W TWOICH RAMIONACH MAMUSIU JEST NAJBEZPIECZNIEJ – OD ZAWSZE..
MAMUSIU, wiesz, że jestem małym chłopcem, jestem chory, nie umiem mówić. Powiedziałbym Tobie wszystko, nie potrafię.
Przekażę swoje emocje myślami, a babcia je opisze…
Dziękuje Mamusiu, że JESTEM TWOIM SYNKIEM. Dziękuję, że dałaś mi życie. Dziewięć miesięcy nosiłaś mnie pod serduszkiem. Byłem Twój i tylko Twój. Bezpieczny , wsłuchany w rytm bicia serca i Twój głos. Mówiłaś do mnie tyle miłych słów. Dziękuję..Dziękuję za każdą nieprzespaną godzinę , kiedy byłem niemowlakiem. Przytulałaś mnie do piersi , karmiłaś mnie, byłem spokojny. Dziękuję za wszystkie wyśpiewane kołysanki. Dziękuję za każdą Twoją łzę, kiedy czuwałaś nad moim łóżeczkiem , bo byłem chory. Często chorowałem, często byłem w szpitalu. Ty byłaś ciągle przy mnie. Dziękuję za Twój spokój i cierpliwość, za każde słówko, którego mnie Mamusiu nauczyłaś. Miałem wtedy zdrową główkę, powtarzałem je. A Ty się śmiałaś. I byłaś taka dumna. Dziękuję za cierpliwość, kiedy uczyłaś mnie pierwszych kroczków, przewracałem się. Całowałaś moje kolanka , dmuchałaś na siniaczki, mniej bolało. Tyle mnie nauczyłaś MAMUSIU. Przyszedł ten okropny czas, kiedy moja główka zaczęła inaczej myśleć. Byłem niegrzeczny, stawałem się INNY, OBCY. Czekałaś z pokorą i zaprowadzałaś mnie do różnych lekarzy. Wylałaś wtedy tyle łez. Nie rozumiałem tego. Wbrew sobie oddalałem się od Ciebie. Widziałem Twój smutek, kiedy przestałem reagować na swoje imię. Słyszałem je, nie potrafiłem tego okazać. Przestałem mówić do Ciebie MAMO, MOJA MAMO……po kilku miesiącach zacząłem mówić PA. Ty rozumiałaś, że to Twoje imię. Dziękuję, że jesteś tak dzielna i wsłuchiwałaś się uważnie w kolejne diagnozy . Musiały być okrutne. Cicho, w skryciu płakałaś. Nie umiałem osuszyć tych łez. Kochałaś mnie coraz większą miłością, wiem o tym. I tak rozpoczęliśmy Naszą kosmiczną podróż. Jesteś ciągle obok. Pamiętam, kiedy wybudziłem się z narkozy po moim zabiegu widziałem tyle strachu w Twoich oczach. Też się bałem. Bałem się o Ciebie, że tego widoku nie przetrwasz. Dałaś radę. Dziękuję , że uczysz mnie wszystkiego na nowo. Pierwszych sylab, bo one nie są jeszcze słowami. Dziękuję za tysiące godzin pracy – terapii , za wspólne ćwiczenia mojego mózgu. Dziękuję za ten dar wyrozumiałości, kiedy przechodzę swój kryzys. Krzyczę, a Ty mnie tulisz, wyciszasz. Nieraz godzinami taki jestem, a Ty mnie uspakajasz. Dziękuje za piosenki, które mi śpiewasz, za bajeczki, które mi czytasz, za godziny spaceru. Dziękuję, że mnie bronisz od zła tego świata, od przykrych uwag innych ludzi. Też przez nie płaczesz, bo ktoś nie rozumie, że ja jestem chory. Nie jestem niegrzeczny. Nieznajomi uważają, że źle mnie wychowujesz, dlatego krzyczę. Ty z pokorą słuchasz i bronisz mnie jak tylko potrafisz. Okrutni są niektórzy. Nie widzą Twojej walki, poświęcenia. Dziękuję za Twój przeogromny trud w moim kształtowaniu. Masz w sobie tyle siły. Masz w sobie tyle wiary, wiary, że wygramy i pokonamy moją chorobę. Moja choroba jest Twoim bólem. Gorszym bólem pewnie od mojego. MAMA- jakie to piękne słowo , najpiękniejsze na świecie. To słowo pachnie i ma taki piękny dźwięk. Dziękuję Tobie MAMUSIU, że właśnie Ty jesteś moją MAMĄ. Zawsze będę czuł Twoją obecność. Dzisiaj, jutro, za kilkanaście lat też będę czuł. Jak z tego mojego kuferka uczucia się uwolnią dam Tobie moją miłość. Oddam każdą sekundę, w której o mnie walczyłaś. Przed Nami długa droga. Mamusiu, bądź dzielna i nigdy nie wolno Tobie wątpić, że pokonamy moją chorobę. Pokonamy ją wspólnie. Przy Tobie nie można się poddać. Nie pozwolisz na to. MAMUSIU,tak bardzo Ciebie kocham . Przepraszam, że jestem znowu bardziej chory. Zamiast do cukierni, kwiaciarni jutro w TWOJE ŚWIĘTO Ty musisz iść ze mną do lekarza. Wynagrodzę to z czasem. A teraz zaśpiewajmy swoją kołysankę i niech chwile spokoju , nadziei goszczą w TWOIM WIELKIM SERCU. MOJA MAMUSIU, NAJDROŻSZA, JEDYNA …jesteś wyjątkową MAMUSIĄ, Bozia dała mi Ciebie. Ciebie, mojego ANIOŁA STRÓŻA.
KUBUŚ- Twój SYNEK..
Permalink
Piękne…
Permalink
Moniu! Jesteś WSPANIAŁĄ mamą! duże buziaki dla Ciebie i małego:)