2 IV Dzień AUTYZMU


Okaż swoją solidarność z tymi, którym los nakazał iść na krawędzi dwóch światów.
Niebieska wstążka, może jakiś akcent na Twoim biurku w kolorze niebieskim. Mają prawo do normalnego życia. Nie przeszkadzaj im w tym, a wspieraj z całych sił. Pojmij, to nie są NIEGRZECZNE DZIECI, dorośli.
Są doskonali na swój sposób.
Godnie żyć, to cieszyć się wszystkim, co nas otacza.
Rozumieć bodźce, które pochodzą z zewnątrz otoczenia, funkcjonować w społeczeństwie na równych prawach.
Szanuj każdego, to priorytet moralny, który powinien dominować w każdym z nas.
Niestety, realia nadal niepokoją.
Osoby z zaburzeniem traktujemy z dystansem.
W środowisku nie są mile widziane od najmłodszych lat.
Bywają obiektem niewyobrażalnych upokorzeń słownych, w czynach dawkowanych przez zdrowych kolegów.
Zaburzeni tworzą swój własny świat.
Mają piękne wnętrza. Emanują prawdą, szczerością.
Nie zakładają masek, które my często zmieniamy w zależności od sytuacji. Oni są tacy prawdziwi.
Potrzebują wsparcia, pomocy osób trzecich bezustannie.
Chciałoby się ich wszystkich przytulić, uściskać, wysłuchać, pomóc. Przytulam Was MOCNO moi Kochani Przyjaciele zaburzeni Autyzmem, Zespołem Aspergera.

Fragment z książki „ Autyzm chaotyczny taniec umysłu .Pamiętnik Babci Kubusia”
Symbol autyzmu
— wstążeczka z puzzli
Analizowałam dokładnie znaczenie wstążeczki z puzzli.
Autor, który opracował w tak charakterystyczny sposób
ten znak (nazwiska, niestety, nie znam) musiał rozumieć
ich świat, świat ludzi z autyzmem.
Ten obrazek to, moim zdaniem, symbol pełnego zwycięstwa
osoby z autyzmem, kiedy i on poukłada sobie swoje
emocje, obrazy w jedną całość.
Puzzle to fragmenty obrazków, które — niekiedy przeliczane
w tysiącach — precyzyjnie ułożone, w końcowym
efekcie układają się w przepiękne widoki.
Dużo pracy pochłania złożenie tych małych elementów
w jedną całość. Mózg osób dotkniętych autyzmem także nie
ułoży się w jedną całość bez pracy. To charakterystyka tego
zaburzenia — brakujące fragmenty komórek mózgowych
odpowiadających za stan zdrowia każdego człowieka.
Złożenie pierwszych kilkadziesiąt fragmentów, to przeogromny
wysiłek wspólnej pracy z dzieckiem rodziców,
opiekunów, terapeutów. I tak kolejno
— jeden obok drugiego. Tysiące malutkich fragmentów
muszą do siebie idealnie pasować.
Ułożysz już fragment pięknego obrazka. To będzie
dzieło życia — wyobrażasz sobie efekt końcowy. Dokładasz,
co dnia kilka, kilkanaście, niekiedy kilkadziesiąt
detali. Żmudna, precyzyjna i twórcza praca. Jest już widoczna
część historii umieszczonej na obrazku — będzie
doskonały. Dziecko się stara tak bardzo, ty wspierasz je
z całych sił. I nagle chaos, dziwny zryw. To regres. Układane
żmudnie fragmenty rozsypały się. Pozostało tylko kilka
elementów. Trzeba zaczynać od podstaw. Dni, tygodnie,
miesiące, lata. Przestajesz sumować liczbę dokładanych
kartoników. Cieszysz się z każdego kolejnego. Nauczyłeś
się pokory, cierpliwości i opanowania. Mając te cechy, nigdy
nie odrzucisz puzzli na bok. Będziesz składał elementy
tak długo, aż ujrzysz wspólne dzieło. Dzieło dziecka
z twoim udziałem.