Wakacje dobiegają końca,kolejny rok szkolny przed dziećmi . Mój Kubutek rozpoczyna edukację w II klasie szkoły masowej . Próbujemy , aby nie był to tok nauczania indywidualnego, a nauka wspólnie z rówieśnikami . Czy podoła, sprosta zadaniu – tego nie sposób przewidzieć . Zawsze jest możliwość zmiany decyzji , przejście na tok indywidualny .
Jego wakacje ?? – nie były całkowicie pozbawione nauki, to oczywiste . Terapie , „przemycana” nauka czytania, pisania musi być utrzymywana .
Z dniem postawienia diagnozy wierzyłam i wierzyć będę , że Kubuś stopniowo zacznie funkcjonować w naszym, zdrowym świecie , pozna otaczającą rzeczywistość, zrozumie ją . Ucieczki w Jego autystyczny świat będę systematycznie redukowane . Tak się dzieje , co bez wątpienia jest ogromnym sukcesem dziecka .
Analiza przebiegu zaburzenia utwierdziła mnie też w świadomości , że Jego funkcjonowanie w środowisku może wraz z dorastaniem być utrudnione .
Kubuś już nie jest malutkim chłopcem , u którego typowe objawy autyzmu uda się „zamaskować”.
Bywa, że mówi szybciej, niż myśli , niekiedy nie na temat . Musi mieć kilka chwil tylko dla siebie , bez znaczenia, czy jest w gronie dorosłych, czy dzieci . Odbierane bodźce z otoczenia , ich natłok – odreagowuje trzymając w rączkach maleńkie zabawki , stukając nimi , wpatrując się w nie , coś szepcze . Bliscy, znajomi…znamy te sceny , rozumiemy przyczynę . Obce osoby zarówno dorośli, jak i dzieci w różny sposób odbierają niezrozumiałe zachowanie .
Nie ma możliwości tłumaczyć wszystkim, jak i na czym polega autyzm , to oczywiste .
Bezustannie przywołuje się odrobinę tolerancji , zrozumienia , akceptacji dziecka takim, jakim jest .
Szczęście , że coraz częściej akceptujemy dzieci, dorosłych z widocznymi dysfunkcjami „niedoskonałego” ciała . Pochylamy się nad chorymi z większym szacunkiem, zrozumieniem , pomagamy . To jest piękne ! Wrażliwość wpajana już maluchom wzrasta wraz z nimi .
Podaj rękę Ani , Jasiowi …porozmawiaj z nimi ; zespół Dawna nie zaraża, ONI SĄ tacy sami , tylko wyglądem różnią się od osób zdrowych . Pomóż Zosi, Krzysiowi, którzy swoje życie widzą jedynie z perspektywy wózka inwalidzkiego…mają niedowład nóg, rąk . Te przekazy , kierunkowanie sprawia, że niepełnosprawni mogą coraz częściej odczuwać pełną akceptację…
Zaburzenia umysłu w różnych postaciach..przykre, ale nadal takiego zrozumienia, wrażliwości nie doświadczają. W dziecięcej zabawie często pada słowo „ Ty jesteś głupi”…, po czym następuje szybki „reset”, dzieci dalej wspólnie się bawią . Dzieci zaburzone np. autyzmem, zespołem Aspergera taki przekaz przyjmują dosłownie , wprost . Potrzebują znacznie więcej czasu , żeby oddalić skierowane słowa . Mogą pojawić się łzy, zaduma …gdzieś podświadomie w miarę dorastania odczuwają swoją „ INNOŚĆ”.
Od takich sytuacji , choćbym nie wiem jak bardzo pragnęła – nie ochronię Kubusia . Trudno z tym się pogodzić , trudno gniewać się na tych, którzy w taki sposób obrażą maluszka …pewnie sami nie zdają sobie sprawy, że dotknęli czułego punktu.
Właśnie ewentualnych przykrości , drwin bezzasadnych obawiałam się i bolą mnie najbardziej.
Mamy to szczęście , że grono nauczycieli, Dyrekcja w sposób bardzo delikatny kierunkuje uczniów, że choć zachowanie Kubusia niekiedy może zaskakiwać – On jest jednym z wielu uczniów , a swoje sukcesy okupuje stokroć cięższą pracą, by dorównać innym .
Cóż…mknij Kubusiu swoim szlakiem coraz dalej . Nasz , zdrowy świat bywa nieprzyjazny zarówno wobec zdrowych , jak i chorych często . Każdego dnia będziesz odkrywał nasze zakamarki .
Tak bardzo pragnę , żeby skrawki życia, które poznajesz wyzwalały tylko radość …Jak będzie ?- tego nie wiem . Kocham Ciebie mój Motylku…wtedy, teraz, zawsze …Babcia
„Każdy z nas ma cztery twarze: tę, którą pokazuje, tę, którą widzą inni, tę, która myśli, że jest prawdziwa i tę, która jest prawdziwa. Wybierając jedną z nich nie rezygnujmy z pozostałych”. Przysłowie chińskie.
„Czasami trzeba usiąść obok i czyjąś dłoń zamknąć w swojej dłoni, wtedy nawet łzy będą smakować jak szczęście”..
„Pewien koczownik, wędrujący po pustyni, musiał zatrzymać, gdyż męczyło go pragnienie.
Przysiadł na piasku, a ponieważ słyszał gdzieś, że i przed śmiercią z pragnienia zaczyna się płakać – oczekiwał na łzy.
Wtedy usłyszał dziwny szelest: to wąż sunął ku niemu. Człowiek przestraszył się tak bardzo, że skoczył na równe nogi i, zapominając o dręczącym go pragnieniu, ruszył w dalszą drogę. Aż doszedł do takiego miejsca, w którym była woda, a wraz z wodą – ratunek.
Ten jeden krok, którego już nie chcesz zrobić, bracie, może cię kosztować życie.
Pamiętaj o tym, kiedy poddasz się łzom. Tradycja berberyjska