Boziu, chciałem się pochwalić, jakie robię postępy. Bardzo się staram , Ty wiesz najlepiej jak. Moja Mamusia , tak….to Mamusia ma największy udział w tym rozwoju . Każda Nasza wspólna chwila to moja edukacja. Mamusia dostaje dyspozycje od cioci Gosi, mojej terapeutki do zadań domowych, no to je odrabiamy.
Coraz więcej udaje mi się składać wyrazów, które są zrozumiałe , dorośli wiedzą, co ja chcę. Wykonuję starannie polecenia. Mamusia już nie musi 10 razy mnie wołać, tylko jak zawoła „Kubuś proszę chodź do mnie” – to ja przychodzę. Jak tak przyjdę 5 razy na Mamusi prośbę dostaję kolorową gwiazdkę, jak uzbieram ich 5 dostaję nagrodę …Te moje gwiazdki sam przykładam na lodówkę, na takie magnesiki…..a potem z Mamusią je liczymy …
„eden, dwa, ci, ctery, pieć„…no i nagroda jest moja. Umiem już narysować kółko i kreskę . Rozpoznaję dużo zwierzątek , słowami wskazuję, co to za zwierzątko . NOOO i najważniejsze…..nie chodzę już w pampersach . Jak mam potrzebę……po prostu wołam ……jjjjjjjjjjej, jakie to wygodne. Jasne, zdarzy mi się tam nieraz zrobić siusiu w majteczki, ale ja niedawno się nauczyłem rozpoznawać swoje potrzeby fizjologiczne.
W tym tygodniu rozpoczynam pracę z kolejną ciocią terapeutką, będzie przyjeżdżała do mnie do domku kilka razy w tygodniu.
Wiesz Boziu dlaczego….bo moi lekarze powiedzieli, żebym od września spróbował funkcjonować w grupie przedszkolnej z dziećmi .Integracyjne przedszkole ma mnie nauczyć współpracy z dziećmi i mam przestać się ich bać. Ta ciocia będzie ze mną pracowała przygotowując mnie do bycia PRZEDSZKOLAKIEM. Spróbuję przełamać mój lęk przed przebywaniem w grupie dzieci….bo dla mnie obce dzieci , to STRACH ,nie wiem przed czym. To pewnie będzie trudne zadanie, ale tak mocno się postaram….„Nawiązując kontakty społeczne” mówię wszystkim napotkanym osobom CZEŚĆ. ONI SIĘ DO MNIE USMIECHAJA, JA DO NICH……to też jest dosyć trudne, ale takie przyjemne jak to zrozumiem….i zdarza mi się dać żółwika, albo przybijam piątkę……
To są moje osiągnięcia. Za to tak BARDZO, BARDZO DZIĘKUJĘ nade wszystko mojej MAMUSI. Ta moja piramidka życia układa się coraz wyżej, co dnia dokładamy jeden element. Każdy element to krok do przodu w moim życiu. MAMUSIU – trzymaj moją małą rączkę i stawiaj ze mną kolejne kroki, MAMUSIU…..odrzucajmy te kłody na naszym szlaku. MAMUSIU….ja w swoim małym serduszku co dnia odkładam więcej miłości do WAS.
A kiedy nastanie ten dzień i odniesiemy sukces uwolnię ze swojego kuferka swoje słowa, emocje , które skrzętnie gromadzę . Dowiecie się jak bardzo jestem Wam wdzięczny za opiekę, jak bardzo się cieszę,że mam takich bliskich wokół, jak bardzo Was kocham….
„Dzisiejsze nieśmiałe dziecko, to to, z którego wczoraj się śmialiśmy.
Dzisiejsze okrutne dziecko, to to, które wczoraj biliśmy.
Dzisiejsze dziecko, które oszukuje, to to, w które wczoraj nie wierzyliśmy.
Dzisiejsze zbuntowane dziecko, to to, nad którym się wczoraj znęcaliśmy.
Dzisiejsze zakochane dziecko, to to, które wczoraj pieściliśmy.
Dzisiejsze roztropne dziecko, to to, któremu wczoraj dodawaliśmy otuchy.
Dzisiejsze serdeczne dziecko, to to, któremu wczoraj okazywaliśmy miłość.
Dzisiejsze mądre dziecko, to to, które wczoraj wychowaliśmy.
Dzisiejsze wyrozumiałe dziecko, to to, któremu wczoraj przebaczyliśmy.
Dzisiejszy człowiek, który żyje miłością i pięknem, to dziecko, które wczoraj żyło radością.
— Ronald Russell