Gabriel Garcia
….”Tylu rzeczy nauczyłem się od was, ludzi… Nauczyłem się, że wszyscy chcą żyć na wierzchołku góry, zapominając, że prawdziwe szczęście kryje się w samym sposobie wspinania się na górę.
Nauczyłem się, że kiedy nowo narodzone dziecko chwyta swoją maleńką dłonią po raz pierwszy palec swego ojca, trzyma się go już zawsze.
Nauczyłem się, że człowiek ma prawo patrzeć na drugiego z góry tylko wówczas, kiedy chce mu pomóc, aby się podniósł.
Jest tyle rzeczy, których mogłem się od was nauczyć, ale w rzeczywistości na niewiele się one przydadzą, gdyż, kiedy mnie włożą do trumny, nie będę już żył.
Mów zawsze, co czujesz, i czyń, co myślisz.
Gdybym wiedział, że dzisiaj po raz ostatni zobaczę cię śpiącego, objąłbym cię mocno i modliłbym się do Pana, by pozwolił mi być twoim aniołem stróżem.
Gdybym wiedział, że są to ostatnie minuty, kiedy cię widzę, powiedziałbym „kocham cię”, a nie zakładałbym głupio, że przecież o tym wiesz.
Zawsze jest jakieś jutro i życie daje nam możliwość zrobienia dobrego uczynku, ale jeśli się mylę, i dzisiaj jest wszystkim, co mi pozostaje, chciałbym ci powiedzieć, jak bardzo cię kocham i że nigdy cię nie zapomnę.
Jutro nie jest zagwarantowane nikomu, ani młodemu, ani staremu. Być może, że dzisiaj patrzysz po raz ostatni na tych, których kochasz. Dlatego nie zwlekaj, uczyń to dzisiaj, bo jeśli się okaże, że nie doczekasz jutra, będziesz żałował dnia, w którym ci zabrakło ci czasu na jeden uśmiech, na jeden pocałunek, że byłeś zbyt zajęty, by przekazać im ostatnie życzenie.
Bądź zawsze blisko tych, których kochasz, mów im głośno, jak bardzo ich potrzebujesz, jak ich kochasz i bądź dla nich dobry, miej czas, aby im powiedzieć „jak mi przykro”, „przepraszam”, „proszę”, „dziękuję” i wszystkie inne słowa miłości, jakie tylko znasz.
Nikt cię nie będzie pamiętał za twoje myśli sekretne. Proś więc Pana o siłę i mądrość, abyś mógł je wyrazić. Okaż swym przyjaciołom i bliskim, jak bardzo są ci potrzebni.”
MIŁOŚĆ- SZCZEROŚĆ- SZACUNEK- POKORA- WIARA- to ciąg słów, które są mottem w życiu. Łatwiej akceptujesz stan , w którym tak nieoczekiwanie wkręciło Ciebie życie, łatwiej pogodzisz się z porażką, na którą nie liczyłeś . Łapiesz oddech potrzebny, żeby nie udusić się z bólu. Każdy z Nas na którymś odcinku życia pcha głaz otulony nieszczęściem i wierzy, że ta góra ma swój szczyt…tak lżej, lżej z wiarą, że trauma za Nami…i łzy są jakby mniej słone..
ISKIERKO MOJA – jesteś babci całym świstem . Choćbym miała upaść milion razy zawsze wstanę i będę szła niosąc Tobie pomoc …WYGRAMY MOTYLKU , WYGRAMY to starcie .Nie powiem Tobie kiedy, bo sama nie wiem. Wiem, że tak długo będę szukała pomocy, aż znajdę. Znajdę siły, żeby trzasnąć na zawsze drzwi za Twoim światem i zamknę je szczelnie na zawsze….zaczniemy wszystko od początku. Powróci uśmiech, radość bez grama cierpienia – Twojego Skarbie i Naszego.