Drodzy Czytelnicy, zaczynam kolejny etap prowadzenia bloga.
„ Monolog Kubusia z Bogiem” był formą przekazu moich myśli, wyobrażeń życia zaburzonego autyzmem wnuka.
Wiem, że sporo osób dociera do tekstów wpisując w wyszukiwarkę „ Autyzm”.
Jeżeli choć jedno dziecko zostanie w odpowiednim czasie zdiagnozowane warto utrzymywać domenę, blog.
Wiedza na temat zaburzenia jest nadal bardzo znikoma w społeczeństwie. Szkoda.Postaram się zamieszczać teksty, publikacje w tematyce Autyzmu, Zespołu Aspergera.
Historie przekazywane przez rodziców o tułaczce z dzieckiem między specjalistami przerażają.
Brak wnikliwości, lekceważenie problemu – trudno pojąć przyczyny oddalania dziecka do kolejnego gabinetu.
Oczywistym jest, że to rodzic jest pierwszym diagnostą.
Zauważa różnice w zachowaniu swojego dziecka choćby w odniesieniu do intelektualnego rozwoju rówieśników.
Nikt nie jest omnibusem.
Psycholog, Psychiatra, Neurolog, który nigdy nie pracował z dziećmi zaburzonymi, wiedzę w temacie pozyskał tylko na studiach – nie postawi poprawnej diagnozy na pierwszym spotkaniu.
Diagnoza w kierunku potwierdzenia, wykluczenia autyzmu odbywa się etapami obserwacji.
Zazwyczaj rodzic otrzymuje wskazówki, aby zapisywać reakcję dziecka na różne bodźce pochodzące z otoczenia.
Wspólne analizy spostrzeżeń są bardzo pomocne w ustaleniu przyczyny jego zachowania.Każda osoba funkcjonuje inaczej – zarówno zdrowy, chory, zaburzony.
Spotkałam się z przypadkami, gdzie psychiatra, psycholog przeprowadził „badania” według swoich ustaleń.
Patrzy w oczy w trakcie rozmowy, usiadł na matki kolanach, przytulił się, zna swoje imię-nie to nie jest autyzm, Zespół Aspergera.
Matka opisywała inne objawy- syn zatyka uszy nawet,jak ja niczego głośnego nie słyszę.Odchodzi od stołu, pozostawia posiłek, siada na swoim krześle jakby nieobecny.Z czasem wraca i nie opowie, dlaczego odszedł.
Fascynuje się budową samolotów. Obsesja po prostu. Godzinami mógłby siedzieć i składać modele. Układa je na swojej półce.
Kiedyś przypadkowo w trakcie sprzątania przestawiłam wszystkie.
Wrócił z przedszkola i strasznie krzyczał.
Rzucił się na podłogę, przeklinał, kierował do mnie okropne słowa…Wybiórczość potraw mnie irytuje. Prosi o ulubioną zupę ogórkową.
Zjada z jednej łyżki, odstawia talerz i mówi, że jest okropnie ostra. Gotuję identycznie, tak jak lubi.
Nie wsiądzie do autobusu, stawia ogromny opór, krzyczy.
Proszę Pani – usłyszała Mama- dzisiaj dzieci takie są.
Kapryszą, krzyczą, wymuszają.
Dorośnie, ustabilizuje się wszystko.
Uspokojona Matka pokornie znosiła szokujące niekiedy zachowanie syna.
Usprawiedliwiała przed wszystkimi.
Błąd specjalisty uśpił czujność kobiety, która nie widziała konieczności dalszej diagnostyki.
Proszę, jeżeli zmierzasz do poprawnej diagnozy,czujesz wewnętrznie, jako rodzic, że dziecko ma specyficzny sposób zachowania – nie pozostawaj sama z problemami.
Kieruj się do innych lekarzy, którzy naprawdę wykluczą zaburzenie, bądź je potwierdzą.Im prędzej włączysz odpowiednie terapie, tym szybciej będziesz zbierał plony pracy z dzieckiem.
„Jeśli umiecie diagnozować radość dziecka i jej natężenie, musicie dostrzec, że najwyższą jest radość pokonanej trudności, osiągniętego celu, odkrytej tajemnicy”.
J. Korczak