POKOCHAJ MNIE WRAZ Z MOJĄ CHOROBĄ..

Krótkie opowiadanie:

DESIDERATA

Przechodź spokojnie przez hałas i pośpiech i pamiętaj, jaki spokój można znaleźć w ciszy. O ile to możliwe, bez wyrzekania się siebie, bądź na dobrej stopie ze wszystkimi.
Wypowiadaj swoją prawdę jasno i spokojnie i wysłuchaj innych, nawet tępych i nieświadomych, oni też mają swoją opowieść. Unikaj głośnych i napastliwych, są udręką ducha.
Porównując się z innymi, możesz stać się próżny lub zgorzkniały, zawsze bowiem znajdziesz gorszych i lepszych od siebie.
Niech twoje osiągnięcia, zarówno jak i plany, będą dla ciebie źródłem radości. Wykonuj swą pracę z sercem, jakkolwiek byłaby skromna; ją jedynie posiadasz w zmiennych kolejach losu (..).
Bądź sobą, zwłaszcza nie udawaj uczucia, ani też nie podchodź cynicznie do miłości, albowiem wobec oschłości i rozczarowań ona jest wieczna jak trawa.
Przyjmij spokojnie, co ci lata doradzają, z wdziękiem wyrzekając się spraw młodości. Rozwijaj siłę ducha, aby mogła cię osłonić w nagłym nieszczęściu.
Nie dręcz się tworami wyobraźni. Wiele obaw rodzi się ze znużenia i samotności. Obok zdrowej dyscypliny bądź dla siebie łagodny. Jesteś dzieckiem wszechświata nie mniej niż drzewa i gwiazdy, masz prawo być tutaj. I czy to dla ciebie jest jasne czy nie, wszechświat bez wątpienia jest na dobrej drodze. Tak więc żyj w zgodzie z Bogiem, czymkolwiek on ci się wydaje. Czymkolwiek się trudnisz i jakiekolwiek są twoje pragnienia, zachowaj spokój ze swą duszą.
Przy całej swej złudności, znoju i rozwianych marzeniach jest to piękny świat.
Bądź pogodny. Dąż do szczęścia.

„Wypowiadaj swoją prawdę jasno i spokojnie i wysłuchaj innych, nawet tępych i nieświadomych, oni też mają swoją opowieść.”

Jakże piękny wyznacznik dla chorych na autyzm.Wsłuchuj się w ich mowę, gesty….oni mają do tego prawo, jak każdy inny, obdarzony CUDEM ZDROWIA. Ich mowa często jest niezrozumiała, dźwięk głosu brzmi inaczej…nie potrafią patrzeć w oczy. To nie ich wina… Ich krzyk….nie jest objawem zwyczajnej agresji…….oni krzyczą, bo nie rozumieją świata, boją się. To nie ich wina…

„Rozwijaj siłę ducha, aby mogła cię osłonić w nagłym nieszczęściu”.

Rodziny borykające się co dnia z nieszczęściem, z walką o swoje chore dzieci są silni duchem, są mocniejsi…bo na nich spoczywa co dnia rozwiązywanie kolejnych zagadek choroby, w których trwają ich dzieci. To nie ich wina….

„Przy całej swej złudności, znoju i rozwianych marzeniach jest to piękny świat”.

Trzeba to piękno zauważać na każdym kroku. Radość rodzin chorych dzieci jest też przeżywana inaczej. To nie ich wina…..czyja ???/ nie dociekajmy.

Gościu…..byłbyś w stanie odrzucić  uśmiech , radość tego dziecka….

Jest troszkę inny , nie potrafi mówić, czasami krzyczy tak bardzo głośno…potrzebuje pomocy, wsparcia, miłości…jestem pewna, że wrażliwość nie pozwoli Tobie na brak  akceptacji….


Z podniesioną głową zdobywajmy każdą chwilę życia, one są niepowtarzalne…