Poczęło się życie. Bije maleńkie serduszko pod sercem tej, która po wielu miesiącach zrodzi dziecko, swoje dziecko . Wizyty u specjalisty potwierdzają poprawny rozwój maleństwa. Z czasem pozna płeć. Chcieli mieć synka, nie –to córeczka, Boże, jak dobrze…Dziewczynka, maleńki dar. Jak wygląda ?, do kogo będzie podobna…Bieganie po sklepach z ogromną radością. Wyprawka, kosmetyki dla niemowlaczka, łóżeczko, wózek. Kolorowe grzechotki, misie, koniecznie kaczuszka do wanienki ..
Dzień narodzin wyczekują wszyscy. Mama, Tata, babcie, dziadkowie, bliscy .Skurcze, szpital…Boże, dziękuję – mamy córeczkę. Śliczna dziecinka trafia w objęcia Mamy. Jest zmęczona, ale szczęście łagodzi wszystko.Jakieś dziwne zamieszanie na oddziale.
Lekarz prosi ojca na rozmowę.Drżącym głosem przekazuje informację…Serduszko nie pracuje poprawnie, nie oddycha samodzielnie, ma drgawki okresu noworodkowego i zaburzenia neurologiczne. Zabieramy dziecko na Oddział Patologii Noworodków.
Napięcie rośnie z sekundy na sekundę. Ojciec już wie. Jak powiedzieć żonie, która pełna szczęścia, obolała za chwilę trafi na salę poporodową. Czeka na swój cud…cud narodzin.
Oddział Noworodków jest w innym szpitalu. Dziecinka już jest transportowana .Kontakt męża z żoną…Nie, nie dam rady.
Prosi lekarza, aby wspólnie przekazali informacje .Mąż trzyma dłoń Matki, lekarz przekazuje…Proszę Pani, dziewczynka wymaga konsultacji lekarzy specjalistów. Pojawiły się pewne problemy …proszę być spokojną. Musimy diagnozować i pomóc dziecku.
Te słowa biegną jakby obok. Nie, to nie do mnie mówi lekarz. Pomylili się. Widziałam Anię minutkę, trzymałam ją na piersi…
Lekarz spokojnie kontynuuje przekaz. Proszę być dobrej myśli. Wyszedł, na sali pozostali zatroskani Rodzice …Zadzwoń do babci Zosi, do wszystkich. Róbmy coś!!Jedź do tego szpitala, gdzie jest Aniulka, ja czekam…Błagam jedź już.
Mąż jest słaby, dzwoni do brata. Przyjedź szybko…nie mogę jechać sam, boję się. Rozpoczęła się walka z myślami w kilku domach.
Radość , to wielkie szczęście zamieniło się w sekundę w trwogę, smutek. Czas jest zabójcą. Czekanie na kolejne wiadomości od ojca.
Po kilku godzinach pada pierwsza diagnoza . To zaburzenie neurologiczne. Nie znamy jeszcze przyczyny. Dziecko się nie poddaje , ratujemy .Dwie doby były wiecznością. Morze łez wylanych przez Matkę, Ojca, Rodzinę. Czuwanie trwa. Mama wyszła już ze szpitala, jedzie do dziecinki…Ania ma mózgowe porażenie dziecięce… Lekarz objaśnia przebieg zaburzenia…kierunkuje w stronę przyszłych dni. Trudnych dni. Damy wszelkie wskazówki jak pielęgnować dziecko, jak rehabilitować za czas jakiś. Życzę dużo sił.
Upust emocji, płacz zamienia się w szlochanie ,krzyk, bunt…Co dalej, jak sobie poradzimy ? Dlaczego ?? Ania rusza rączkami, grymasy niemowlaczka na buźce są piękne. Powrót do domu.Rodzina z boku. Cisza..
Stało się i niczyja to wina . Tysiące Rodzin ma takie dzieci. Walczą o nie. Jesteśmy z Wami.ZAWALCZYMY WSPÓLNIE !!!!!!Pomożemy. Niech nam tylko Anusię dadzą do domu..
Te słowa wypowiedziane rozsądnie przez dziadka Ani trafiły do wszystkich…Tak, nasze życie nie będzie takie, jakie planowaliśmy . Walka o Anię nie będzie łatwa . Najważniejsze, że żyje .JEST WŚRÓD NAS..
Przełom w totalnym załamaniu, który tłumił radość z narodzin . Trzeba zebrać siły, być gotowym na takie wyzwanie.
Po dwóch tygodniach dumny Tato wraz z Mamą odebrali dziecko ze szpitala .Wpatrzeni w Iskierkę z ogromną Miłością.
Córeczko, nasza najdroższa córeczko…Nigdy Ciebie nie zostawimy . Jesteś inna, mniej doskonała. Twoje życie będzie pewnie nie raz Ciebie bolało…Przykro nam, ale ten ból poniesiemy razem. KOCHAMY CIEBIE ANIOŁKU TAKĄ, jaką jesteś…bo jesteś Nasza.Nasza Ania..
Bóg się mamo nie pomylił”
Ja, który nigdy nie powiem mama,
ja, który nigdy nie zawołam tata,
ja, który pozostanę dzieckiem
tylko wzrokiem powiem wam dziękuję.
W twoich ramionach mamo, czuję się bezpiecznie,
a jeśli jestem zbyt ciężki, to połóż mnie na ziemi
Bóg się mamo nie pomylił – narodziłem się z miłości.
Bóg się mamo nie pomylił – narodziłem się z miłości.
Ty, która myślałaś o mnie pięknie, później pytałaś się kim będę,
w twoich oczach widziałem smutek, zagubienie,
ale później zwyciężyła miłość, mamo.
I wiedziałaś, że musisz dać więcej miłości,
przycisnęłaś mnie do serca
i obdarzyłaś pocałunkiem, którego nie otrzyma inne dziecko.
Bóg się mamo nie pomylił – narodziłem się z miłości.
Bóg się mamo nie pomylił – narodziłem się z miłości.
Ty jesteś moją przyjaciółką mamo,
ty kochasz tak jak kocha Bóg.
Nie potrafię mówić, ale ty słuchaj mojego serca, które bije tylko dla ciebie, przede wszystkim dla ciebie mamo.
Bóg się mamo nie pomylił – narodziłem się z miłości.
Bóg się mamo nie pomylił – narodziłem się z miłości.
Tekst piosenki to wolne tłumaczenie z włoskiego utworu Giosy Cento,
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=y10YacTVy-E[/youtube]
KUBUTKU NAJDROŻSZY…TY ZASKOCZYŁEŚ NAS SWOIM ZABURZENIEM INACZEJ…OBJAWIŁEŚ SWOJĄ TAJEMNICĘ, KTÓREJ NIKT NIE POJMUJE PO DWÓCH CUDOWNYCH LATACH DZIECIŃSTWA. ROZPOCZĘŁA SIĘ WALKA O CIEBIE I TRWA. TAK PIĘKNIE PO TRZECH LATACH PRZEOGROMNIE TRUDNEJ PRACY WYZWALASZ SWÓJ UMYSŁ Z KOKONU, KTÓRY WIJE SIĘ W GŁÓWCE .
WIARA CUDA CZYNI…MY WIERZYMY !!!!!!!!KOCHAM CIEBIE MOTYLKU TAK BARDZO, BARDZO MOCNO..WTEDY, TERAZ, ZAWSZE…