SPOWIEDŹ KUBUSIA c.d.

Boziu, znowu byłem przeziębiony no i co ja mogę na to poradzić, co???  Dwa tygodnie temu miałem okropny kaszelek, gorączkę. Pan doktor zdiagnozował, że to zapalenie oskrzeli. Dobra, i tak się na tym nie znam. Chciałem tylko pozbyć się jak najprędzej mojego kaszlu. Brałem leki, po kilku dniach było lżej. Już się tak mocno nie dusiłem i Mamusia też mogła spać spokojniej ze mną. Wiesz przecież, że jak mam infekcję, to moja Mamusia wcale nie śpi. Ze snu zrywa mnie mój koszmarny świat..krzyczę i oczywiście nie znam powodu. A jak dodatkowo mam zapchany nosek i mam ten kaszelek to mój sen….Wyobrażam sobie, co przeżywa Mamusia i Tatuś. Jak tyko zaczynam się krztusić Mamusia sadza mnie na łóżeczku i klepie rączką po pleckach…Jezu….to mnie tak męczy, no i moich rodziców pewnie też. Dobra…przeszło to zapalenie oskrzeli. Miałem mieć  włączony detox….te najbardziej niesmaczne preparaty. A tutaj pojawił się katar, temperatura. Znowu leżenie w łóżeczku. Jak ktoś nie wie, to powiem, że to strasznie nudne i wtedy tak kapryszę. Już wstałem z łóżeczka , no to teraz przeziębiona jest moja Mamusia i Tatuś, i babcia, a dziadek ma chorą nóżkę. Tylko choroba kołuje wokół nas.. ojej , dlaczego….

Jesień to podobno pora roku, w której dzieci z Autyzmem są najbardziej pobudzone. Potwierdzam , przyznaję , bo to przecież moja SZCZERA SPOWIEDŹ. Tak…jestem bardzo pobudzony.  Jak dopadanie mnie ten ludek ze świata autyzmu i  tam zabiera , ja nie wiem co się ze mną dzieje. Krzyczę, rzucam się , płaczę . To jest dziwne, coraz częściej pojawiają się w trakcie płaczu na moim policzku łzy. ..Zazwyczaj to ja płaczę tak „na sucho”..łezki nie lecą mi z oczków.

Boziu, ja mam takie pytanie – czy jest jakiś lek, który nie pozwoli mi być ciągle zainfekowanym. Mam Autyzm, to inna choroba, ona powoduje tą moją inność. Mam w sobie Candide, zagrzybiony organizm, który jeszcze bardziej obciąża mój uwięziony mózg….i po co ja jeszcze przyciągam inne choroby ???

Po infekcji  jestem osłabiony,  nie mogę poprawnie ćwiczyć, mój rozwój zatrzymuje się w tym okresie.

Boziu , wiesz …mam tyle próśb do Ciebie. A jedna z nich jest najważniejsza. Chciałbym, żeby moja Mamusia nie musiała być smutna, albo zdenerwowana. Kiedy jestem taki niegrzeczny Mamusia już nie wie , jak może mi pomóc. Prosi……i ja to chyba słyszę, ale ten kokon w główce blokuje mnie. Nie mogę JEJ powiedzieć….”MAMUSIU…tak bardzo Ciebie kocham, ta złość to nie ja, to ten inny chłopczyk z KOSMOSU”. Ja nie potrafię wypowiedzieć tych słów w odpowiednim momencie. Mamusia zawsze mi przebacza.

A moja babcia Boziu najbardziej Tobie ufa….zawsze mi o Tobie opowiada, a ja jej słucham.

Kiedy Mamusia nauczyła mnie , jak trzeba się do Ciebie modlić, jak złożyć rączki- pokazałem to babci. Ona płakała i mocno mnie tuliła. Mówiła….ANIOŁKU MÓJ , SKARBIE CUDOWNY ….Bozia czuwa . Tuliła mnie tak mocno i pokazała te swoje koraliki, taki różaniec. Nie kazała mi się nim bawić, tylko przebierać paluszkami te paciorki tak cichutko.

No to teraz składam moje rączki, przebieram paciorki i proszę ….Boziu , niech zniosę dzielnie kolejne podejście do detoxu. Niech połykam preparaty i stosuję tą niesmaczną dietę pokornie, bez agresji.

Niech nie krzyczę, albo nie błagam o kosteczkę czekoladki, bo Mamusi wtedy serduszko pęka, nie może mi tego dać. Niech mnie nie boli brzuszek i nie wymiotuję. Niech ten mój mózg się odtruje w końcu i będzie lżej. Niech po tej kuracji spojrzę Mamusi w oczki, przytulę ją mocno i wyszeptam jednym zdaniem………MAMO, MOJA MAMO –TAK BARDZO CIEBIE KOCHAM……DZIĘKUJĘ ZA CIERPLIWOŚĆ , ZA TO ,ŻE JESTEŚ .

Boziu, to jest ta moja prośba , żebyś mi pomógł …..PROSZĘ .

KLIKNIJ NA ZDJĘCIE- TE OCZKI PROSZĄ TAK POKORNIE…

GOŚCIU – WSPIERAJ MNIE CHOĆ DOBRYM SŁOWEM..

MUSZĘ BYĆ SILNY , SILNA MUSI BYĆ MOJA RODZINA..OPOWIEM KIEDYŚ O TYM …

KUBUŚ