CANDIDA MNIE OSŁABIA…

Boziu, zrobiłem tyle kroków  w swoim rozwoju, uczę się coraz więcej słówek, które składam w zdania. Dlaczego znowu jestem chory i mam anginę???. Boziu, Pani doktor mówiła  po operacji  migdałka, że te infekcje się skończą…….a to już trzecia angina w tym miesiącu. Każdy antybiotyk mnie osłabia.  Dostałem wczoraj kolejny antybiotyk, nowe leki odpornościowe. Boję się, że  tak duża dawka leków zmniejsza moją odporność…

Bliscy cieszą się z moich postępów…moja babcia  mocno mnie tuli , kocha za każde nowe słówko, które wypowiem……a teraz  nie chce mi się mówić- jestem słaby. Muszę też ograniczyć terapie. Do mojego konika nie poszedłem już trzeci raz na hipoterapię – smutno mi ….Taką dostałem nadzieję ,tyle radości, że wszystko się zmienia na  lepsze….czy to CANDIDA znowu atakuje….ja już znowu nic z tego nie rozumiem.

Tak bardzo proszę Boziu, składam swoje małe rączki do Ciebie, niech będę zdrowszy…..niech mnie nie boli gardełko…nie mogę jeść, pić..

Mamusia znowu czuwa przy moim łóżeczku trzecią noc ,bo tak niespokojnie śpię, krzyczę przez sen i znowu się czegoś zaczynam bać. Wiem, to przejdzie, ale jest mi smutno. Tak ładnie bawiłem się na podwórku jak było cieplutko, śmiałem się i wszystko było takie WASZE, takie ZDROWE…..ojej, zawsze coś musi nam przeszkodzić.

Jutro przychodzi  moja ciocia Marta, nowa terapeutka . Nie wiem, czy dam radę pracować. Moja nowa ciocia uczy mnie różnych zabaw, takich w jakie dzieci bawią się w przedszkolu. Dużo jeszcze nie rozumiem, ale się staram.

Umiem już liczyć do 10 – „jaz,dwa, ci, ćtery,pieć, sieść, edem, osiem, dziewić, dziesieć”   dużo umiem prawda…. Jak się mocno postaram ubiorę na swoich obrazkach chłopczyka w letnie ubranka i zimowe, albo narysuję kontury rybki , pieska, kółka na obrazku. Dopasowuję w grupy zwierzątka….i umiem ich nazwy. Tylko niektóre wypowiem, ale znam ich dźwięki. Coraz rzadziej chowam się do szafy i zakładam czapkę, żeby nic nie widzieć.

Kilka dni temu byłem trochę niegrzeczny w sklepie….było dużo ludzi, inne półki, pewnie dlatego tak mnie ta moja główka zabolała.

Boziu wiesz….niech już nie mam tempertaurki i nie boli mnie gardełko, niech nie zapomnę tego, co z takim trudem się nauczyłem. I niech śpię w nocy, żeby mamusia mogła chociaż troszkę odpocząć.

Dziękuję Boziu, wiem, że mnie wysłuchasz.

Kubuś

Jeden komentarz


  1. I ja dołączam się do próśb Kubusia…. myślę że jak będziemy razem prosić to nas Bozia wysłucha 🙂 Zdrówka Kubusiu zdrówka niech nie boli Cię już gardło żebyś mógł znowu korzystać do woli z pięknej pogody tego życzy ciocia Gaba :)) Buziaczki dla Ciebie Maluszku 🙂

Comments are closed.