten dzień i nikt tego nie wie….ale nadejdzie….bo przecież moja praca do tego zmierza.
DZIĘKUJĘ , DZIĘKUJĘ, DZIĘKUJĘ…….
KUBUŚ
„Bogactwa nie można mierzyć pieniędzmi.
Szczęścia nie mierzy się wielkim imieniem i popularnością.
Bogactwem jest dobro, które w sobie nosisz. To jest dar, którego nie kupisz.
TEN DAR OTRZYMAŁEM OD ANIOŁÓW , KTÓRE PRZEKAZAŁY MI SWOJE DOBRO….”
NATŁOK EMOCJI….ZASNĄŁEM ….
Permalink
I just added your blog site to my blogroll, I pray you would give some thought to doing the same.
Permalink
Thank you, I have recently been searching for information about this topic for ages and yours is the best I have discovered so far.