POMÓŻMY RODZICOM ZOSI..

Kochany czytelniku tych kart…zwracam się z przeogromną prośbą do WSZYSTKICH, którzy odczytają ten APEL, APEL rozpaczy i pomogą…

Jedna z Rodzin Autystycznej dziewczynki przeżywa krytyczny okres . DOPADŁA ICH BIEDA…okrutna BIEDA , w której cichutko trwali dość długo. Środki finansowe przeznaczali na leczenie Zosieńki. Kilka lat wstecz zaciągali kredyty, które jeszcze muszą spłacać . Jedynym żywicielem czteroosobowej Rodziny jest Tato Zosi. Z trudem, ale dawali radę.  W chwili, kiedy Marcin został pozbawiony możliwości świadczenia pracy dodatkowej – rozpoczął się DRAMAT…Zaczęło brakować pieniędzy systematycznie na wszystko…na opłaty za prąd, gaz, czynsz…Długi rosną , przecież każdy podmiot upomina się o swoje należności . Oddalają jeszcze widmo pozbawienia mediów , eksmisji z tytułu zadłużenia. Okropny scenariusz i tak doskonale ich rozumiem…

Teraz brakuje na żywność. Po opłaceniu rat, odsetek od długów pozostaje im 150 zł na przetrwanie czterech osób…JAK…to NAJTRUDNIEJSZE PYTANIE i nikt nie znajdzie na nie odpowiedzi…Czasy są, jakie są…tysiące osób przechodzi tożsamy stan beznadziei…beznadziei nie ze swojej winy. Wiem, co może przeżywać Dorota, Marcin.. Nade wszystko dzieci…Jak może pracować, prowadzić terapię zmęczona do kresu wytrzymałości Matka, która każdą sekundę rozważa skąd zdobyć środki na życie. Zosieńka dzięki aktywności Rodziców, ich ogromnego zaangażowania zrobiła wielkie postępy. Dla mnie jest tym światełkiem i nadzieją, że Kubuś dorówna Jej choć w ułamku..że w tym schorzeniu można drobnymi kroczkami, ciężką pracą nauczyć się mowy, innych czynności. Dorotka swoją wiedzą na temat AUTYZMU wspiera Rodziny pomocami, które zdobywa, dalej całkiem gratis przekazuje zainteresowanym. Na pomocach, które przekazała Dorotka pracuje też Kubuś ….

Kiedy w jednej z osobistych korespondencji napisała …”Wiesz, a może zdarzy się jakiś CUD, może dobre Anioły pomogą Nam…”czekam teraz na ten cud…na drobne złotówki, kiedy będę mogła iść do sklepu, kupić dziewczynkom ulubione płatki do mleka, kupić po batonie, i zobaczyć radość w ich oczach gdy „mama kupi im w końcu tego loda na patyku, którego obiecuje i obiecuje”…” wzruszyłam się niesamowicie…płakałam…

Nam też jest bardzo trudno…i Tobie…i Tobie…wiem…Jednak oni mają jeszcze gorzej…dramatycznie …

PROSZĘ, Z CAŁEGO SERCA PROSZĘ ….Jeżeli możesz – przelej na konto rodziców Zosi chociaż

5 – 10 zł…możesz więcej, jeżeli chcesz i dasz radę. Twój gest, ta złotówka uratuje ich przed totalnym wypaleniem…zarazem oświetli  labirynt, w którym teraz idą. Za czas jakiś to dobro powróci….ta Twoja złotówka przywróci im wolę dalszej walki o każde jutro..

PROSZĘ KOCHANI…TYLKO TYLE MOGĘ >>>> i w imieniu swoim , całej Rodziny Zosi serdecznie dziękuję. Konto Rodziców Zosi , na które Anioły mogą przekazać parę złotych…szczerych grosików ratujących życie obcej osobie..

Wszystkie dane kontaktowe z rodzicami  wraz z numerem konta na stronie Zosi .

Adres bloga , który prowadzi Mama Zosi :

http://www.pomagamyzosi.pl/

Jeżeli i Ty znajdziesz się w tak ogromnym kryzysie…będę błagała o wsparcie dla CIEBIE, CIEBIE….bo tak trzeba….bo każdego może kiedyś dogonić stan, którego nigdy nie przewidział…

„Jeśli Ty jesteś lepszy, świat staje się lepszy. Jeśli Ty zdrowiejesz, cały świat zdrowieje. Jeśli jesteś wolny , ktoś się wyzwala. Otwórz się na wszystkich. Podaj solidarnie rękę i idź razem z ubogim. Bądź wrażliwy na ból tego, kto cierpi.

Na swojej drodze spotkasz ludzi mających łzy w oczach. Nie odwracaj spojrzenia, ani nie szukaj wykrętów. Tam, gdzie jest serce zranione, krwawiące musi znaleźć się odpowiedź pełna troski i miłości. Serdeczność i pieszczota…Postępuj według innych tak, jak chcesz, żeby postępowano wobec Ciebie.

Pochyl się nad ubogim. To jest najsłabszy brat. Tyle w nim krzyży, nie zna sposobów, żeby je usunąć. Nie przygotowuj planów pomocy z pozycji władzy. Czuj się z nim jednym . Odczuwaj jego rzeczywistość opuszczenia, jego sytuacje życia na marginesie, jego ból człowieka nie znaczącego nic w społeczeństwie. To , co uczynisz jemu…z czasem zostanie Tobie oddane . Niech Twoja pomoc nie będzie okruchem spadłym ze stołu . Twoja prawdziwa pomoc polega na tym, by przygotować miejsce obok siebie, przy swoim własnym stole. Zatrzyj różnicę choć na chwilkę…Odwiedź szpital, ośrodek pomocy. Dotknij biedy, opuszczenia, samotności, bólu ciała , duszy…W swoim spojrzeniu, przez swoje ręce, usta wspieraj , uśmiechaj się. Pomóż ubogiemu choremu odnaleźć godność. Chodzi o to, aby być wrażliwym. Na tym polega przybliżenie się do cierpiącego serca”…..