Donnie Williams-żyła w tym świecie

Fragment z książki “SOMEBODY SOMEWHERE” Donnie Williams- kobiety której udało się pokonać autyzm. Opisuje swoje przeżycia zapamiętane ze świata, w którym trwała. W którym trwa do chwili obecnej tysiące osób . Ich świat jest dla Nas  zdrowych czymś niepojętym. Oni Naszego też nie pojmują..

Autyzm jest czymś, czego nie mogę widzieć. Nie pozwala mi znaleźć i użyć moich własnych słów wtedy, gdy tego chcę. Albo powoduje, że używam wszystkich tych słów i głupich rzeczy, których nie chcę mówić.
Autyzm powoduje, że czuję wszystko na raz nie wiedząc co czuję. Lub odcina mnie całkowicie od odczuwania czegokolwiek.
Autyzm powoduje, że słyszę słowa innych ludzi lecz nie jestem zdolna zrozumieć, co te słowa znaczą. Lub autyzm zmusza mnie niejako do wypowiadania moich własnych słów nie wiedząc co mówię lub nawet co myślę.
Autyzm odcina mnie od myśli a nawet od ciekawości tak, że wierzę iż nie myślę i nie jestem niczym zainteresowana. Lub autyzm powoduje, że mój umysł niemal eksploduje od gwałtownej potrzeby powiedzenia co myślę lub pokazania, czym jestem zainteresowana… lecz nic nie wychodzi… ani na mojej twarzy ani w oczach ani w słowach.
Autyzm odcina mnie od mojego własnego ciała i nic nie czuję. Autyzm może też spowodować, że odczuwam wszystko tak intensywnie, że jest to aż bolesne.
Autyzm powoduje, że tracę czasem poczucie własnego “ja” i jestem tak przytłoczona obecnością innych ludzi, że nie mogę odnaleźć samej siebie. Autyzm może też spowodować, że jestem tak całkowicie świadoma siebie, że świat obok mnie staje się zupełnie obojętny i znika.
Autyzm jest jak huśtawka. Kiedy jest na górze lub na dole, nie mogę widzieć całego życia. Kiedy mija środek, mogę rzucić spojrzenie na życie, jakie bym miała, gdybym nie była autystyczna.”

Stephen KingMiasteczko Salem

-(..)Nie mają najmniejszego pojęcia o tym, co przeżywa dziecko pozostawione w ciemnym pokoju, będące w o tyle gorszej sytuacji, że nie może się odwołać do pomocy psychoanalityka lub lekarza; musi samo stawić czoło okropnej istocie, która co wieczór wślizguje się pod dywan, i najróżniejszym strachom, czającym się tuż poza polem widzenia(..) zmaga się z tymi koszmarami w samotnej walce, której kres kładzie dopiero paralityczne skostnienie wyobraźni(..)

WIDZISZ MNIE PIERWSZY RAZ.. NIE WYGLĄDAM  JAK CHORE DZIECKO….CZY TO PLUS TEGO SCHORZENIA ..NIE WIEM..KIEDY WCHODZĘ W SWÓJ ŚWIAT WYGLĄDAM INACZEJ…ZDROWY , OBOJĘTNY CZŁOWIEK TEGO NIE ROZUMIE… TO JEST BÓL MOICH BLISKICH, JESZCZE ICH. JA CIERPIĘ INACZEJ.MOŻE KIEDYŚ O TYM OPOWIEM.