Dzisiaj kolejny raz w wielu krajach na świecie szerszym echem rozprzestrzeni się wiedza na temat AUTYZMU. W ramach solidarności z tymi, którzy odbierają nasz, zdrowy świat inaczej pojawią się akcenty niebieskiego koloru. „ Zapal się na niebiesko”- to hasło przewodnie pomysłodawców akcji. Chciałoby się bardzo, aby temat autyzmu był promowany częściej.
Przybliżenie przebiegu zaburzenia pozwoliłoby na wzrost tolerancji, może większy szacunek wobec osób, które czują, myślą, okazują swoje emocje inaczej.
Mózg, ster naszego całego organizmu u osób zaburzonych odbiera bodźce z otoczenia w przeróżny sposób. Nie ma identycznych umysłów, każdy jest indywidualny zarówno u osób zdrowych, jak i dotkniętych autyzmem.
Świat nauki w dzisiejszej dobie poczynił wiele osiągnięć, by „rozczytać” tajemnice zapisane w naszych głowach. Nikomu jeszcze nie udało się ułożyć rozrzuconych komórek, które mylą zmysły. Z chwilą, kiedy Kubusiowi postawiono diagnozę prawie 7 lat wstecz nie miałam żadnej wiedzy w tym temacie. Przez okres trudnej walki, nauki od podstaw życia, funkcjonowania w naszym świecie przeczytałam tysiące publikacji. Wierzę, że już bliżej, niż dalej do „obwieszczenia”, że jest sposób na uspokojenie zaburzonego umysłu.
Kubuś ma ogromne szczęście, że poddaje się wychodząc ze swojej krainy do zdrowego świata coraz częściej.
Wiele widocznych jeszcze dysfunkcji trzeba znieść.
Życie na „polu minowym” nie jest łatwe dla Niego, jak i dla nas. Często ustabilizowane schematy ponownie się plączą. Trudnym obszarem jest znoszenie natręctw stanowiących pewnie proces stymulacji, który sobie obrał.
Bezustanne mycie rąk, wrażliwość na zapachy, odrzucanie pokarmów, mimika twarzy, niekoordynowane podskoki, lawina słów bez znaczenia…i wiele innych widocznych cech, które trzeba „ujarzmiać” systematycznie.
Nas bliskich takie zachowanie nie szokuje. Kubuś jednak sporo „urósł”, funkcjonuje w grupie, musi wchodzić w różne środowiska. Nie damy rady trzymać dziecka pod kloszem..
Jest bardzo wrażliwy na widok „przepychanek” przez kolegów. Często w taki sposób dzieci zwyczajnie się bawią.
Kubuś tego nie rozumie. Uważa, że to wzajemna przemoc. Wkracza między szarpiące się dzieci prosząc, żeby przestali. Dzieci, jak to dzieci…nie rozumieją przekazu Kuby.
Nie rozumieją, że On postrzega różne sytuacje inaczej od nich.
Bywa, że jest „podpuszczany” przez dzieci, które improwizują obrazę na niego, po czym gwarantują, że będą nadal kolegami, kiedy im da np. 2 zł…Tych sytuacji najbardziej się bałam! Przeszywał mnie niewyobrażalny strach, że mojego Motylka ktoś zlekceważy, a on nie tego nie pojmie.
Właśnie ten strach kierunkował mnie, aby wszędzie, gdzie tylko mnie „wpuszczą” KRZYCZEĆ o wyrozumiałość, tolerancję dla każdego.
Chciałabym, aby takich przekazów, informacji o przebiegu zaburzenia zwanego autyzmem było, co dnia coraz więcej. To tylko moje marzenia.
Kubusiu, kiedy nadejdzie dzień, ze zrozumieniem odczytasz Babci pamiętnik pojmiesz, jak bardzo Ciebie KOCHAM od zawsze i nigdy nie przestanę. Kocham wszystko, co jest Twoje .Tylko łzy, bo ktoś zranił tak bardzo mnie bolą.
Idź Aniołku do przodu, nie oglądaj się za siebie. Najbardziej trudne doznania, kiedy byłeś tylko w swoim świecie są już za nami. Pokonuj kolejne bariery – MUSISZ Synku. To Twoja przyszłość.
„AUTYZM niczym drzewo; suche gałęzie, to wyłączenie. Smutny, beznadziejny widok.
Potem czekanie, pojawiają się pąki. Kolejny okres ciężkiej pracy. Puszczają listki, zakwitają owoce.
To owoc tej żmudnej pracy. Są chwilkę z Nami. Zbliża się regres. Ponownie usychają. Usychają po to, by cykl się powtarzał, by w którymś momencie ponownie okazać swoje piękno…swój zdrowy umysł”. M.K.
NA NIEBIESKO DLA KUBUSIA I WSZYSTKICH ZABURZONYCH AUTYZMEM..SOLIDARNIE KLAUDYNKA,BABCIA GOSIA