Szczelny ból AUTYSTY…

Uwierzysz, że Kubuś jest tak chory…że  ból przeżywa w samotności, w swoim świecie ?  Uwierzysz, że kolory będą nagle czarną masą…i SAMOTNOŚĆ TEGO DZIECKA w dziwnej ciemności.Nie chcę wierzyć, ale tak jest.

Artykuł t – fragmenty ;

mgr Małgorzata Błotnicka-doradca metodyczny kształcenia specjalnego

DZIECKO AUTYSTYCZNE JEST JAK PRZYBYSZ Z INNEJ PLANETY

Dziecko autystyczne ma swój własny świat, którego granic pilnie strzeże. Na próby ingerencji reaguje histerią, a cza­sem agresją. Nie tłumaczy swoich dziwnych zachowań, nie przeprasza, nie płacze, gdy zrobi sobie krzywdę, nie szuka pociechy u dorosłych. Rówieśników traktuje jak powietrze ,albo od nich ucieka. Specyfika funkcjonowania dziecka z autyzmem powoduje, że jego nauczanie i wychowanie jest prawdziwym wyzwaniem (..).

Jak dzieci z autyzmem widzą świat

Dzieci z autyzmem, tak jak wszystkie inne dzieci, bardzo różnią się między sobą stopniem rozwoju intelektualnego, sprawnością motoryczną i poziomem socjalizacji. Jest jednak coś, co je łączy – głębokie osamotnienie i poczucie odrębności. Dla nich świat jest zniekształcony, nielogiczny, groźny, a czasem bolesny (..) Stałe przebywanie w tak niepoznawalnym i nie wykazującym zrozumienia środowisku jest dla dziecka z autyzmem źródłem dyskomfortu, lęku i frustracji. Uniemożliwia to podjęcie działań prowadzących do zrozumienia rzeczywistości, czy ukierunkowanych na własny rozwój osobowy. Aby przetrwać, osoby z autyzmem pró­bują redukować swój lęk i unikać przykrych doznań, stosując nad­miernie rozbudowane mechanizmy obronne i bodźce zagłuszające.)..)

Zmysł dotyku informuje zarówno o rzeczach znajdujących się poza naszym ciałem (dotyk poznający, np. dłonią, ustami), jak też o doznaniach płynących z wnętrza organizmu(..)

Jak napisała Tempie Grandin (1995, s. 26): „Jeśli chodzi o bodźce dotykowe, ja i wiele dzieci autystycznych znajdujemy się w sytuacji bez wyjścia. Nasze ciała wołają o kontakt z ludźmi, lecz gdy do niego dochodzi, wycofujemy się z bólem i zakłopotaniem. Rozpaczliwie chciałam być kochana — przytulana. Jednocześnie unikałam dotyku. Uciekałam, choć nie chciałam tego”.

Wiele dzieci autystycznych zadaje sobie ból, np. przez uderzanie o twardy przedmiot, szczypanie czy gryzienie pewnych fragmen­tów ciała, gdyż te dostarczane samemu sobie doznania poddają się kontroli — dziecko może samo decydować o ich intensywności i czasie trwania. Celem ich aplikowania jest zagłuszanie innych, trudniejszych do zniesienia doznań. Dzieci autystyczne doświadczają szeregu bardzo przykrych doznań wewnętrznych, pojawiających się bez uchwytnej przyczyny. Często towarzyszy im swoista „aura”, mająca różnorodną postać. Obserwo­wałam obrzęki twarzy (głównie u nasady nosa) i ust, szybko pojawia­jący się gęsty osad na zębach, plamy na twarzy (białe kleksy, czerwone punkciki); często towarzyszył temu krzyk lub płacz. Reakcją na te symptomy zawsze były jakieś formy autoagresji: ugniatanie twarzy i głowy, szarpanie się za policzki, uderzanie głową lub rękami w twarde powierzchnie. Doraźną ulgę w takich sytuacjach przynosiły dziecku silne, uciskowe masaże głowy. Aby uciec od trudnych doznań czucio­wych, dzieci często odcinały się od wszelkich bodźców zewnętrznych. Jednak ta autystyczna obrona prowadzi do znacznego zubożenia do­znań zmysłowych, a w konsekwencji do deprywacji sensorycznej (..) U dzieci z autyzmem także zmysły smaku i węchu czasem funk­cjonują nieprawidłowo. Te nieprawidłowości również mogą mieć postać nadwrażliwości, obniżonej wrażliwości lub zakłóceń we­wnętrznych, co manifestuje się unikaniem pewnych doznań lub ich uporczywym poszukiwaniem. Dzieci autystyczne mają często pro­blemy z odżywianiem – unikają większości pokarmów, ograniczając się do monotonnej diety, opartej na kilku produktach. Wybierając pokarm, kierują się nie tylko smakiem i zapachem, ale też jego konsystencją i wyglądem. Dość często spożywają produkty niejadalne. Znany mi czteroletni chłopiec przez kilka tygodni uporczywie zjadał małe kawałki papieru, kredki świecowe, gumki do ścierania i kępki kurzu, przy stosunkowo ubogiej tolerancji produktów jadalnych (..) Ilustrację nadwrażliwości słuchowej stanowi wypowiedź Grandin (1995, s. 13): „Żaden dźwięk nie przebijał się przez moją fiksację. Nawet nagły hałas nie wyrywał mnie z mojego świata. Zachowywałam się, jakbym była głucha, lecz gdy przebywałam w świecie ludzi, byłam bardzo wrażliwa na dźwięki. Ból, jaki przenikał moją głowę, kiedy wyła syrena, był nie do wytrzymania. Nawet gdy zatykałam uszy, ostry dźwięk wdzierał się w nie — aż rzucałam się na podłogę i zaczynałam krzyczeć”.

***FILMY Z KUBUSIEM ZAMIESZCZONE NA BLOGU  – TERAPIA, WYŁĄCZENIA I INNE OBRAZUJĄ PRACĘ DZIECKA, KTÓRE WALCZY O WEJŚCIE DO ŚWIATA ZDROWYCH, WALCZY CO DNIA , A MY RAZEM Z NIM – TRUDNE…OCEŃ SAM….