SPOWIEDŹ KUBUSIA-BOŻE, CZUWAJ

Boziu….dzisiaj jestem pierwszy dzień w trakcie detoxu. Odtruwam swój brzuszek i główkę, i całe ciałko z tych jakiś metali, toksyn. Jestem trochę senny i bolał mnie brzuszek, to pewnie reakcja na leki… to dobrze…nie wiem. Najbardziej męczy mnie ta dieta. Mogę jeść tylko ciemny chlebek i jakąś wędlinkę..i ziemniaczki jeszcze mogę. A przy tych lekach muszę pić dużo wody..ja nie lubię tej wody … Mamusia mnie oszukuje i robi herbatkę , i słodzi takim innym cukrem. Nie mogę jeść ciasteczka i cukierka , ani czekolady – ojej…smutno mi bez tych smakołyków .Boziu..moja Mamusia schowała wszystkie napoje w inne miejsce, nie stoją tam gdzie zawsze stały. Chlebek biały schowała…i jogurty, i wszystko , czego nie mogę jeść .

Mamusia gotuje dwa obiadki – jeden dla mnie, drugi dla Tatusia. Wiem, że Mamusia nie chce mi robić przykrości i  gdzieś w kąciku szybko zjada kanapkę z tego białego chlebka,  ja tak bardzo jego lubiłem. Pewnie nie chce mi pokazać, że w domku jest taki chlebek. Jesteś moim ANIOŁEM MAMUSIU, TATUSIU – wiecie o tym – prawda…

Trudny to będzie czas z tym detoxem……trudny dla mnie , moich rodziców, bliskich…..

Oni to wszystko robią tylko dla mnie….DZIĘKUJĘ ….KIEDYŚ ODDAM TEN TRUD…I JA ZAOPIEKUJĘ SIĘ MOIMI RODZICAMI…..BO BĘDĘ ZDROWY….

Boziu, Ty wiesz….ja już niedługo będę miał URODZINKI. 26 września skończę CZTERY LATA….facet ze nie już taki duży. Te urodzinki też pewnie będą inne od poprzednich. Zawsze miałem duuuuuży tort, a teraz…..ja usłyszałem, że babcia, albo ciocia upiecze mi torcika z takiej mąki orkiszowej  z moim masełkiem, które mogę jeść. A moi goście….oni muszą skosztować po kawałeczku tego tortu też…..przecież to moje święto będzie. Zdmuchnę aż cztery świeczki. A może dostanę jakiś prezencik….tak, zawsze dostaję, nawet jak nie mam święta.

Kiedyś ktoś przysłał do mojego domku,  taką dużą paczkę. Mamusia nie wiedziała skąd ona nadeszła…do dzisiaj nie wie….Tam było napisane ” dla Kubusia” … Było dużo kredek, farbek…takich pomocy, na których co dnia ćwiczę….i były puzzle, układanki….to był podarunek od Aniołka…i nawet nie wiedzieliśmy, komu tak mocno dziękować..to była piękna niespodzianka .

Boziu, proszę Ciebie z całego serduszka……daj mi siły do przejścia przez ten etap terapii….niech moja Mamusia nie będzie musiała ciągle czuwać przy moim łóżeczku i niech też sobie odpocznie. Praca ze mną jest pewnie męcząca….a jak jeszcze nie śpię w nocy….oj tak nieraz trudno.

Boziu, dziękuję, że jestem JEJ synkiem, że mam kochanego Tatusia..Wiem…po tym detoxsie mój mózg się odblokuje, a ja zacznę mówić. Podziękuję pełnym zdaniem za trud, za pokorę i cierpliwość dawaną co dnia i w nocy . Tak bardzo bym chciał…może dam radę i coś zmieni się w tym moim krótkim życiu. Mój świat Autystyczny jest inny….i nie chcę do niego wchodzić….Boziu….czuwaj nad nami……proszę..

Najdroższa na świecie jest mi mama

Najdroższa na świecie jest mi mama
Ta ukochana , ta moja mama
Co się dla mnie tyle poświęcała
I wychowała mnie więc kocham cię .

Nikt na świecie droga mamo nie zastąpi Cię
Każda mama dla swych dzieci jak najlepiej chce
Dziękuję ci mamo dziś za wszystko
Za twe starania i za twoje łzy
coś ślęczała nad moją kołyską
i wychowała mnie więc kocham cię.

Tato

Nie boję się gdy ciemno jest
Ojciec za rękę prowadzi mnie

Dziękuję ci Tato za wszystko co robisz
Że bawisz się ze mną na rękach mnie nosisz
Dziękuję ci Tato i wiem to na pewno
Przez cały dzień czuwasz nade mną

Czasem się martwię czegoś nie umiem
Ty mnie pocieszasz i mnie rozumiesz
Śmieję się głośno kiedy żartujesz
Bardzo cię kocham i potrzebuję
……..

KUBUŚ