Kupujesz sobie nowy, wymarzony samochód. Zbierałeś środki na niego wiele lat. Nie jeździłeś na wczasy, rezygnowałeś z przyjemności i nadeszła chwila …spełniłeś marzenie. Dumnie siadasz za kierownicą, jedziesz swoim pięknym samochodem. Dbasz o niego jak tylko potrafisz…ożywiasz jakby ten martwy przedmiot .Dostrzegasz, że on ma jakąś magiczną duszę . Zapraszasz znajomych lub sam do nich jedziesz .Demonstrujesz wszelkie walory nabytku….Klimatyzacja, skórzana tapicerka, błyszczący lakier pachnie świeżością, szereg funkcji, które posiada ponad standard. Tak bardzo się o niego starałeś. Jest Twój i tylko Twój. Jesteś posiadaczem twojego auta już drugi rok. Planujesz wyjazd do krewnych…Oni jeszcze nie widzieli samochodu. Przed podróżą oczywiście wszystko wyczyszczone, lśniące …ten zapach świeżości utrzymuje się. Dbasz o auto tak bardzo, jak tylko potrafisz, co dnia. Rodzina w komplecie siedzi wygodnie. Wkładasz kluczyki do stacyjki …uruchamiasz silnik i…cisza. Ponawiasz próby wielokrotnie. Silnik nie drgnie. Głucha cisza panuje w samochodzie, każdy skupiony jest na usłyszeniu warkotu silnika. Spocony, z drżącymi coraz bardziej rękoma podejmujesz kolejne próby. Cisza…Na pulpicie pojawia się informacja. AWARIA SILNIKA, zapalają się kolejne diody…I CO TERAZ???? Rodzina pokornie wysiada z samochodu. Napięcie rośnie, wyjazd do krewnych już oddalony, …ale co z tym silnikiem. Przepychasz samochód na teren posesji. Jest niedziela, gdzie mam szukać mechanika, co się stało. Zapalasz papierosa…już nie paliłeś trzy lata. Potem następnego. Głowa zaczyna boleć od rozmyślania. Odtwarzasz sobie poprzednie dni. Nie- nic wskazywało na awarię. Pojazd eksploatujesz zgodnie z przeznaczeniem, dbasz o niego. Wiem. Może tylko jakiś kabel się odłączył, może zwarcie. Uspakajasz się sam, jak potrafisz. Unosisz maskę, patrzysz na ten silnik…on błyszczy. I co z tego, ale nie podejmuje pracy. Dzwonisz do znajomego, radzisz się…Do kolejnego…Poddają do rozważenia jakieś pomysły, ale to nie jest to. Czekać do jutra…nie, nie dam rady. Muszę wiedzieć, co się stało.Tak nagle, niespodziewanie…SZOK>>> Kilka kilometrów od Twojego domu mieszka bardzo dobry mechanik. Zadzwonię do niego??? Jest niedziela, może nie przyjechać…Nic, próbujesz. Opowiadasz zdenerwowany przebieg sytuacji. Mechanik proponuje przyjazd, żeby zdiagnozować przyczynę, żeby Ciebie wyciszyć …ULGA… Niedziela, dojazd będzie bardzo drogi…to nic…Muszę wiedzieć, działać, może da radę ten super mechanik. Będzie za godzinę. Sam nie wiesz, że spaliłeś już 15 papierosów, odpalasz jeden za drugim. Problem, który dopadł Ciebie nieoczekiwanie przerasta opanowanie. Jest…przyjechał mechanik. Wspólnie oceniacie przyczynę. Mechanik wsiada, wysiada, odpala…i cisza…Nie…, to nie jest zwarcie. Muszę zabrać samochód do warsztatu. Dzisiaj >>>pytasz skromnie??? Jak chcesz? Może dzisiaj, ale stawka jest wysoka. OK. Zapłacę za wszystko. Linka, hol, samochód w warsztacie. Dochodzą domownicy mechanika. Też znają się na tym fachu. Nikt nie potrafi wskazać przyczyny. Dobra, wyjmujemy silnik…sprawdzamy… Kilka godzin upływa na drobiazgowym oglądaniu części. Niby wszystko jest poprawne. Nie wiem, zwyczajnie nie wiem??? Przyrządy wykazują awarię, a części są wszystkie sprawne…Zbliża się późny wieczór. Tobie to nie przeszkadza, weźmiesz urlop, możesz patrzyć, pomagać całą noc. Żeby tylko stwierdzić przyczynę. Mechanik jest zmęczony, przeprasza, podejmie pracę jutro. Dobrze, godzisz się. Wracasz do domu. Zagadka nie pozwala zmrużyć oczów…Nie śpisz. Druga paczka papierosów wypalona. Niech już będzie ranek, niech mechanik rozpocznie pracę. Jesteś w warsztacie jeszcze przed jego otwarciem.Mechanik podejmuje pracę…nic z tego nie rozumie. Konsultuje się z innymi fachowcami..Ktoś proponuje ; w pobliżu jest posiadacz samochodu takiej samej marki, porozmawiam, przerzucimy silnik, zobaczymy, czy „załapie”…Posiadacz po długiej namowie zgadza się, tylko na chwilkę pożyczam. Stoi i pilnuje swojego sprzętu przy demontażu…Jest. Mechanik odpala…słychać odgłos silnika z obcego samochodu w Twoim aucie. No i co teraz?? Nie wiem, sam zaskoczony mechanik wypowiada te słowa…zwyczajnie nie wiem. Pana silnik nie ma żadnych usterek, …dlaczego nie chce pracować …to jest zagadka. Wymienimy na nowy, nie ma innego wyjścia. Zmęczony tym trwaniem w niepewności zgadzasz się. Biegniesz do Banku po kredyt, bo takiej gotówki nie masz. Silnik jest bardzo drogi. Przecież nie zostawisz, nie oddasz samochodu na złom, kiedy istnieje szansa na jego naprawę, dalszą eksploatację…Dwa długie tygodnie oczekujesz na sprowadzenie silnika. Motasz się, wszystko wokół zaczyna drażnić. Bunt i setki pytań, …dlaczego??Nie wiesz Ty, nie wiedzą inni. Wysiadł, ot tak, niespodziewanie. Niespodziewanie ustała praca elementu, który jest STEREM dla pozostałych podzespołów. Bez silnika najbardziej lśniący mechanizm nie podejmie pracy. Wymiana, ruszasz.Cieszysz się, ale ta radość jest tłumiona jakąś dziwną tęsknotą za tym pierwszym silnikiem. I ten brak wiedzy…Już nie ten sam dźwięk, inaczej jedziesz…to podświadomość, albo stan rzeczywisty….
Na przykładzie rzeczy martwej można sobie zobrazować emocje Rodziców dzieci, u których etapami pojawiały się sygnały rozregulowania organizmu…Najpierw delikatne przekazy, potem wycofanie, cisza, ZNIKA, …Co się stało…specjaliści rozpoczynają diagnostykę…i pada słowo, które nie każdy zrozumie…TO AUTYZM…ZMIANY W MÓZGU. MÓZG JEST właśnie tym silnikiem dla całego organizmu.Dysfunkcja mózgu…nieznana, tajemnicza, która objawiła się tak nagle, niespodziewanie, z zaskoczenia…Nikt jeszcze w chwili obecnej nie stwierdzi przyczyny schorzenia. ONO będzie niczym PESEL przyklejone do dziecka, z czasem dorosłego. Terapie ukształtują może ten najważniejszy ORGAN zwany mózgiem…Jednak ta OLA, JAŚ, KUBUŚ już nigdy nie będą tacy sami, jak ten zdrowy rówieśnik. Walka będzie się toczyła długo,… jej finału nikt nie zna…Tak jak Ty nie pojmiesz przyczyny „awarii” silnika w sprawnym samochodzie, tak i Rodziny osób z AUTYZMEM nie pojmą tej tajemnicy…
Ty byłeś w komfortowych warunkach…silnik w samochodzie można wymienić . Samochód, to rzecz do nabycia, można zamienić , sprzedać. Nie chcesz tego zrobić wobec rzeczy …bo po swojemu pokochałeś rzecz. Ten pojazd wniósł tyle radości w życie. Będziesz jego nadal eksploatował, chociaż jest już INNY od wersji pierwotnej..
A człowiek ze swoją INNOŚCIĄ ??? Mózgu przeszczepić, „naprawić” się nie da… KOCHASZ „INNEGO” RÓWNIE MOCNO, JAK PRZED DIAGNOZĄ . BO JEST TWÓJ I TYLKO TWÓJ – SYNEK, CÓRECZKA, WNUCZEK. MIŁOŚĆ JEST NADE WSZYSTKO TYM LEKIEM, KTÓRY „INNY” POTRZEBUJE ….
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=Qg2CKtCUPEY[/youtube]
TO BYŁ POCZĄTEK OBJAWIANIA TAJEMNICY ….
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=uPuQAdIV_NM[/youtube]
DIAGNOZA JUŻ PADŁA..AUTYZM..TAK, TO JEST AUTYZM…